Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prowokacja czy oczyszczenie w spektaklu "Jewrope"

Andrzej Hajdasz
Andrzej Hajdasz
Jewrope, chor. Yoshiko Waki
Jewrope, chor. Yoshiko Waki
"Jewrope" - to przedstawienie w choreografii Yoshiko Waki, urodzonej w 1965 r. w Fukuoka w Japonii. Choreografka studiowała w Niemczech na kierunkach taniec i edukacja taneczna. W roku 2008 założyła teatr tańca "bodytalk".

Dlaczego na miejsce premiery wybrano Poznań? Przedstawienie stworzyły dwa zespoły z Polski i Niemiec a konkretnie grupa "bodytalk" i tancerze Polskiego Teatru Tańca. Poznań leży w połowie drogi między stolicami obu krajów. Miasto ma też wiele pamiątek minionego czasu. Chociażby zamek cesarski, który jest obecnie Centrum Kultury. To stąd Himmler poinformował świat o planach żydowskich czystek.

W spektaklu autorka porusza trudny temat Holokaustu. Czy osoba urodzona w Japonii może mieć wiedzę i rozeznanie w tej kwestii? Czy wydarzenia z Hiroszimy i Nagasaki nie pokazują ludzkich dramatów związanych z II wojną światową? Choreografka próbuje spojrzeć na masowe ludobójstwo ludności cywilnej. Studiując w Niemczech, poznaje społeczność, która musi się uporać ze swoją własną historią.

Mamy tu wizję Holokaustu opowiedzianą językiem tańca, która może zaintrygować. Obrazy rysowane grubą kreską wzbudzają kontrowersje i pobudzają ludzi do ponownego zastanowienia się nad tym tematem. Można by się spodziewać, że tak dużo już zostało powiedziane na temat Holocaustu, iż nie da się nim już zainteresować widowni. Nic bardziej błędnego. Warto i trzeba ciągle przypominać o Zagładzie, ku refleksji i przestrodze.

Wchodząc do sali, widzimy rzędy walizek, każda inna, jak różne są losy ludzkie. To od nich rozpocznie się opowieść. Cały spektakl spięty jest klamrą - sceną z odkurzaczem. Ta sama scena oglądana na końcu, ma już jednak zupełnie inne znaczenie. Pojawiający się muzyczny motyw ze "Skrzypka na dachu" nie budzi wątpliwości, o kim jest ta opowieść. Poszczególne sceny przeplatają się, ukazując raz to, co zwyczajne: życie, radość, zabawę, raz to, co dramatyczne: sceny ucieczki ludności i ich rozstrzeliwanie.

Nawet publiczności zadane jest trudne pytanie: "Czy zabiłbyś dwie pandy, aby uratować jednego Żyda?". "Czym różni się zabicie sympatycznych misiaczków od zabicia człowieka?" Dylematy moralne można mnożyć. Nałogowy palacz zabija powoli innych, to może lepiej zabić palacza, zanim on zabije ciebie? – pyta ze sceny jedna z tancerek.

Pojawiający się na scenie drut kolczasty jest zabiegiem dosłownym. Następująca niedługo potem scena z mlekiem, może być trudna do interpretacji. Może przywodzić na myśl, obiecaną narodowi wybranemu "krainę mlekiem i miodem płynącą". A może to zwykłe "zjawisko wyparcia", kiedy nie można się uporać z traumatycznymi przeżyciami? A może to rytualne oczyszczenie po zbrodniach dokonanych na tym narodzie? Ale co innego definicja książkowa, a co innego interpretacja sceniczna, naturalistyczna i będąca na granicy akceptowalności. Nie należy tego piętnować, tylko zastanowić się, nad jej głębszym sensem.

To, jak każdy z nas upora się z historią, zależy wyłącznie do nas samych. Yoshiko Waki zaprezentowała swoją wizję, można z nią polemizować, a nawet oburzać się na nią, lecz uszanować trzeba jej sposób na rozliczenie się z przeszłością.

Fotograficzna relacja ze spektaklu dostępna jest w serwisie W24.pl pod adresem:Jewrope - nowa estetyka w teatrze tanca [zdjecia]

Współautor artykułu:

  • Sandra Brzykca
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto