Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Przebudzenie" Stephena Kinga. "Bardzo mroczna rzecz" (recenzja)

Małgorzata Michaluk
Małgorzata Michaluk
Projekt okładki Ewa Wójcik
Stephen King powiedział o swojej najnowszej powieści "Przebudzenie", że jest to książka "zbyt przerażająca" i "bardzo mroczna". Czy faktycznie tak jest?

"Przebudzenie" Stephena Kinga to powieść obyczajowa z elementami horroru. Akcja rozpoczyna się w latach 60. minionego wieku, w małej miejscowości Maine, położonej w północno-wschodniej części USA. King w bardzo realistyczny sposób oddaje charakter i atmosferę, jaka panowała w tamtych czasach na prowincji.

Chłopiec i pastor

Sześcioletni Jamie Marton, główny bohater powieści, zaprzyjaźnia się z nowym pastorem - Charlesem Jacobsem. Wielebny robi ogromne wrażenie nie tylko na chłopcu. Zachwyceni są praktycznie wszyscy parafianie… do czasu. Po tragicznym wypadku, który spotyka najbliższych duchownego, ten odwraca się od Boga. W trakcie ostatniego kazania duchowny szydzi z wiary, kpi ze Stwórcy. Współwyznawcy odwracają się od pastora, okryty niesławą Jacobs opuszcza miasto.

Jamie Marton bardzo przeżywa wyjazd kaznodziei, nie tylko z powodu obopólnej sympatii. Chłopiec był świadkiem cudu, jakiego dokonał wielebny. Wyleczył on brata Jamiego, który stracił głos. Wykorzystał do tego celu skonstruowaną przez siebie maszynę do przepływu prądu. Czy to wydarzenie będzie miało wpływ na losy chłopca i pastora?

Narracja w „Przebudzeniu” odbywa się w pierwszej osobie, wydarzenia widzimy przez pryzmat przeżyć Jamiego Martona. Przez kilkaset stron książki mamy do czynienia ze świetnie napisaną powieścią obyczajową. King przywiązuje dużą wagę do detali. Opisuje szczegółowo życie głównego bohatera: dzieciństwo, dorastanie, fascynację grą na gitarze, inicjację seksualną, swobodę obyczajową, która udziela się Jamiemu w trakcie tras koncertowych, powolne uzależnianie od narkotyków… Stephen King doprowadza nas w swojej opowieści do sześćdziesiątych urodzin muzyka.

Do czego doprowadza ból?

Punkt przełomowy powieści to spotkanie po wielu latach Jamiego i Charlsa. Ten pierwszy jest wówczas jarmarcznym sztukmistrzem robiącym za pieniądze niezwykłe fotografie, drugi rockowym gitarzystą uzależnionym od heroiny. Były pastor zdążył w tym czasie udoskonalić swoje metody uzdrawiania, zgłębiając tajniki przewodzenia elektryczności. I nie powiedział jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa. Pieniądze, jakie uzyskuje z jarmarcznych przedstawień, zasilają jego badania.

Początkowo postać Jacobsa wzbudzała we mnie współczucie, jego odwrócenie od Boga było dla mnie zrozumiałe, eksperymenty z elektrycznością również. Jednak w świetle kolejnych wydarzeń mój stosunek do tej postaci zaczął się zmieniać. Według mnie, King stworzył bardzo wyrazistą postać człowieka, którego ból i cierpienie doprowadzają do…

W tym miejscu wypada zakończyć opis kolejnych faktów, które wcale nie są tak łatwe do przewidzenia. Każdy z czytelników musi przebrnąć przez nie sam. Ostrzegam, łatwo nie będzie! Atmosfera w powieści zagęszcza się powoli, czytelnik czuje, że COŚ nadciąga, ale zagrożenie nie jest wcale łatwe do zdiagnozowania.

Ukryte drzwi porośnięte bluszczem

Najnowsza książka Kinga „Przebudzenie” zmusza do zastanowienia nad życiem, przemijaniem, i wreszcie śmiercią. Pytanie, co istnieje po zakończeniu przez nas egzystencji na ziemi, zawsze jest aktualne i na czasie. W powieści wystarczy przejść przez ukryte drzwi porośnięte bluszczem… Czy to, co zobaczymy, może natchnąć nas wiarą i nadzieją, czy wręcz odwrotnie? A może lepiej, bezpieczniej jest nie zgłębiać tego tematu?

Po przeczytaniu książki już wiem, że nie warto. Za to wiem, i to na pewno, że książkę warto przeczytać.

Cytaty z powieści

"Religia to teologiczny odpowiednik klasycznego przekrętu ubezpieczeniowego, polegającego na tym, że rok po roku wnosisz składki, po czym, kiedy chcesz ze swojej sumiennie opłacanej polisy skorzystać, dowiadujesz się, że firma, która brała od ciebie pieniądze tak naprawdę nie istnieje".

"(...) wszystkie te koszmary stały się, bo miały się stać. Jeśli tak jest istotnie, światło nie istnieje i nasza wiara w nie jest naiwną ułudą. Jeśli tak jest, żyjemy w mroku jak zwierzęta w norze albo mrówki w głębi mrowiska. I nie jesteśmy sami".

"Niektóre z tych sekt i wyznań są nastawione pokojowo, ale największe… czy raczej te, którym się najlepiej powodzi, zbudowano na krwi, kościach i krzykach cierpienia tych, którzy mieli czelność nie oddać pokłonu ich wersji Boga. Rzymianie rzucali chrześcijan na pożarcie lwom; chrześcijanie ćwiartowali tych, których uznali za heretyków, czarowników czy czarownice; Hitler złożył miliony Żydów w ofierze fałszywemu bogu czystości rasowej. Miliony spalono, zastrzelono, powieszono, połamano kołem, otruto, zabito prądem i dano na rozszarpanie psom… wszystko w imię Boga".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto