Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed wtorkowymi spotkaniami w Lidze Mistrzów

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Spośród dwóch ćwierćfinałów rozgrywanych we wtorek na pewno ciekawiej zapowiada się spotkanie AS Romy z Manchesterem United, które będzie rewanżem za zeszłoroczne spotkanie w tej fazie rozgrywek.

Obie drużyny w zeszłym roku spotykały się, aż czterokrotnie i to za każdym razem w Lidze Mistrzów. Najpierw w ćwierćfinale zeszłorocznych rozgrywek Manchester upokorzył Romę na Old Trafford, nie dając jej złudzeń i szans na awans do kolejnej rundy. Natomiast w tegorocznej edycji Champions League, obie drużyny spotkały się w fazie grupowej, gdzie ponownie lepiej spisywały się „Czerwone Diabły”, wygrywając 1:0 u siebie i remisując na Stadio Olimpico 1:1.

Forma United

Ostatnio Manchester prezentuje się wyśmienicie, w Premiership, wygrał 6 ostatnich spotkań i stracił tylko jedną bramkę! Zanotował do tego porażkę w meczu Pucharu Anglii, będąc lepszą drużyną, lecz nie potrafił udokumentować tego strzeleniem bramki. W dodatku United są jedną z trzech niepokonanych drużyn tegorocznej Ligi Mistrzów. 6 zwycięstw i 2 remisy to ich bilans, więc „Czerwone Diabły” na pewno będą chciały nadal pozostać niepokonaną drużyną w tych elitarnych rozgrywkach.

Forma Romy

Drużyna Spalettiego w Serie A gra ostatnio w kratkę. W ostatnich trzech meczach zanotowała zwycięstwo, remis i porażkę, więc dla drużyny, która walczy o Scudetto nie jest to na pewno szczyt marzeń. W Europie rzymianie radzą sobie bardzo dobrze, przegrali w tym sezonie tylko jedno spotkanie z Manchesterem, a w 1/8 wyeliminowali jednego z faworytów – Real Madryt, wygrywając oba spotkania i prezentując się z bardzo dobrej strony.

Braki w składach

Największym zmartwieniem "Giallorossi" jest kontuzja największej gwiazdy drużyny – Francesco Tottiego,
który nie zagra w tym meczu. Także niepewny jest występ Juana, który nabawił się urazu stopy. Do tej dwójki dołączy na trybunach Simone Perrotta, który pauzuje za kartki. Najwięcej pytań jest o zdrowie podstawowego bramkarza „Czerwonych Diabłów”. Edwin van der Sar być może będzie gotowy na jutrzejszy mecz, lecz sztab medyczny United zapowiada, że nie będzie ryzykował pogorszenia stanu pachwiny i jeśli Edwin nie będzie gotowy do gry na 100 proc. to zagra Tomasz Kuszczak. Na pewno nie zagra za to Darren Fletcher, którego uraz wyeliminował na 6 tygodni. Kontuzjowani są także Nani i Saha oraz Gary Neville, który pauzuje już od ponad roku.

Asy atutowe

Kibicie z wiecznego miasta liczą na Vucinica, który w tegorocznej edycji Champions League strzelił już cztery bramki. Zastąpi on gwiazdę Rzymu i będzie na nim ciążyła duża odpowiedzialność. Oby go tylko nie sparaliżowała stawka spotkania.

Sir Alex Ferguson najbardziej liczy na Cristiano Ronaldo, który w tym sezonie bije wszystkie możliwe rekordy i chce zwyciężyć zarówno w LM jak i Premiership. Obok niego groźni dla obrońców Romy będą Rooney i Tevez oraz będący ostatnio w wyśmienitej formie, mózg drużyny z Manchesteru, Paul Scholes.

Mój typ: Zwycięstwo United, ku któremu skłania mnie świetna forma Manchesteru i do tego brak największej gwiazdy Romy.

Barcelona jedzie do Gelsenkirchen

Barcelona gra beznadziejnie. Przegrywa wszystko, co może. Została wyeliminowana z Pucharu Króla przez równie słabą Valencię. W Premiera Division też gra słabo, a ostatni przegrany mecz przez „Blaugranę” mówi wszystko. Prowadząc 2:0 i mając przeciwnika „na tacy” Barcelona dała sobie strzelić 3 bramki i przegrała „wygrany” mecz! Jedynie w Lidze Mistrzów „Barca” nie zaznała jeszcze smaku porażki i wszyscy kibice mają nadzieję, że mecz na Veltins-Arena tego nie zmieni.

W obozie Schalke bojowe nastroje. Dzięki 10 punktom w ostatnich 4 meczach drużyna awansowała na 3. miejsce w tabeli Bundesligi. Awans do ćwierćfinału Champions League już jest największym sukcesem w historii klubu, a wyeliminowanie Barcelony byłoby czymś niesamowitym, dlatego możemy się spodziewać, że gracze Schalke będą „gryźli trawę”.

W drużynie Barcelony nie zagrają kontuzjowani Ronaldinho, Leo Messi i Deco, a zagrożony jest występ Samuela Eto’o, który nabawił się kontuzji w meczu z Betisem. Zaś w Schalke nie zagra zawieszony za kartki
Jermaine Jones.

Mój typ: Remis. Ambitnie grające Schalke nie da się zdominować będącej w kryzysie Barcelonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto