Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd bananowych mediów: Polak nie oszczędza, bo... żre

Łukasz Wolski
Łukasz Wolski
Choć nie żyjemy w bananowej republice, to media każdego tygodnia dostarczają nam wiadomości i komentarzy godnych pożałowania. Ich znalezienie jest równie łatwe, co dostanie zakrzywionego banana w pobliskim markecie.

Serwis wyborcza.biz alarmuje, że Polacy wszystko, co zarobią, zaraz przejadają. Bezmyślnych łakomczuchów określają nawet (całkiem pieszczotliwie) grupą przejadającą wszystkie zarobki. Wniosek serwisu? Nie oszczędzamy, bo żarliśmy, żremy i żreć będziemy. Nieważne, że trzeba zapłacić rachunki, spłacić kredyt, wykupić leki, posłać dziecko do szkoły. Z tysiąca pięciuset złotych polska rodzina powinna jeszcze odłożyć pięćset, chociaż taka kwota i tak nie powala autora tekstu na kolana. Jeśli czytając ten artykuł jesz cokolwiek, odłóż to, zjedz jutro na obiad (nawet jeśli jest to banan), a zaoszczędzone pieniądze przeznacz np. na prenumeratę "Gazety Wyborczej" (żeby nie żyć w nieświadomości bezczelnego przeżerania pieniędzy).

Genialnym "bananem" podzieliła się z nami Janina Paradowska na łamach Polityki (nr 44(2881)). Wyliczanie cech potrzebnych do bycia udanym ministrem sportu (trzeba być dobrze wykształconym prawnikiem i ekonomistą oraz znać języki; czyt. być Joanną Muchą) przyćmiła końcowa konkluzja felietonistki. Najlepiej Ministerstwo Sportu zlikwidować. O rozwój i promocję sportu dbać nie trzeba, bo robi to Schetyna z Tuskiem, pieniądze dla olimpijczyków podzielimy drogą losowania, a nadzór nad związkami sportowymi powierzymy Nuncjuszowi Apostolskiemu, bo w niektórych przypadkach pozostało nam już tylko się modlić.

W takim zestawieniu prawie nigdy nie zabraknie Kuby Wojewódzkiego, którego wynurzenia przeczytać możemy kilkanaście stron dalej, już po opiciu (oczywiście koktajlem bananowym) rewelacyjnego pomysłu Paradowskiej.

Celebryta postanowił wyśmiać debiutancki występ Artura Boruca w Premier League. Owszem, mecz w wykonaniu Polaka nie był najlepszy, ale jeśli Kuba pisze, że polski bramkarz "asystował" przy bramce przeciwników z karnego (swoją drogą świetnie wykonanego, większość bramkarzy nie miałaby nic do powiedzenia), to najprawdopodobniej mecz relacjonował mu Dominik Figurski. Jeszcze z własnego domu.

Na koniec, z racji 1 listopada, o świętej pamięci Przekroju (ostatnim numerze z Romanem Kurkiewiczem jako naczelnym). Artykuł Pięć filarów skrajnej prawicy (jest także dostępny na stronie internetowej, ale w płatnej części serwisu) Piotra Słowińskiego obfituje w liczne banany. Według autora centrum światowego nazizmu znajduje się na Węgrzech (chociaż o miano to rywalizuje także Grecja). I dzięki temu mamy odpowiedź, dlaczego Kaczyński chciał (chce nadal?) Budapeszt w Warszawie. Zresztą, jak stwierdza autor na końcu artykułu, brunatni chłopcy, zasiadają już w Sejmie. I popatrzcie, cholera, znów naziści przejmą władzę legalnie!

Bananowa wypowiedź tygodnia? Europosłanka Róża Thun (PO), w rozmowie z Robertem Mazurkiem stwierdziła, że skoczyłaby za Adamem Michnikiem w ogień. Przed wykonaniem ostatecznego skoku (może być nawet podwójny rittberger z lutzem), proszę tylko o jedno: zabierzcie ze sobą Wojewódzkiego!

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto