Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przekraczając granice absurdu

Artur Hampel
Artur Hampel
Granice absurdu
Granice absurdu graf. Artur Hampel / graf. źródł. public domain
Siedzę zadumany i nachodzą mnie myśli różne. Dźwięczy również w głowie melodia wraz ze słowami pewnej piosenki… ”zwieść cię może ciągnący ulicami tłum… i dalej… lecz tak naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic aż do końca”.

- Doprawdy? - zadaję sobie w milczeniu to pytanie

Od lat jesteśmy praktycznie biernymi obserwatorami jak nie do końca zdrowa a może i nawet całkowicie chora wybujała ludzka wyobraźnia przekłada się realnie na życie niemal każdego z nas.
A to jakiś wódz zaprasza miliony odmiennych kulturowo nam ludzi na nasz kontynent, którzy nie tylko nie myślą o porzuceniu swoich przyzwyczajeń, ale wręcz wymagają zmian w dotychczasowym europejskim porządku. A to znowu ktoś twierdzi, że wojna w Syrii jest wynikiem zmian klimatycznych. To znów w teatrze utrzymywanym za publiczne środki ogłasza się zaprezentowanie aktu seksualnego nazywając to sztuką. To znów w wyniku zamachu terrorystycznego w Paryżu eurokraci usiłują ograniczyć prawa uczciwych obywateli, itd., itd.
Kwiatków podobnych są całe łany, końca ich nie widać a co gorsza nie widać również końca ludzkich dusz, którzy te kwiatki podziwiają i obficie podlewają aby one nie powiędły.
Do mediów zapraszane są osoby, które ze względu na swój światopogląd i stan ducha można by uznać co najmniej za dziwaków, natomiast media kreują ich na celebrytów najwyższej klasy i moralne autorytety.
Grupy fanatyków wywołują nacisk na obszary ludzkiego życia, czy też gospodarki, o których nie mają pojęcia. Nazywa się profesorami ludzi, którzy nigdy w życiu do takich tytułów naukowych nie doszli, szczuje się jednych na drugich, by wyciągnąć kasę na jeszcze lepsze szczucie.

Siedzę więc sobie zadumany i myślę. Dlaczego pozwalamy na przekraczanie granic absurdu? Dlaczego ludzie, którzy powinni być pensjonariuszami jeżeli nie więzienia, to chociażby „domu specjalnej troski”, szyją nam garnitur, którego nijak ubrać, bo albo dziura na plecach albo brak nogawek, albo rękawy przyszyto w miejsce kołnierza? Wmawia się jednak głośno, że tak jest w porządku, tak jest nowocześnie.

Sączy się idiotyzm z ekranów telewizorów, sączy się z monitorów komputerów i w końcu sączy się dźwiękiem czystym z głośników radioodbiorników. Można odnieść wrażenie, że do głosu są dopuszczeni wyłącznie dziwacy, że światem rządzą dziwacy i naszym życiem również rządzą dziwacy.
Nic się nie dodaje, nic się nie zgadza, wnętrzności się buntują we wściekłych torsjach a jest wciąż tak jak było a nawet jeszcze gorzej.

Czy komuś przyszłoby do głowy jeszcze kilka lat temu, że dziś dzieci w Belgii będą się bały iść do szkoły z obawy przed zamachem? Czy spodziewał się ktoś, że szkoła będzie zamknięta? Czy spodziewał się ktoś, że choinka na miejskim rynku tym razem nie stanie, bo jakąś grupę ludzi to obraża a urzędnicy kłaniają się w pas i robią to, czego oczekują od nich inni idioci?

Zgrozę budzi fakt, iż w również Polsce nie brakuje dziwaków, którzy widząc to wszystko, pragną przekalkować stan zagrożenia, strach, terror i bezgraniczną głupotę również do Polski.
No bo czyż kto inny niż tylko dziwak popychałby własnych rodaków ku nieszczęściom? Tak więc mamy do czynienia z przypadkami klinicznymi i przekroczeniem granic absurdu.

Ale czy ja, czy Ty jesteśmy na pewno normalni, skoro zgadzamy się na powolny rozwój wydarzeń, zdając sobie sprawę z tego, że idioci i tak zrobią co chcą przy naszej bierności?
Siedzę więc zadumany i z każdą chwilą przestaję wierzyć w to, że może być lepiej. Coraz częściej myślę jednak o tym, co zrobić, lub czego nie zrobić, bo będzie już tylko gorzej.
Znaleźliśmy się już zbyt daleko za granicami absurdu, by można było zawrócić. Siła przyciągania głupoty stała się zbyt silna a my podążamy bezwiednie w tą czarną dziurę, by na końcu tej drogi zniknąć w nicości.

Dolar zaś pnie się w w górę, można by rzec, wprost proporcjonalnie do postępującego kretynizmu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto