Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemysław Czarnek: Wszyscy wrócą do szkół 1 września. Nie będzie przymusu szczepień

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Archiwum/Polska Press
Jak wyglądał pandemiczny rok w edukacji? Czy będzie obowiązek szczepień nauczycieli i uczniów? Dlaczego zorganizowano akcję pod hasłem „#CzarnekOut”? Na te pytania, i nie tylko, odpowiada minister edukacji i nauki - Przemysław Czarnek.

1 września uczniowie wracają do szkół. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że istnieje prawdopodobieństwo, że czwarta fala pandemii pojawi się już w drugiej połowie sierpnia. Jak resort edukacji przygotowuje szkoły do powrotu uczniów w okresie ewentualnego wzrostu zachorowań?

Jesteśmy w stałym kontakcie z ministrem Niedzielskim. Na regularnych spotkaniach rozmawiamy na temat możliwych scenariuszy i dzisiaj nie bierzemy pod uwagę żadnego innego, poza powrotem do szkół 1 września w trybie pełnym stacjonarnym.

A będzie obowiązek szczepień nauczycieli i uczniów?

Mamy sytuację, w której resort edukacji wraz z resortem zdrowia przygotowały priorytetowe szczepienia dla nauczycieli w pierwszej grupie jeszcze wiosną. Szybka rejestracja w naszym systemie SIO i wysoki poziom zaszczepienia w środowisku nauczycielskim zbliżony do 80 proc. Gdyby wszystkie grupy społeczne podeszły do szczepień tak odpowiedzialnie jak nauczyciele, to mielibyśmy już odporność jako społeczeństwo. Te ponad 20 proc. niezaszczepionych nauczycieli też zachęcamy gorąco do szczepień. Jestem jednak przeciwnikiem wprowadzania obowiązku szczepień wśród nauczycieli. Dlatego chcemy, aby 1 września do szkół wrócili wszyscy, bez dzielenia na zaszczepionych i niezaszczepionych. Życzyłbym sobie, by medycy, jak prof. Krzysztof Simon z Wrocławia, stosowali więcej logiki w swoich wywodach. Byłoby to z korzyścią dla akcji szczepień. Tymczasem zniechęcają. Bo jeśli pan profesor Simon nie widzi rozróżnienia między izolacją osób chorych na choroby zakaźne a izolacją osób zdrowych, tyle że niezaszczepionych, to rzeczywiście jest to niepokojące. Dobrze byłoby do akcji szczepień podejść bardzo rozsądnie i zachęcać, a nie straszyć, że nie wszyscy nauczyciele wrócą do szkoły. Powtarzam, wolą resortu edukacji jest, aby wszyscy nauczyciele wrócili do szkół 1 września. Również młodzież nie może być do szczepień przymuszana. Prowadzimy i będziemy prowadzić akcje informacyjne, będziemy zbierać informacje od rodziców na temat szczepień, by w trzecim tygodniu września zorganizować tam, gdzie będzie to potrzebne i gdzie będą sobie tego życzyć dyrektorzy, punkty szczepień w szkołach. To są zachęty, ale na pewno nie będzie przymusu.

Patrząc na obecne rozluźnienie, wydaje się, że jako społeczeństwo zapomnieliśmy o zasadach bezpieczeństwa – dystans, dezynfekcja, maseczka. Szkoły przygotują się do powrotu uczniów także pod względem edukowania uczniów o zasadach bezpieczeństwa w pandemii?

Przygotowywaliśmy się do początku roku szkolnego jeszcze przed zakończeniem ubiegłego roku. Robiliśmy analizy, wyciągaliśmy z nich wnioski. Stąd te ponad 100 mln zł przeznaczone na środki dezynfekcji, w szczególności na bramki dezynfekujące i mierzące temperaturę, które będą dostarczane do szkół. Zakupione ma być również 100 tys. termometrów, które trafią do placówek oświatowych. To jest, pamiętajmy, najważniejsza i najprostsza metoda sprawdzenia każdego, kto wchodzi do szkoły, czy nie stanowi zagrożenia dla innych. Więc te 100 mln zł na starcie już na 1 września jest przygotowane, razem z Agencją Rezerw Strategicznych te bramki do mierzenia temperatury i dezynfekcji oraz termometry szkołom będziemy dostarczać sukcesywnie. I dodatkowe wytyczne, które już znalazły się na stronie internetowej ministerstwa i są przekazywane do szkół. Te wytyczne nie są przepisami prawa obligatoryjnymi, ale to są zalecenia dla dyrektorów, które będą wdrażane w poszczególnych szkołach. Niektóre szkoły będą je wdrażać w stu procentach, inne w mniejszym zakresie, wszystko zależy od wielkości szkół, ich warunków i sposobu ich prowadzenia.

Możemy już podsumować pandemiczny rok w edukacji. Znamy wyniki egzaminów ósmoklasistów oraz matur. Czy z punktu widzenia Ministerstwa Edukacji i Nauki ten rok był faktycznie stracony dla uczniów?

Nie. Stwierdzenia „stracony rok” czy „stracone pokolenie” są całkowicie nie na miejscu. To był rok niezwykle trudny, ale też wyniki matur i egzaminy ósmoklasistów pokazują, że nie były one na gorszym poziomie niż w poprzednim roku. Myślę, że lekkie skorygowanie wymogów egzaminacyjnych, którego dokonaliśmy już 16 grudnia 2020 roku, zatem pół roku przed egzaminami, by uczniowie nie byli zaskoczeni, zrobiło wiele dobrego. Natomiast, żeby nadrobić ewentualne różnice programowe, przeznaczyliśmy 187 mln zł na lekcje dodatkowe, stacjonarne, we wszystkich szkołach. Cieszę się, że 90 proc. samorządów zgłosiło się po te środki. Blisko 90 proc. szkół zdecydowało się takie zajęcia prowadzić. Będziemy rozszerzać ten program, by nadrabiać ewentualne braki w wiadomościach uczniów. Ale też inne programy jak „WF z AWF” i „Aktywny powrót do szkoły po pandemii”, jak również dodatkowy model wsparcia psychologicznego. Przypomnę, że Państwo Polskie przeznaczyło w tym roku blisko 1 mld 580 mln zł na wsparcie psychologiczne. To o 20 mln zł więcej niż rok temu. Natomiast ponadto 15 mln zł przeznaczone jest na dodatkowy model wsparcia i aplikowanie tego modelu poprzez szkolenia nauczycieli we wszystkich szkołach. Wszystkie te działania są po to, by nadrobić ewentualne zaległości, zarówno w wiedzy jak i w kondycji fizycznej i psychicznej uczniów. I damy radę to zrobić, bo jest dobra wola dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów.

Akcja Demokracja i Lewica prowadzą akcję w celu odwołania Pana z funkcji ministra nauki i edukacji. W lipcu rozpatrywany był wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Pana. Bez powodzenia. We wtorek (03.07) rozpoczęła się w Lublinie akcja bilbordowa pod hasłem „#CzarnekOut” skierowana do młodzieży.

Tego rodzaju hejtowanie ministra oznacza, że środowiska lewackie, bo to są wąskie środowiska, które organizują tego rodzaju akcje, rzeczywiście zostały trafione w punkt. Dlatego się kompromitują. My przygotowaliśmy pakiet przepisów, które wprowadzają po pierwsze wolność akademicką, i to wolność dla wszystkich profesorów i studentów, a nie tylko lewicowych. I to się tym lewackim środowiskom nie podoba. Po drugie, przygotowaliśmy przepisy, które mają chronić wszystkie dzieci przed demoralizacją – w tym poszerzoną edukacją seksualną, która jest skrajną demoralizacją uczniów. To także się im nie podoba. Ta sytuacja pokazuje, że kierunek obrany w ministerstwie jest bardzo dobry. Wszystkim tym, którzy twierdzą, że wszyscy są przeciwko ministrowi, albo że minister nie reprezentuje kogokolwiek na Lubelszczyźnie, przypomnę, że głosowało na mnie rekordowe 87 343 wyborców, z czego blisko 30 tys. w samym Lublinie. I to oni ode mnie wymagają aktywnych działań, żeby powstrzymać tę lewacką rewolucję kulturową i seksualną w szkołach i na uniwersytetach. I to robię. Dlatego te protesty robią mi dobrą promocję w moim elektoracie, szkoda tylko, że wykorzystuje się do protestów uczniów, bo uczniowie i dzieci nie powinny być angażowane w akcje polityczne. To jest największe zagrożenie, a nie hejtowanie mnie.

Wykorzystywanie dzieci do protestów to nie jest rzecz nowa. W 2006 roku pojawiły się protesty przeciwko ówczesnemu ministrowie edukacji, gdy jak pamiętamy, na ulicach wykrzykiwane były hasła: „Giertych do wora, wór do jeziora”.

Jak widać to tylko środowiska lewicowo-liberalne w ten sposób prowadzą walkę polityczną.

Tak, ale te same środowiska prowadzą akcję "Stop Hejt", zwracają uwagę na przemoc werbalną w internecie, zamalowują wulgarne hasła na murach, a z drugiej strony produkują bilbordy o hejterskim charakterze.

To jest obłuda lewicy i neomarksistów. Proszę zauważyć, że mówią o tolerancji i jednocześnie nie dopuszczają do wolnej dyskusji na uczelniach i do upowszechniania w sposób wolny oczywistych prawd i wniosków naukowych. Stąd „Pakiet Wolności Akademickiej”, który rozwiąże tę sytuację, która tak ich boli. Pod hasłem równości dyskryminowana jest dziś większość chrześcijańska czy konserwatywna. Środowiska lewackie pod hasłem walki z hejtem hejtuje w najbardziej obrzydliwy sposób. Mnie to nie przeszkadza, bo jestem politykiem przyzwyczajonym do hejtu. Co więcej, to przekraczanie przez nich kolejnych granic tylko mnie zachęca do jeszcze bardziej wytężonej pracy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przemysław Czarnek: Wszyscy wrócą do szkół 1 września. Nie będzie przymusu szczepień - Kurier Lubelski

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto