Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszłość Polski - energia odnawialna czy atomowa?

Paweł Janus
Paweł Janus
Niemcy zdecydowali, że do 2022 r. zamkną wszystkie elektrownie jądrowe na terenie swojego kraju. Gdy najlepsza gospodarka Europy stawia krzyżyk na reaktorach jądrowych, my za 55 mld stawiamy pierwszą elektrownię jądrową. Czy to ma sens?

Pierwsze zwycięstwo w Sejmie opozycji, choć dość symboliczne, to jest wystarczająco znaczące. Dotyczy bowiem jednej z najważniejszych cywilizacyjnych decyzji, które - jako społeczeństwo - Polacy powinni podjąć w ciągu najbliższych kilku lat. Chodzi rzecz jasna o rozwój energetyczny. Determinacja obywateli rodzi nadzieję na uczciwą dyskusję i publiczną debatę z udziałem specjalistów i zwykłych obywateli na ten temat, którą rząd traktuje jak dopust boży.

W Polsce planuje się oparcie źródeł energii w najbliższych dziesięcioleciach na elektrowniach jądrowych, ignorując kompletnie głosy coraz liczniejszej grupy ekspertów, którzy wskazują, że to się zwyczajnie nie opłaca. Dlaczego więc z taką determinacją dąży się do czegoś, od czego świat pomału, lecz zdecydowanie, odchodzi na rzecz źródeł odnawialnych? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.

Według ekspertów PGE - firmy mającej szansę otrzymania rządowego kontraktu - wybudowanie w Polsce elektrowni atomowej o mocy 3 tys. MW to koszt 35-55 mld zł - podaje Rzeczpospolita. Można domniemywać, że raczej będzie drożej niż taniej. I to wszystko w tym samym czasie, gdy w Niemczech, najlepiej funkcjonującej gospodarce Europy, podejmuje się decyzję o zamknięciu elektrowni jądrowych do 2022 r.! Zanim my wybudujemy swoją pierwszą elektrownię tego typu za horrendalnie wysoką stawkę, Niemcy już dawno o energetyce atomowej zapomną. Czy to już nie powinno budzić naszego zastanowienia?

Źródła odnawialne do niedawna nie stanowiły alternatywy dla tradycyjnej energetyki. Jednak w ciągu ostatnich kilkunastu lat w technologiach pozyskiwania energii z wiatru, pływów morskich czy biomasy dokonała się rewolucja. Koszty drastycznie spadły, a państwa coraz częściej dostrzegają, że zachęty w postaci zwolnień i dotacji nie są już potrzebne, bo cała inwestycja bilansuje się sama.

Porównanie kosztów wybudowania i eksploatacji elektrowni jądrowej oraz przykładowej instalacji ekologicznej dostarczającej prąd i ciepło (biogazownia) oraz zysków płynących z tych inwestycji jest na tyle skomplikowane, że łatwo manipulować opinią publiczną. Spróbuję przytoczyć podstawowe informacje dotyczące obydwu rozwiązań.

Koszty

Koszt wybudowania elektrowni jądrowej w Polsce to ok. 50 mld zł. Elektrownia jądrowa planowana w Polsce ma posiadać moc 3 tys. MW. Oznacza to, że koszt wybudowania instalacji dającej 1 kW energii wynosi 16 tys. zł. Cena instalacji biogazowej dającej 1 kW energii wynosi obecnie 3,5 tys. euro czyli wg dzisiejszego kursu ponad 14 tys. złotych (14.394 zł). Jest to koszt porównywalny, niemniej znacząco niższy. Dodatkowo przy gwałtownym rozwoju technologii eko, rosnącej konkurencji oraz stale malejących kosztach jest bardzo obiecujące. "Na rynku średni koszt wyprodukowania 1kW mocy elektrycznej biogazowni to 3,5 tys. euro. Nasza firma pracuje obecnie nad projektami, które mają zredukować ten koszt do 2,8 - 2,9 tys. euro. Można się spodziewać, że w przewidywalnym czasie osiągniemy poziom 2,5 tys. euro" - mówi Arkadiusz Witowski, prezes zarządu jednej ze spółek zajmujących się budową biogazowni. "Realizowana przez nas instalacja standardowo wymaga zatrudnienia dwóch pracowników oraz dwóch stróżów. Większość czynności związanych z funkcjonowanie biogazowni odbywa się automatycznie. Rolą pracowników jest praktycznie tylko nadzorowanie całego procesu".

Infrastruktura, czyli myśl globalnie, działaj lokalnie

Guru nowoczesnego zarządzania, Peter Drucker, ukuł stwierdzenie “myśl globalnie, działaj lokalnie”, które dobrze pasuje do rozważań nad kwestią infrastruktury niezbędnej do uruchomienia elektrowni jądrowej.

Aby instalacja jądrowa mogła być zrealizowana, niezbędna jest odpowiednia lokalizacja z dostępem do dużej ilości chłodziwa, którym jest woda. Stąd też w Polsce bierze się pod uwagę praktycznie tylko lokalizowanie elektrowni atomowej na Pomorzu. Trzeba jednak zaznaczyć, że głównym odbiorcą energii elektrycznej w Polsce jest rejon południowy. Oznacza to, że do wtłoczenia i przetransportowania tak wielkich ilości prądu do obiegu niezbędna jest kompleksowa modernizacja przestarzałego systemu sieci energetycznych. Koszty wybudowania lub modernizacji instalacji umożliwiających przeprowadzenie operacji sprawnego transportowania energii z jednej części kraju na drugą to koszty, których nie da się oszacować i porównywalne z wybudowaniem elektrowni jądrowej.

Instalacje EKO tak potężnych inwestycji nie wymagają, gdyż działają lokalnie. Ich stosunkowo niewielka moc nie wymaga potężnych nakładów koniecznych do obsługi gigawatów energii wtłoczonych w jednym miejscu. To gminy wiedzą, gdzie jest duże zapotrzebowanie na prąd i energię cieplną i decydują o lokalizacji biogazowni lub farmy wiatrowej. Straty związane z przesyłem energii są przez to maksymalnie ograniczane. Nie ma także konieczności budowania potężnych linii przesyłowych. Jest to jeden z najbardziej efektywnych i najtańszych systemów lokowania punktowo instalacji ekologicznych tam, gdzie są potrzebne.

W Polsce znajduje się ok. 2,5 tys. gmin. Średnia instalacja biogazowa to zapewnienie potrzeb energetycznych (bez uwzględnienia produktu ubocznego, czyli ciepła) na poziomie 1 MW. Oznacza to w uproszczeniu i obrazowo, że gdyby każda gmina w Polsce wybudowała swoją instalację biogazową, zapewniając zbyt rolnikom, pracę ludziom, tanie ciepło swoim mieszkańcom i wykorzystanie nieużytków rolnych pod uprawy, łącznie cały system wygenerowałby moc równą energii jądrowej. Do tego bez tak wielkich strat, jakie będą miały miejsce w trakcie transportu energii znad morza na Śląsk.

Koszty wyprodukowania energii

Porównywanie stałych kosztów związanych wyprodukowaniem energii wymaga poważnej analizy i trudno jest dokonać w artykule. Mało kto wie, ile kosztuje gram uranu, a ile wynosi koszt składowania odpadów radioaktywnych. Można jednak od razu powiedzieć jedno: instalacje biogazowe i wiatrowe w Polsce działają. Są to inwestycje opłacalne dla inwestorów, a koszt wyprodukowania prądu jest na tyle niski, że zapewnia jego sprzedaż poniżej obowiązujących dla odbiorców końcowych stawek. Naiwnością byłoby oczekiwanie, że po uruchomieniu elektrowni jądrowej za 50 mld zł i modernizacji infrastruktury za kolejne 50 mld zł ceny prądu nagle spadną. Można domniemywać, że będzie wręcz przeciwnie. Tak potężna inwestycja będzie generować podwyżki cen energii.

W bilansie należy jednak uwzględnić również uboczne produkty całego procesu. “Produktem ubocznym całego procesu biogazowego jest ciepło.
Najtańszy miał węglowy - za 45 zł daje ok. 1 GJ ciepła. Tę samą ilość ciepła uzyskiwaną jako efektu uboczny procesu sprzedajemy po 20 zł przy radości okolicznych mieszkańców, którym znacząco spadły koszty ogrzewania domów, świniarni, obór. Ogrzanie miesięczne mieszkania jednorodzinnego ciepłem z biogazowni wymaga ok. 10 GJ ciepła, czyli ok 2,7 MWh. Przy miesięcznej produkcji biogazowni 1 MW na poziomie 700 MWh i stratach w przesyle ciepła na poziomie 25-30 proc, można tym ciepłem ogrzać ok. 150 mieszkań" - podaje Witowski. "Nic mi nie wiadomo na temat wykorzystywania energii cieplnej będącej produktem ubocznym elektrowni jądrowej w podobnym procesie" - dodaje.

Należy także jasno zaznaczyć, że średni czas życia elektrowni to ok. 25 lat. Po tym okresie instalacja staje się przestarzała i trzeba zastanawiać się nad modernizacją lub zamknięciem, co generuje kolejne wysokie koszty.

Impuls dla gospodarki

Liczba miejsc pracy powstająca przy rocznej produkcji 1 TWh energii elektrycznej wynosi dla elektrowni jądrowej 75 osób. Dla energetyki wiatrowej - od 918 do 2,4 tys. osób. Oznacza to, że w przypadku elektrowni jądrowej o mocy 3 GW zatrudnienie w Polsce zwiększy się o ok. 700 osób. W przypadku instalacji wiatrowej o ok. 15 tys. osób. W przypadku biogazowni do tej liczby należałoby doliczyć zapewne miejsca pracy związane z rozwojem regionalnym i uprawą ziemi. Funkcjonowanie biogazowni opiera się na przetwarzaniu biomasy, do której należą również wysokoenergetyczne uprawy - np. kukurydza. “Kukurydza jest bardzo wdzięczna do upraw. Można ją uprawiać w w monokulturze przez 4-5 lat bez płodozmianu. Jest niewymagająca przez co większość nieużytków w Polsce nadaje się pod uprawę” - mówi Witowski.

Finansowanie

Finansowanie budowy elektrowni jądrowej odbywać się będzie z budżetu państwa. Można domniemywać, że państwo zachowa pakiet kontrolny całej inwestycji, a ew. zyski zostaną przeznaczone na bardziej czy mniej uzasadnione projekty socjalne i społeczne. Praktyka pokazuje, że dodatkowe wpływy do kasy mogłyby być dobrym narzędziem kupowania wyborców przed wyborami poprzez rozdawanie przywilejów czy konserwowanie skostniałych i archaicznych rozwiązań w gospodarce, z których korzystają wąskie, ale silne grupy nacisku. Daje także szereg stanowisk i innych łakomych kąsków w radach nadzorczych, do których trafiają najczęściej działacze partyjni.

Promowanie energii odnawialnej takich przywilejów nie daje. Instalacje wiatrowe czy biogazowe powstają za prywatne pieniądze. Państwo nie ma praktycznie żadnej kontroli nad powstałą infrastrukturą. Trzeba tu jednak dodać, że to głównie gminy są inwestorami, a to przecież one znają potrzeby lokalne. Niewątpliwie doprowadzenie do sytuacji, w której kraj w ciągu kilku, kilkunastu lat przestawia się z wykorzystania paliw kopalnych na źródła odnawialne, wymagałoby zachęty i impulsu ze strony rządu. Wiązać by to się musiało z ew. zwolnieniami podatkowymi obwarowanymi szeregiem reguł, w tym dot. zatrudnienia, długoterminowych kontraktów, czy gwarancji.

Strategiczne znaczenie

Jeśli poza kwestią kontraktu na potężną inwestycję jądrową oraz ew. stanowisk w radach są inne powody promowania energii jądrowej przez rząd, to jednym z dających się uzasadnić, choć niekoniecznie racjonalnych powodów, jest utrzymanie kontroli rządu nad strategicznym elementem funkcjonowania państwa - energetyką. Niestety ten przywilej, idący w parze z opisanym wcześniej mechanizmem konfitur w postaci stanowisk w radach nadzorczych, jest straszliwie kosztowny i to obywatele powinni podjąć decyzję czy wolą energetykę centralizować wg przestarzałego, jak widać na przykładzie Niemiec, modelu elektrowni jądrowych, czy też postawić na obywateli, rozwój regionalny i przedsiębiorców.

Ekologia

Trudno jest oszacować koszty ekologiczne związane z promowaniem energetyki jądrowej. Składowanie odpadów radioaktywnych to tylko jeden z problemów. Pojawia się pytanie na temat zdarzeń, których nie możemy przewidzieć, a które jak widać na przykładzie doświadczenia, mogą mieć miejsce. Awaria, błąd człowieka, czynniki naturalne, czy w końcu akty terroryzmu lub konflikty wojskowe są elementami, które bardzo poważnie należy brać pod uwagę.

Produktem ubocznym biogazowni jest bezwonny nawóz - idealny na pola. Ponadto cała instalacja jest w stanie przetworzyć niemal dowolną biomasę - w tym gnojowicę, wylewaną do tej pory przez rolników na pola.

Warto również zwrócić uwagę, iż Polska jest wymarzonym krajem na rozwój energetyki ekologicznej. Bałtyk jest idealnym miejscem na budowanie farm wiatrowych, nasz klimat jest kapryśny i wietrzny, ziemie zdatne do uniesienia obciążeń związanych z wyprodukowaniem biomasy, a struktura zatrudnienia (wysokie jak na standardy unijne zatrudnienie w rolnictwie) sprzyja podejmowaniu tego typu działań.

Stajemy przed bardzo poważną decyzją, której nie możemy oddać politykom. Pytanie o rozwój energetyczny kraju powinno być kierowane do specjalistów oraz obywateli. To oni mają prawo na podstawie rzetelnie przedstawionych danych podjąć decyzję, w którą stronę idziemy - czy wejdziemy w technologię, która do 2022 roku stanie się pieśnią przeszłości w najlepiej rozwiniętym kraju w Europie, czy też staniemy się pionierem wykorzystania źródeł odnawialnych i propagowaniu globalnej wizji państwa EKO przy promowaniu lokalnych inwestycji.

“Zielona wyspa” - tak popularne określenie Polski w Europie, może zyskać nowe znaczenie. Podjęcie decyzji o promowaniu i wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii wymaga wizji i determinacji. Zadaniem obywateli jest pilnowanie aby politycy tej idei nie zniszczyli.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto