Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszłość w kartach ukryta? Wróżka prawdę ci powie...

Agata Pańczyk
Agata Pańczyk
Z czego wróżka przepowie przyszłość?
Z czego wróżka przepowie przyszłość?
Czy rzucone na stół karty tarota dadzą odpowiedzi na dręcząca nas pytania? Czy przyszłość ukryta jest w liniach dłoni? Od razu ostrzegam - osoby wierzące w nadprzyrodzone umiejętności wróżek niech nie czytają tego artykułu!

Zasłyszane u fryzjera

Mały zakład fryzjerski. Fryzjerka, czesząca na oko sześćdziesięcioletnią kobietę i ja – z niecierpliwością czekająca na swoją kolejkę. Przeglądając od niechcenia jakąś nudną, babską gazetę mimowolnie podsłuchuję rozmowę:
– I wie pani, ona powiedziała wszystko przewidziała. Powiedziała mi takie rzeczy z mojego życia, których nie miała prawa wiedzieć. Na przykład siedzimy i ona ni z tego ni z owego pyta się czy mam problemy z układem oddechowym. I radzi, żeby zmienić lekarza – a ja czułam, że te jego metody nie przynoszą efektu. No skąd mogła to wiedzieć, pani Marzenko, skąd? Albo powiedziała, że mój syn jest bardzo blisko mnie i daleko jednocześnie – znów się sprawdziło, bo jest w Stanach, ale kontakt mamy bardzo dobry. – Gryzę się w język, żeby czegoś obraźliwego nie powiedzieć. Przykłady przytoczone przez kobietę wcale nie przekonują mnie o prawdomówności wróżki, raczej o sprycie tej kobiety – stwierdzenie, że ktoś jest blisko mnie i daleko jednocześnie pasuje mi prawie do każdego członka mojej rodziny, przyjaciela czy znajomego.

– Och! Tak, niesamowite… Chciałabym kiedyś pojechać – zastanawiam się, czy fryzjerka przytakuje mechanicznie czy naprawdę jest oczarowana możliwością odczytania jej przyszłości z kart tarota lub z dłoni.
– To jak pani, Marzenko, podrzucę ten adres. Dziś, albo jutro.
– Tak, tak, koniecznie. A ile one bierze?
– Czterdzieści złotych za godzinę. – Pomyślałam: Cztery dychy za godzinę! Chyba zostanę wróżką…

Co w trawie piszczy…

Do takiej wróżki trzeba się wybrać osobiście. Jednak dobrą i rzetelną – jeśli wierzyć opisom – wróżbę można dostać nie ruszając się z domu. Wystarczy wpisać odpowiednie słowo w wyszukiwarce Google lub wejść np. na serwis Magia. Na poszukiwaczy szczęścia czeka tam dwadzieścia siedem wróżek i wróżbitów. Mamy do wyboru osoby specjalizujące się w różnych rodzajach wróżb: od tarota, run, kart klasycznych czy Feng Shui poprzez numerologię, Kabałę i jasnowidzenie, po rzeczy tak egzotyczne, jak karty anielskie czy pismo automatyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie! Kontakt z nimi jest bardzo prosty – wystarczy wysłać sms, maila czy zadzwonić pod odpowiedni numer 0-700.

Ceny internetowych wróżb wahają się od 45 zł do 120 zł. Mechanizm jest bardzo prosty – zazwyczaj, po wysłaniu e-mail z zapytaniem do wróżki dostajemy wiadomość z numerem konta, na które mamy wpłacić odpowiednią sumę. Po uiszczeniu kwoty wróżka, poszukując odpowiedzi na nurtujące nas pytanie lub pytania (każde kolejne zwiększa opłatę) rzuca karty tarota lub, korzystając ze swoich nadprzyrodzonych zdolności, przewiduje przyszłość. W efekcie mamy znacznie uszczuplony portfel i… wróżbę, podobno zawierająca unikalną wskazówkę, która pozwoli nam uniknąć licznych nieprzyjemności w życiu.

Wróżka prawdę ci powie?

Trudno mi uwierzyć, że gdzieś w kartach czy w liczbach są zapisane losy ludzkości. A nawet jeśli są – nie wierzę, że ktoś mógłby to zinterpretować. Droga człowieka przez życie jest bardzo kręta i poplątana – czasami wydaje mi się, że nie potrafimy zrozumieć chwili obecnej, nie wspominając nawet o przyszłości. Czy, patrząc na linie prawej reki młodej kobiety, można dostrzec jej przyszłość? Czy rzucone na stół karty tarota dadzą odpowiedzi na dręcząca nas pytania? Czy po dodaniu cyfr naszej liczby urodzenia otrzymamy klucz do interpretacji naszego przeznaczenia? Dla mnie odpowiedź na wszystkie te pytania jest jednoznaczna – nie!

Wszystko zależy od tego, w co i komu wierzymy. Ktoś uwierzy cygance na targu, która nagabuje każdego przechodzącego człowieka o dwadzieścia groszy za kilka słów „prawdy.” Ktoś zmieni swoje życie, porzuci prace i zerwie oświadczyny z powodu złowrogich słów wróżki: „nie będziesz szczęśliwa z tym czarnym.” Komuś spełni się rzucona zaszyfrowanym językiem przepowiednia, więc będzie starał się przekonać każdego o prawdomówności i niezwykłości wróżek. A ktoś inny popatrzy na nich wszystkich z lekkim, ironicznym uśmiechem i zamruczy pod nosem: „każdy jest kowalem swojego losu!”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto