Wtorkowa rywalizacja na skoczni Vogtland Arena miała swojego bohatera. To reprezentant gospodarzy, Richard Freitag, który zarówno w sesji treningowej jak i kwalifikacjach nie miał sobie równych. W próbie, która miała mu gwarantować awans do środowego konkursu, uzyskał aż 141,5 metra – był to najdłuższy skok dnia. Należy jednak pamiętać, że Niemcowi w osiągnięciu takiej odległości w znacznym stopniu pomogły warunki – od łącznej noty 21-latka odjęto najwięcej, bo aż 17,6 punktu.
Za Freitagiem w klasyfikacji znaleźli się Japończyk Taku Takeuchi (135 metrów) oraz Austriak Manuel Fettner (137 metrów). Dobre, szóste miejsce zajął Dawid Kubacki, który wylądował na 133 metrze. Podopieczny Łukasza Kruczka nadal potwierdza, że jego skoki, jakie prezentował w zeszły weekend w Willingen nie były dziełem przypadku, a konsekwencją coraz lepszej dyspozycji.
Wciąż odwrotne proporcje występują u reszty biało-czerwonych. Maciej Kot, Piotr Żyła i Krzysztof Miętus z trudem awansowali do jutrzejszych zawodów. Miejsca w trzeciej oraz czwartej dziesiątce kwalifikacji nie napawają optymizmem przed konkursem.
Wśród zawodników z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdecydowanie najdalej poszybował Gregor Schlierenzauer – Austriak z obniżonego rozbiegu „zaliczył” aż 135,5 metra. Kamil Stoch wylądował tylko na 117 metrze, choć w dobrym humorze opuszczał zeskok obiektu w Klinghenthal, co może wskazywać na to, że kwalifikacje potraktował raczej „treningowo”.
Podczas dzisiejszej rywalizacji o wejście do konkursu nie obyło się bez niespodzianek. Startujący z numerem 1. Kaarel Nurmsalu skoczył 129 metrów i długo czekał, aż ktoś zajmie jego miejsce na pozycji lidera. Ostatecznie Estończyk zajął wysoką, ósmą pozycję. Jutro tym razem nie zobaczymy Rune Veltę, który po świetnej serii treningowej, gdzie zajął trzecią lokatę, występ w kwalifikacjach będzie musiał bardzo szybko wymazać z pamięci. 111 metrów nie wystarczyło do otrzymania prawa wstępu na jutrzejsze zawody. To pierwszy taki wyczyn Norwega w sezonie.
Warunki na skoczni w Klingenthal były umiarkowanie łaskawe dla skoczków. Z zaplanowanych dwóch serii treningowych odbyła się tylko jedna. Niektórzy zawodnicy, jak choćby Kamil Stoch, na swoją próbę musieli czekać nawet 10 minut. Przed sesją kwalifikacyjną wiatr wciąż wiał mocno, choć tym razem zbytnio nie przeszkadzał startującym.
Rozpoczęcie jutrzejszej rywalizacji już o 15:15. Transmisja zawodów wyłącznie w Eurosporcie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?