Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PŚ w Willingen: Słoweńcy odlecieli

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Słoweńcy fantastycznie rozpoczęli piątą edycję FIS Team Tour. W sobotnim konkursie drużynowym w Willingen zdominowali rywalizację, wyprzedzając m.in. Norwegię i Niemcy. Polacy zajęli piąte miejsce.

Nokaut – tak jednym słowem można określić dzisiejszy występ reprezentantów Słowenii. Poza pierwszą grupą zawodników, gdzie na prowadzenie wyszła ekipa gospodarzy, pozycja lidera w tabeli była praktycznie nienaruszona. Podopieczni Gorana Janusa ostatecznie znaleźli się przed reprezentacją Norwegii o prawie 18 punktów, choć na półmetku ich przewaga nad najgroźniejszymi rywalami przekraczała trzydzieści „oczek”. Na dowód dominacji w pierwszej serii zwycięzców ostatniego konkursu drużynowego w Zakopanem niech świadczy to, że za wyjątkiem Roberta Kranjca każdy Słoweniec w swojej grupie osiągnął najlepszy rezultat. Co więcej, były to skoki ponad 140 metrowe. W drugiej rundzie tylko dopełnili formalności.

O tym, że zwycięstwo Słoweńców było bezapelacyjne, nie trzeba chyba nikogo do tego przekonywać. Interesująco wygląda jednak to, że na niecałe dwa tygodnie przed mistrzostwami świata brązowi medaliści ostatniego czempionatu wyrastają do roli głównych kandydatów do tytułu. Biorąc pod uwagę inauguracyjne zawody w Willingen, ich triumfator prawie zawsze odnosił później sukces na głównej imprezie. Tak było już czterokrotnie (lata 2009-2011), gdzie najlepsi na Mühlenkopfschanze byli Austriacy, a za tym popłynęły złota na olimpiadzie w Vancouver oraz MŚ w Czechach i Norwegii.

Podopieczni Alexandra Pointnera Słoweńcom dają dobry przykład jak rywalizacja drużyn Willingen jest miarodajnym wyznacznikiem późniejszych sukcesów. Sami jednak nie mają zbyt wiele powodów do radości, głównie poprzez słabe skoki tych, którzy do niedawna byli filarami ekipy. Do Niemiec nie pojechał Thomas Morgenstern, który ciągle nie może znaleźć dyspozycji, którą dysponował na początku sezonu. Andreas Kofler, pomimo powrotu do PŚ po konkursach w Japonii, nie znalazł miejsca w czwórce, która pojawiła się w sobotę. Poniżej oczekiwań skaczą Loitzl oraz Koch. Silnym punktem drużyny, obok Schlierenzauera jest… Stefan Kraft – czwarty skoczek ostatnich MŚ juniorów.

Sytuacja staje się coraz trudniejsza, bowiem mistrzowie świata w tym sezonie jeszcze nie wygrali żadnego konkursu drużynowego. Choć to dziwne, ale ostatni raz taka sytuacja miała miejsce relatywnie niedawno, bo pięć sezonów temu. Wtedy jednak imprezą numer jeden były mistrzostwa świata w lotach w Oberstdorfie, a tam „Schlieri” i spółka zgarnęli najwięcej.

Dziś jednak nie wyglądało to różowo. Austria po pierwszej serii nieznacznie wyprzedzała Polaków o niecałe sześć punktów. W drugiej zdołali jednak dojść bijący się o drugą lokatę duet Norwegia-Niemcy na około 12 „oczek”. Choć Schlierenzauer z obniżonego rozbiegu (na życzenie trenera) osiągnął aż 142 metry, rywale nie dali tak łatwo wydrzeć miejsca w pierwszej trójce. Pomimo tego, że zarówno gospodarze, jak i Wikingowie mieli w swoich szeregach najsłabsze ogniwa w osobach Andreasa Wellingera i Rune Velty, drugie miejsce ostatecznie przypadło w udziale Norwegom.

Swój korespondencyjny pojedynek toczyli między sobą również Polacy, których ani na krok nie odstępowała Japonia. Powracające do skakania na wysokim poziomie orły Tomoharu Jokokawy na Mühlenkopfschanze prezentowali się jednak dość nierówno. Na tyle nierówno, że nawet ich lider, Taku Takeuchi po dalekiej próbie na 140 metr, w drugiej serii klepnął nartami o zeskok sześć metrów bliżej. Takich rozbieżności w odległościach nie mieli biało-czerwoni, choć różnica pomiędzy dobrze prezentującymi się Dawidem Kubackim i Kamilem Stochem a słabiej skaczącymi Piotrem Żyłą i Krzysztofem Miętusem, była nader widoczna. Cieszy to, że w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej sobotnich zmagań Kubacki (13. miejsce) i Stoch (4. pozycja) znaleźli się w czołówce. Gdyby zaś dzisiejsze wyniki poszczególnych biało-czerwonych przyjęto za oficjalne rezultaty, punkty do klasyfikacji generalnej PŚ Miętus zająłby 22., a Żyła 28. lokatę.

Wyniki zawodów:

1. Słowenia - 990,4 pkt
2. Norwegia - 972,5 pkt
3. Niemcy - 963,7 pkt
4. Austria - 958,6 pkt
5. Polska - 909,1 pkt
6. Japonia - 890,4 pkt
7. Czechy - 827,1 pkt
8. Rosja - 786,7 pkt

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto