Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PŚ w Wiśle: Wellinger najlepszy, Stoch drugi!

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Andreas Wellinger wygrał swoje pierwsze w karierze zawody Pucharu Świata. Niemiec w Wiśle miał już wcześniej okazję triumfować - podczas sierpniowych zawodów LGP. Kamil Stoch był w czwartek drugi. Polak pozostaje liderem Pucharu Świata.

Wellinger może wreszcie odetchnąć z ulgą i powiedzieć: „udało się”. Kiedy w zeszłym sezonie przebojem wdarł się do reprezentacji Niemiec, szybko znalazł swoje miejsce w pucharowym szeregu. Był wielką niespodzianką początku zeszłorocznych zmagań, bowiem w debiucie (na skoczni w Lillehammer) zajął piąte miejsce. Tydzień później powtórzył ten wyczyn w Kuusamo, a potem stanął po raz pierwszy w karierze na podium pucharowych zawodów. Było to podczas próby przedolimpijskiej na mniejszym obiekcie w Soczi. To był fenomenalny początek dorosłej kariery, wtedy 17-letniego zawodnika, który przed rozpoczęciem owej kampanii uważał, że występy w Pucharze Kontynentalnym będą dla niego sukcesem. Tymczasem życie zweryfikowało jego plany w tak pomyślny, ale i też dziwny dla niego sposób, że bez niego reprezentacja Niemiec to już nie to samo.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a początkowa euforia spowodowana wystrzałem jego niesamowitej dyspozycji wzbudziła w kibicach, a także w nim samym chęć wygrywania. Bo skoro już jestem tak wysoko, to czemu nie celować w zwycięstwa. To jednak nie było takie łatwe. Blisko był w Engelbergu w sezonie 2012/2013, ale przegrał wtedy z Gregorem Schlierenzauerem. Później jego dyspozycja nie była już tak wyśmienita, co w konsekwencji spowodowało, że młody Niemiec musiał zadowalać się miejscami w drugiej oraz trzeciej dziesiątce zawodów. Przełomem okazała się Letnia Grand Prix, którą wygrał, zwyciężając w ostatnim konkursie sezonu – w Klingenthal. Wcześniej triumfował na inaugurację w Hinterzarten oraz na skoczni w Wiśle. Wtedy poczuł smak pucharowych zwycięstw, tyle że jeszcze w wydaniu letnim.

Ale obiekt w Wiśle stał się dla Niemca ponownie szczęśliwym miejscem. Wellinger po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym stopniu podium. Może nie skakał wczoraj najdalej ze wszystkich, ale na tyle daleko, by osiągnąć swój największy sukces. O zwycięstwie zadecydowała tak naprawdę pierwsza seria, podczas której trener Werner Schuster zadecydował, że przed skokiem 18-latka obniży belkę startową. Manewr dość często używany w zeszłym sezonie, dziś występuje tak rzadko, jak śnieg tej zimy w południowej części Polski. Wszystko to z powodu zmian w przepisach. Obecnie szkoleniowiec może żądać obniżenia platformy startowej przed skokiem swojego podopiecznego, jednak rekompensata z tytułu krótszego najazdu zostanie wliczona do noty zawodnika tylko wtedy, gdy ten osiągnie odległość równą lub większą 95 procentom rozmiaru skoczni (HS).

– To jest naprawdę fajne. Nie mogę tego opisać inaczej, jak w ten sposób, że zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata to najlepsze uczucie, jakie skoczek może doświadczyć – powiedział Wellinger. Na pytanie, czy lubi skocznię imienia Adama Małysza, rzucił: – Kiedyś jej nie lubiłem, ale teraz już tak.

Ponadto Wellingerowi pomogli... polscy zawodnicy. W pierwszej serii Kamil Stoch osiągnął 134,5 metra, choć nie obyło się bez problemów. Lider PŚ wylądował „na dwie nogi”, a noty za styl dostał mizerne. Po swojej próbie był wściekły. – Wiedziałem, że dostanie mi się od trenera. Jak zobaczyłem jego minę na powtórce, wiedziałem, że nie omieszka powiedzieć parę słów. To nie był idealny skok – troszkę zbyt mocno skierowany do przodu, stąd takie lądowanie – ocenił Kamil. W drugiej serii sędziowie byli już znacznie przychylni – Stoch otrzymał aż 57 punktów za styl, co było najlepszym wynikiem w tym konkursie. Do zwycięstwa jednak zabrakło. Niewiele, bo zaledwie 0,8 punktu. Choć warte podkreślenia jest to, że Stoch powiększył przewagę nad Gregorem Schlierenzauerem w klasyfikacji generalnej. W tej chwili wynosi ona 59 punktów (przed konkursem w Wiśle – 11 punktów).

Smutny był również Jan Ziobro, który po pierwszej serii był liderem. Reprezentant WKS-u zakopane podobnej sytuacji już doświadczył. Stało się to podczas pamiętnego konkursu w Engelbergu, zakończonego zwycięstwem oraz wyrównaniem rekordu skoczni. Wtedy również skakał jako ostatni. Dziś w powtórzeniu tego sukcesu przeszkodziły mu warunki. – W skokach trzeba też mieć szczęście do warunków, którego niestety zabrakło mi w drugiej serii. Ani ja, ani trener nie mieliśmy zastrzeżeń do obu skoków. Przy tym drugi był po prostu na buli przeciąg. Zwiało mi narto i musiałem lecieć dość pasywnie. Wyciągnąłem z niego, ile się dało – powiedział 22-letni skoczek.

Oprócz Wellingera swój wielki sukces osiągnął również Michael Hayboeck. W ostatnich latach ten chłopak powoli przestaje być postrzegany jako król Pucharu Kontynentalnego, w którym zawsze radził sobie świetnie. Szanse na starty w najwyższej lidze skoków mógł traktować jako wyraz docenienia przez Alexandra Pointnera jego dobrych występów w niższej klasie. Choć w obliczu słabszej dyspozycji jego najważniejszych konkurentów w kadrze czuł, że tylko dobrą formą może na dłużej zadomowić się wśród gwiazd. On również wiąże ze skocznią w Wiśle miłe wspomnienia. Austriak wygrał tu w 2011 roku zawody Pucharu Kontynentalnego.

Wyniki konkursu
1. Andreas Wellinger (Niemcy) - 262.8 pkt (127 m/128.5 m)
2. Kamil Stoch (Polska) - 261.9 pkt (134.5 m/132 m)
3. Michael Hayboeck (Austria) - 261.2 pkt (137 m/130 m)


6. Jan Ziobro (Polska) - 255 pkt (133 m/126 m)
12. Piotr Żyła (Polska) - 248.5 pkt (126 m/130 m)
18. Klemens Murańka (Polska) - 234.1 pkt (126.5 m/119.5 m)
20. Krzysztof Biedun (Polska) - 233.6 pkt(127.5 m/119 m)
23. Maciej Kot (Polska) - 232.3 pkt (124 m/118.5 m)
28. Dawid Kubacki (Polska) - 225.8 pkt (124.5 m/114 m)

40. Aleksander Zniszczoł (Polska) - 103.4 pkt (117 m)
44. Stefan Hula (Polska) - 101.9 pkt (114 m)
46. Bartłomiej Kłusek (Polska) - 95.3 pkt (109 m)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto