Radwańska przegrała z Safarovą. Na Masters trzeba poczekać!

Do tej pory "Isia" grała z Safarovą cztery razy. Niestety bilans spotkań nie był korzystny dla Polki - krakowianka aż trzy razy schodziła z kortu pokonana. Teraz jednak, mimo że była faworytką, wygrywając dwa turnieje z rzędu, nie dała rady Czeszce.

Mecz rozpoczął się dla Polki fantastycznie. Dwa wygrane własne podania i przełamanie serwisu rywalki - wszystko wskazywało, że pierwszy set zakończy się gładką wygraną Radwańskiej. Niestety, nie wiedzieć czemu Polka straciła pewność uderzeń i, co za tym idzie, także koncentrację. Czeszka szybko wykorzystała niepewność w grze "Isi" i wyrównała stan meczu. Końcówka pierwszej odsłony to bezbłędna gra rywalki, która wygrywając dwa kolejne gemy, mogła się cieszyć z wygranej 6:4 w pierwszym secie.

W drugiej partii oglądaliśmy wyrównana walkę po obu stronach siatki. Żadnej z tenisistek nie udało się jednak przełamać serwisu przeciwniczki i był remis 4:4. W samej końcówce to jednak Agnieszka popisała się kilkoma świetnymi zagraniami i objęła prowadzenie 5:4. Ostatni gem w tym secie to pierwsze przełamanie krakowianki, które dało jej wygraną w secie i wyrównanie w meczu.

Decydujący set, podobnie jak pierwszy, rozpoczął się od konsekwentnej gry Polki, która wyszła na prowadzenie 3:2. Safarova nie zamierzała jednak łatwo oddać pola i potężnym serwisem oraz bardzo przemyślaną grą w głębi kortu przełamała dobrą grę Radwańskiej i mieliśmy 3:5. Agnieszka, pomimo ambitnej walki i wygrania własnego podania, nie ustrzegła się błędów w końcówce meczu. I m.in. dzięki temu Czeszka wygrała czwarty raz w piątym starciu obu tenisistek.

Agnieszka Radwańska(Polska 2) - Lucie Safarova(Czechy) 4:6, 6:4, 4:6