Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radziszewska gate

Maria Czerw
Maria Czerw
Afera wokół Radziszewskiej to fakt medialny, nie realny. Większość społeczeństw Europy nie akceptuje wpływu homoseksualistów na dzieci i młodzież, i wcale nie jest to przejaw niechęci do mniejszości.

W najbardziej zaawansowanej pod względem "praw" dla gejów i antydyskryminacji Wielkiej Brytanii jedynie 30 proc. obywateli popiera adopcje homoseksualne. W kraju tym jeszcze niedawno obowiązywała ustawa zabraniająca promocji homoseksualizmu. W Europie uznanie dla homoseksualizmu jako normy waha się między 7 a 40 proc.

Do takich poglądów przylega wizja balansu między sprawiedliwością a równością. Nie mamy nic przeciwko szefowi gejowi lub lesbijce, ale nie zgadzamy się na wychowywanie dzieci przez osoby homoseksualne. Tolerujemy i dyskryminujemy, czyli rozróżniamy ludzi ze względu na ich kompetencje. Trzeba jasno powiedzieć, że absolutna równość jest utopią. Dlatego Kanada, USA i Wielka Brytania zakazują homoseksualistom oddawania krwi a osobom z upośledzeniem błędnika wsiadania za kółkiem samochodu. Równie rozsądne jest ograniczenie dostępu do funkcji wychowawczych mężczyznom i kobietom, którzy przejawiają niestabilność identyfikacji płciowej i nie są w stanie komunikować całej gamy płciowej, bo mają ją zaburzoną (Starowicz, Skrzypulec, 2010). Powodów jest więcej: prozaicznych (jak będą się czuć chłopcy przebierający się przy homoseksualiście w szatni po WF) i zasadniczych (homoseksualiści są w grupie najwyższego ryzyka, gdy chodzi uzależnienia, depresje, samobójstwa).

Dyskurs genderowy nakłania nas do utopii, która prowadzi do takich absurdów, że żołnierki powracające z Iraku nie mogą patrzeć na swoje dzieci, bo kobiety inaczej przeżywają zabitych na wojnie, niż mężczyźni. Absurdalne jest też zastępowanie odpowiedzialności za słabszych i zmarginalizowanych prawem antydyskryminacyjnym, które pozbawia większości wpływu na własną tożsamość.

Utopia to jedno. Drugie to wolność sumienia i interpretacje prawne.

Przyjęty w dniu 31 marca 2010 roku przez Komitet Ministrów Rady Europy wprowadza sprzeczne zapisy:

Szkoły katolickie lub innego wyznania "mogą się kierować własnymi wartościami i zasadami w zatrudnieniu i mają prawo odmówić pracy takiej osobie".

Oraz:

"Rada Europy dokument przyjmuje mając na uwadze zasadę, że ani wartości kulturowe, tradycyjne, religijne, ani też reguły 'dominującej kultury' nie mogą być przywoływane w celu usprawiedliwienia mowy nienawiści lub jakiejkolwiek innej formy dyskryminacji, włączając w to dyskryminację opartą na orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej."

Mamy pat interpretacyjny, który wynika nie z czego innego, jak tylko z agresywnego redefiniowania klasycznych pojęć i próby narzucenia społeczeństwu nowej, niezrozumiałej ideologii - genderu.

W USA skauci byli zmuszani przez organizacje LGBT do przyjmowania w swoje szeregi gejów, którzy zaraz po wstąpieniu do harcerstwa outowali. Batalia o prawo do dyskryminowania zakończyła się pomyślnie dla skautingu. Zakończy się również pomyślnie dla polskiego Kościoła, dlatego że antydyskryminacyjne prawo jest idiotyczne i szkodliwe, niszczy wyższe wartości, jak choćby prawo do wyboru sumienia i wolności religijnej. Ale przede wszystkim dlatego przegra, że stawia żądania seksualne ponad więzami społecznymi, co jest przejawem egoizmu. Nikt nie umiera od dyskrecji. Natomiast społeczeństwa zamierają przez permisywizm seksualny (W USA 19% populacji homoseksualistów jest nosicielem HIV). Prawo antydyskryminacyjne to prawny bubel wewnętrznie sprzeczny i nielogiczny.

Problem jest innego typu. 1,5 proc. homoseksualistów nie byłoby w stanie skoncentrować opinii publicznej na sobie. Komu zależy na rozgrywaniu większości i antagonizowaniu społeczeństwa? Pozbawianiu jej tożsamości i praw przyrodzonych, jak choćby prawo do wychowania potomstwa, definicji małżeństwa i rodzicielstwa czy wyznania? Kto chce nami rządzić za pomocą terroru mniejszości? Bo nie wierzę, żeby to byli geje.

Recommendation CM/Rec(2010)5 of the Committee of Ministers to member states on measures to combat discrimination on grounds of sexual orientation or gender identity

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto