Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rajmund Zieliński: Teraz z góry, pod górę, na bok, tak, siak

Ryszard Zagórski
Ryszard Zagórski
Rajmund Zieliński - Król Kolarski AD 2011
Rajmund Zieliński - Król Kolarski AD 2011 Ryszard Jan Zagórski
14 lipca 2011 w dniu Narodowego Święta Francji, na Wawelu odbyła się ceremonia koronacji Króla Kolarskiego AD 2011. Kapituła Rowerowej Akademii Królewskiej wybrała Rajmunda Zielińskiego – jednego z najbardziej wszechstronnych kolarzy polskich lat 60. XX wieku.

Rajmund Zieliński – nowogardzianin, który zadziwił swoimi wyczynami nie tylko swoich sąsiadów i całą Polskę. Dzisiaj to człowiek, który został królem dzięki ciężkiej pracy i czuje się spełniony. Jednak nie spoczywa na laurach i jest nadal aktywny.

Kto zajmuje się organizacją i wyborem Króla Kolarskiego?
Rowerowa Akademia Królewska – Kraków z prezesem Bogdanem Koraszewskim na czele i konsul Ambasady Francuskiej w Krakowie. Jest to organizowane 14 lipca tj. w dniu Święta Narodowego Francji. Związane to jest też z tym, że w tym czasie odbywa się wyścig Tour de France, który przebiega przez góry Alpy i Pireneje. Jest tam taka góra Tour Male i aby brać udział w wyborze króla kolarskiego trzeba ją przejechać. Ja miałem szczęście, że spełniłem warunek - przejechałem tę górę w swojej karierze. Jest to związane z etapem królewskim.

Jak przebiegała cała impreza związana z koronacją?
To jest skomplikowana oprawa, bo jest kilka etapów. Po zaproszeniu i zakwaterowaniu w Krakowie na ul. Królewskiej, był dojazd do Sukiennic, gdzie trzeba było wykonać trzy rundy wokół Sukiennic i wjechać na górę, na Wawel. Tam czekał już konsul francuski, który mnie uroczyście koronował. Później zaprosił mnie na spotkanie z osobistościami jak: prezydent Krakowa, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, kapelan polskich sportowców i wiele osobistości z Francji czym byłem bardzo zaskoczony.

Jakie to uczucie zostać królem?
Muszę powiedzieć, że uczucie jest ludzkie. Po prostu wzruszyłem się. Ceremonia była bardzo uroczysta. Później mi mówiono, że się wzruszyłem i łezki w oczach miałem. Z wielką uwagą słuchano mnie jak mówiłem o traktowaniu kolarzy przez Francuzów i rozpoczęciu kolejnego wyścigu Tour de France z Krakowa. Mówienie do tak ważnych osobistości było wielkim przeżyciem.

Co wywarło na tobie największe wrażenie podczas tej całej imprezy koronacyjnej?
Frekwencja zainteresowanych kolarstwem ludzi. Melodia, którą mi zagrano przy wjeździe na Wawel. Zagrali mi „Jak długo na Wawelu” i przy tej melodii się wzruszyłem. Jeszcze jedno to dzwon, Dzwon Zygmunta uderzył w takim momencie dla mnie. Jestem zauroczony i wzruszony tą całą imprezą. Atmosfera niesamowita. Ja pierwsze mistrzostwo Polski wygrałem w Krakowie. Karierę zawodniczą zakończyłem w 1971 roku na torze w Krakowie, gdzie teraz jest stadion piłkarski. Wygrałem wyścig Kraków – Obidowa – Kraków. O tym wszystkim podczas tej koronacji mi przypomniano. Nie myślałem, że w wieku 71 lat po tylu laurach jeszcze zostanę tu królem. Jeszcze o mnie pamiętano w Krakowie, gdzie kandydatów mają wielu.

Czy jako wszechstronny kolarz, będąc trenerem bardziej akcentowałeś jakieś dystanse lub kategorie kolarstwa?
Tak i nie. Miałem swoje plany, ale ciągle mi przypominano po co ja pracuję jako trener. Przypominano mi, że ja mam pracować jako trener, a nie jako wychowawca przygotowujący swego następcę. Jestem przekonany, że kolarze powinni być uniwersalni i dzięki temu mogą dochodzić do czołówki. To musi wrócić. Teraz kolarstwo nasze jest słabe, bo zostało podzielone na wiele specjalności. To nie może się podobać. Kiedyś było kolarstwo szosowe, torowe, przełaje. Teraz - z góry, pod górę, na bok, tak, siak, nie wiadomo jak.

Jakie plany ma Król Kolarski AD 2011?
(Śmiech) Ja już za wiele planów nie mam, bo czuję się spełniony. Skończyłem 70 lat, 50 lat pożycia małżeńskiego, wygrałem „Sportowca 50-lecia”, otrzymałem od mistrza olimpijskiego Wojciecha Fortuny replikę dwóch medali: złotego mistrza świata i złotego olimpijskiego na Gali Mistrzów i teraz jeszcze ten król. Otrzymałem propozycję startu w wyborach na Senatora, ale nie przyjąłem. Działamy w Zachodniopomorskiej Radzie Olimpijskiej, która to rada jest najaktywniejsza w kraju.

To między innymi dzięki takim jak ty, Rajmundzie!
No tak, ale są jeszcze wśród nas inni olimpijczycy. W naszej radzie mamy dobrego przewodniczącego. To jest Stanisław Kopeć, który jest dobrym organizatorem i wszystko dobrze się dzieje.

I oby tak dalej. Gratuluję dotychczasowych sukcesów i życzę kolejnych...

Wikipedia
Wyścig
Koronacja
http://www.bicycl.yoyo.pl/2011/I/23/23.html

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto