Lew Kulidżanow przygotowywał się do pracy nad ekranizacją "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego blisko 10 lat.
Wynik jego pracy uchodzi za najlepszą próbę przeniesienia historii byłego studenta Raskolnikowa na język filmowy. Reżyser kierował się dewizą: "Wszystko powinno być proste - przecież to powieść realistyczna". Kulidżanow z wielką dbałością odtworzył nie tylko wszelkie detale czasów, w których dzieje się akcja powieści, ale też ich przytłaczający klimat. Film okazał się wielkim sukcesem. W roli Raskolnikowa wystąpił debiutujący Georgij Taratorkin, trzeba powiedzieć, że był to debiut udany. Wcielający się zaś w rolę Porfirego Pietrowicza, Innocenty Smoktunowski został wybrany najlepszym aktorem w 1970 r.
Kinematografia rosyjska bardzo chętnie sięga do klasyki literackiej. W samym okresie przedrewolucyjnym sfilmowano "Zbrodnię i karę" aż cztery razy. Dzieło Kulidżanowa odznacza się jednak wielką wiernością wobec oryginału i wspaniałym oddaniem ducha epoki, który studenta Raskolnikowa przywiódł do zabicia lichwiarki i jej siostry.
Lew Kulidżanow debiutował w 1955 r. krótkometrażowym filmem „Damy”.
Darmowy pokaz filmu odbędzie się 18 czerwca o godz. 17, w Rosyjskim Ośrodku Nauki i Kultury w Warszawie przy ul. Belwederskiej 25 ( www.spotkanie.waw.pl).
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?