Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratuj rozbitka... "Grace i Gloria" w Teatrze Bajka

Ewa Bo
Ewa Bo
Stanisława Celińska i Lucyna Malec w spektaklu "Grace i Gloria".
Stanisława Celińska i Lucyna Malec w spektaklu "Grace i Gloria". mat. Teatru Bajka
W spektaklu "Grace i Gloria", wystawianym w warszawskim Teatrze Bajka, widzowie zobaczą psychologiczne studium dwóch kobiet (role te kreują Stanisława Celińska i Lucyna Malec), które mimo wielu różnic, w obliczu ostatecznych doświadczeń osiągają porozumienie.

Bardzo trudno mówić o śmierci. W "Kubusiu Puchatku" była taka scena:
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.

Widzowie odwiedzający Teatr Bajka mieli okazję śledzić niezwykle trudny dialog umierającej osoby z odwiedzającą ją wolontariuszką. Odchodzącą z tego świata, chorą na raka kobietę, gra Stanisława Celińska. Aktorka, obchodząca w tym roku jubileusz pracy scenicznej, zbudowała nadzwyczaj sugestywną postać wykorzystywanej przez całe życie przez najbliższych i obcych ludzi, która nawet nie zdaje sobie z tego faktu sprawy. Nieustannie walcząca o przetrwanie, zniszczona i rozczarowana życiem Grace właściwie godzi się ze swoim losem. Nie przychodzi jej na myśl rozpacz, ani bunt przeciwko Bogu. Nie szuka też w nim nadziei, bo dawno już rozstała się z Kościołem.

Jej spokój zakłóca przybyła do niej 45-letnia business woman, mająca za sobą nieudane małżeństwo oraz śmierć jedynego syna. Zrozpaczona matka chłopca potraktowała tę tragedię, jako nauczkę i karę za dotychczasowe, zachłanne życie pełne wszelkich przyjemności. Ta, młoda jeszcze kobieta, wkracza w codzienne życie Grace, obiecując pomoc w trudnych chwilach. Z czasem okazuje się, że to Gloria wymaga pomocy specjalisty, bo jej życie nie jest takie cudowne jak z początku wygląda.

Grace obdarzyła swą opieką ponurego męża, ich pięciu synów i bezwzględnie korzystającego z jej dobroci, wnuka. Dzięki prostocie swej egzystencji potrafi prześwietlić człowieka na wylot. Dzięki tej zdolności odsłania Glorię, jako nieszczęśliwą kobietę, która przygląda się umieraniu, zanim sama po przeżyciu własnej tragedii zdecyduje się na samobójstwo. Grace nazywa to wprost "babraniem się w śmierci". Jedyną ochroną przed osobistym pogrążaniem się w rozpaczy i powolnym wpadaniem do stworzonej przez siebie czarnej dziury, jest szczera rozmowa z drugim człowiekiem.

Czytaj więcej -->

W Teatrze Bajka widzowie są świadkami właśnie takiego otwartego dialogu kobiet po ciężkich przejściach emocjonalnych. Obie mają za sobą śmierć najbliższych i rozczarowanie po bliskim kontakcie z osobami, w których pokładały tak wiele nadziei. Życie jednak zmusza do podźwignięcia się z upadku, a czas leczy rany, dlatego nieugięta Grace chce poruszać się o własnych siłach bez pomocy wolontariuszki. W ten sposób pokazuje, iż nie przegrała swojego życia, mimo iż wszystko co miała rujnują buldożery. Ten wielopokoleniowy dorobek i przywiązanie właścicielki do tradycji widać w scenografii Jerzego Rudzkiego: solidne meble z litego drewna, a na ścianach mnóstwo gustownych bibelotów z talerzykami, serwetkami, glinianymi figurkami i obrazkami w ramkach. To wszystko zniknie wraz z odejściem Grace. Ona wie, że jest to naturalna kolej rzeczy.

W dodatku udało jej się odwieść Glorię od śmierci. I zapewne to nie przypadek, że słowa pieśni jakie słychać w nakładanych na uszy słuchawkach brzmią :"Ratuj rozbitka…". Grace w ten sposób odizolowywała się od hałasu pracujących na zewnątrz maszyn budowlanych, ale powtarzający się refren utkwił w jej pamięci i pozostał głęboko w jej duszy. To wielki sukces i zasługa tej kobiety, w której autor Tom Ziegler i reżyser Bogdan Augustyniak odkryli tyle ciepła oraz prostej, życiowej mądrości człowieka. Muzyka, jaką stworzył na użytek tej inscenizacji Jerzy Satanowski stała się integralną częścią dramaturgii wystawionego w Teatrze Bajka spektaklu "Grace i Gloria". Naprawdę, warto być świadkiem tej świetnej, jubileuszowej kreacji Stanisławy Celińskiej, która jest ukoronowaniem już piątej dekady obecności artystki na teatralnej scenie i ekranie filmowym.

"Grace i Gloria"
Autor: Tom Ziegler
Występują: Stanisława Celińska, Lucyna Malec
Reżyseria: Bogdan Augustyniak
Scenografia: Jerzy Rudzki
Muzyka: Jerzy Satanowski

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto