Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Real w Londynie o kolejne Grand Derbi

Redakcja
Wieczorem w Londynie, madrycki Real zmierzy się z miejscowym Tottenhamem Hotspur w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. "Królewscy" w pierwszym meczu pokonali londyńczyków 4-0 i są już jedną nogą w półfinale, gdzie czeka na nich FC Barcelona.

Środowy wieczór fani piłki nożnej zaplanowany już mają od dawna. O godz. 20:45 na stadionie White Heart Lane dojdzie do rewanżowego meczu, ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pomiędzy Tottenhamem Londyn, a madryckim Realem. Przed tygodniem lepsi okazali się wicemistrzowie Hiszpanii, którzy z własnego stadionu odesłali "Koguty" nad Tamizę z bagażem czterech goli.

Na zwycięzcę tego dwumeczu czeka już Barcelona, która wczoraj w Doniecku postawiła przysłowiową kropkę nad i, wygrywając w sumie (w dwumeczu) z Szachtarem aż 6-1. Kibice, nie tylko w Hiszpanii, czekają zatem na odpowiedź Realu, który jeśli nie roztrwoni przewagi z pierwszego spotkania, będzie miał kolejną okazję do rywalizacji z Dumą Katalonii, tym razem na szczeblu europejskim.

Goście dzisiejszego spotkania, po ubiegłotygodniowym zwycięstwie z Tottenhamem, w sobotę na krajowym podwórku mierzyli się z Athletikiem w Bilbao. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a wynik (Real wygrał 3-0) nie do końca odzwierciedla wydarzenia na boisku. Dość powiedzieć, że pierwsze dwie bramki, podopieczni Jose Mourinho, a konkretnie Kaka, zdobyli po rzutach karnych, a dopiero w drugiej połowie wejście na boisko Cristiano Ronaldo sprawiło, że madrytczycy zdołali strzelić bramkę "z gry".

Tymczasem Tottenham w weekend, nie bez problemów, poradził sobie "na własnych śmieciach" z drużyną Stoke City. Prawdziwy koncert w tym spotkaniu zagrali Peter Crouch i Luka Modrić. Tego pierwszego jednak w meczu z Realem zabraknie, albowiem przed tygodniem na Santiago Bernabeu już po kwadransie obejrzał czerwoną kartkę. Do składu Hotspur wrócić powinien Aaron Lennon, który ostatnio nie grał z powodu drobnego urazu.

The Special One do Londynu zabrał ze sobą niemal wszystkich najlepszych piłkarzy. Wyjątkiem jest m.in. Pepe, który pauzować musi za kartki. Nie wiadomo jednak, czy opiekun Los-Blancos nie będzie chciał oszczędzać siły swych największych gwiazd, albowiem już w najbliższą sobotę Real zagra u siebie z Barceloną, tym razem w ramach hiszpańskiej ekstraklasy. Sam Portugalczyk w wywiadach podkreśla, że mimo sporej przewagi po pierwszym meczu, Real niczego nie może być pewien. Jednak wynik pierwszej konfrontacji, widmo sobotniego meczu oraz ryzyko "złapania" kartek przez graczy z Hiszpanii mogą sprawić, że podstawowa jedenastka Królewskich w dużej mierze złożona będzie z zawodników na co dzień rezerwowych. Z drugiej strony Tottenham to przecież reprezentant Premier Leauge, a tam zawsze gra się do końca. A zatem Mourinho wie, że nie może zbytnio lekceważyć rywala. Tym bardziej, że szkoleniowiec londyńczyków- Harry Redknapp także nie należy do nowicjuszy i na pewno będzie potrafił odpowiednio zmotywować swój zespół by ten walczył od pierwszej minuty o jak najlepszy wynik.

Dla portugalskiego trenera dzisiejszy mecz będzie 500. spotkaniem w roli szkoleniowca. Trudno o lepszą okazję do uczczenia takiego wydarzenia, jak awans do półfinału Champions League. Pewnym jest jednak, że mimo niekorzystnego wyniku z pierwszego spotkania, Koguty zrobią wszystko by zepsuć opiekunowi Realu ten niecodzienny jubileusz. A to dla postronnych kibiców oznacza wiele emocji.

Tottenham Londyn-Real Madryt 13.04.2011; godz. 20.45

W drugim dzisiejszym spotkaniu ćwierćfinałowym Schalke 04 Gersenkirchen na własnym stadionie podejmie Inter Mediolan. W pierwszym spotkaniu na San Siro wicemistrzowie Niemiec wygrali 5-2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto