Redakcja W24 usuwa konta. Będziesz następny?

Czy tak powinno się traktować autorów serwisu, który właśnie dzięki nim istnieje? Usunięcie konta wchodzi oczywiście w grę i jest zrozumiałe, na przykład w przypadku notorycznego łamania regulaminu. W opisywanym przypadku, ciężko jednak doszukać się takich rzeczy.

Jestem tutaj od ponad 6 lat i wiele widziałem. Autorzy dopuszczali się różnych nadużyć i poza jednym przypadkiem, nie przypominam sobie, by komuś usunięto profil. Ów przypadek dotyczył zakładania przez jednego autora wielu kont, więc taki poważny występek był mocnym uzasadnieniem radykalnych działań redakcji. Chociaż w tamtym przypadku redakcja wyjaśniła swoje postępowanie.

Teraz jest całkiem inaczej. Bartłomiej Bąk, bo o nim mowa, nie mógł zalogować się na swoje konto. Po kilku nieudanych próbach zorientował się, że ono już nie istnieje. Użytkownik próbował się dowiedzieć od redakcji, dlaczego postąpiła w taki sposób. Na marne. Oto komentarz Bartłomieja do całego zajścia:

Zostałem zbanowany bez żadnego ostrzeżenia, bez podania powodu. Redakcja nabrała wody w usta, nie odpowiadają na maile, na facebooku ani przez swoją skrzynkę kontaktową. Nie wydaje mi się, żebym czymkolwiek zasłużył na usunięcie z serwisu (chyba, że krytycznymi komentarzami). Skoro redakcja ma inne zdanie, powinna przynajmniej o tym poinformować i dać mi możliwość ustosunkowania się do tego. Moje konto nie zostało nawet zablokowane na jakiś określony czas, a trwale usunięte.

Ja również próbowałem dowiedzieć się od redakcji czegokolwiek w tej sprawie. Nikt jednak nie pokusił się, by odpisać na mojego maila. Bo niby po co? Wiadomości24 mają wielu aktywnych autorów, strata jednego (niewygodnego jak widać) to dla nich nic szczególnego. Przyjdą następni, kto inny napisze kilkaset komentarzy, kto inny doda artykuły (a te, które zamieścił Bartek i tak zostaną w serwisie, tylko imię i nazwisko zmieni się na "gość dnia").

A szkoda. Kiedyś o Wiadomościach24.pl pisałem przez "My". Dzisiaj daleko mi do tego. Sam zresztą byłem banowany, ale przynajmniej mnie albo ostrzegano albo powiadamiano o przyczynach takich decyzji. I odpisywano na maile. Ale to było kiedyś.

Wciąż mam nadzieję, że to jakiś nieporozumienie. Jeśli jednak nie, a konta redakcja usuwa, bo dany autor jej nie pasuje, to jestem pierwszy w kolejce. I nie musicie mi podawać przyczyn.