Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Refleksje przechery

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Ponieważ w internecie można z łatwością znaleźć dowcipy o policjantach, przeto korzystając z takiej skarbnicy, odniosę się dzisiaj do polecenia, jakie wydał był gdzieś tam, kiedyś tam dyżurny dla patrolu w terenie.

„Pojedź na Poselską. Tam jakieś dzieciaki rzucają petardy. Wytłumacz im, gdzie je sobie mogą wsadzić” - powiedział.

Przypuszczam, że dzieciaki - jak to bywa z milusińskimi - wykonały pouczenie dokładnie, petardy wsadziły tam, gdzie mogły i ślad po patrolu rozpłynął się w atmosferze ziemskiej. Notatki o skutkach pouczenia nigdzie bowiem nie znalazłam.

Dzieciaki, wychowywane bezstresowo i znające od przedszkola swoje prawa względem dorosłych, do zabawy używają teraz, zależnie od wieku i siły, albo pałek bejsbolowych (to zabawa w wersji soft), albo noży komandoskich,( szeroki wybór na w militariach internetowych) które są tak przemyślnie cyzelowane, że łatwo je z ofiary wyciągnąć; kto nie wierzy, niech porówna osobiście różnicę między dźgnięciem nożem kuchennym a narzędziem przeznaczonym do dźgania mięsa, które jeszcze samo chodzi po ulicach.

Ostatecznie opracowują to profesjonaliści od zabijania, w najlepszej wierze, że narzędzie będzie zabijać samych złych, bo tych na świecie jest całe mnóstwo. Rzecz w tym, że ani do petard nie załączano instrukcji, gdzie dzieciaki je mogą wsadzić, ani do broni białej nie załącza się spisu kryteriów, według jakich ocenia się wroga i tak np. studenci na Juwenaliach pod literą „S” nie figurują.

Druga grupa dzieciaków, jakie na naszych oczach rosną sobie zdrowo i bezstresowo, są chłopcy z zapałkami. O dziewczynce z zapałkami już ktoś kiedyś pisał, ale skończyła biedactwo marnie. Teraz dziewczynki używają zapalniczek, a zapałki przeszły w ręce osobników „czystej krwi”, których można rozpoznać po ogolonych łbach, swastyce, specyficznym geście „zamawiania piwa” i rykach w okolicznościach, kiedy przeciętny obywatel powinien rozpłaszczyć się na ścianie, biec za pociągiem z miejscówką lub skoczyć z mostu ustępując miejsca żywemu taranowi.

Prócz zapałek chłopcy używają farb w spreju do malowania pomników, nagrobków i innych wrogich obiektów. Podpalenie drzwi mieszkania w którym akurat pomieszkuje Hindus, jest przejawem najwyższej dbałości o ujednolicenie koloru skóry mieszkańców kamienicy; chybionym o tyle, że pożar nie zdążył ich na trwale osmalić.

Jak dotychczas, miejscowe siły policyjne – mające zapewne w pamięci rzecz z petardami w rękach dzieciaków, swoich podrostków w żaden sposób ująć nie są w stanie, bo dodatkową cechą grup bezstresowo wychowanej młodzieży jest ich całkowita niewidzialność; takie nasze rodzime Zorromeny – wszyscy widzą pozostawione znaki, ale nikt takiego nie złapie.
Przyczyna jest prosta i chyba też pochodzi z bajeczki dla grzecznych dzieci: to czapki niewidki.

Ponieważ nie sądzę, aby dzielni chłopcy używali technologii rodem z amerykańskiego lotnictwa, prawdopodobne jest, że czapki owe są już tak powszechne, że w tłumie nie zwracają uwagi. Dlatego sam minister rzuci teraz w teren najlepszych agentów, ubranych dla niepoznaki tak samo jak tubylcy, pod jednym wszakże warunkiem: do trzeciego pokolenia żaden nie może mieć powiązań z Białymstokiem. Żadnych szwagrów, ciotek żony, ani wczasów pod gruszą u znajomych w okolicy.

W świetle powyższych refleksji można boki zrywać z faceta, który rąbał bankomat. Czysty kabaret. Wyszkolenie młodzieży w starym fachu, na terenach słynnej szkoły doliniarzy kieleckich leży kompletnie, jeśli po pieniądze idzie facet z siekierą. Takie curiosum świadczy o tragicznych skutkach skasowania wielu szkół zawodowych i błędnym założeniu, że tylko wyższe studia czynią z człowieka fachowca wysokiej klasy.

Nic bardziej mylnego. Siekiera powinna służyć do rąbania drewna, a bankomat to taki rodzaj kasy, którzy tylko fachowcy klasy Kwinto potrafili otwierać. Niestety, rodzimi starzy fachowcy nie nadążają za nowoczesną technologią,
El Indio załapał się na cały sejf tylko w filmie Per qualche dollaro In piu, a młodzi wszystko chcą mieć na skróty.

No i takie to są, lecąc po łebkach, skutki bezstresowego wychowania młodzieży, od dzieciaków
z petardami przy ulicy Poselskiej poczynając.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto