Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Refleksje przechery

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Dla Jadwigi
Dla Jadwigi Aleksander Kast
Kolejne refleksje nad życiem naszym codziennym musiałyby nosić numer 13, wobec czego pomijam tę liczbę, żeby nie zapeszyć. Wystarczy, że nie przeskoczymy roku, który ową pechową liczbę zawiera i ogólnie rzecz biorąc, radości nie niesie.

Zacznę więc kolejny, nienumerowany felieton od podziękowania za kwiaty, jakie dostałam od pani Barbary Figurniak po wyjściu z portalu na przerwę; dziękuje również wszystkim, którzy ten fakt odnotowali, skomentowali i wyrazili na swój sposób.

Przerwę na życie należy sobie czasem zafundować w ramach higieny psychicznej nawet, jeśli należy się do pokolenia, które do niczego się nie śpieszy. Do czego bowiem może się śpieszyć osoba w moim wieku? Na autobus? Na tramwaj? Bujda! Można jechać następnym, można iść spacerem. Jedyną osobą, która powinna się spieszyć, jest kierowca karetki, ale nikomu tego, z oczywistych względów nie życzę. Ten bierny rodzaj pospiechu sygnalizuje na ogół sytuację podbramkową, zagrożenie życia lub chorobę, podczas której można doznać halucynacji, jakie opisał po wybudzeniu
pogrążony w śpiączce amerykański neurochirurg Eben Alexander. Wizje owe opisał w książce jako dowód na spotkanie z Bogiem.

Komentując owo doniesienie,słynny prof. Jerzy Vetulani powiada: „To, co halucynujący mózg może wymyślić, jest dość indywidualne. A uważam, że to były - nieco sterowane światem zewnętrznym - halucynacje. Osoby po takiej śpiączce mówią na przykład, że unosiły się ponad stołem operacyjnym, słyszały rozmowy lekarzy, widziały, co się dzieje". Fakt. Osobiście dwa razy przytrafiło mi się fruwać nad szpitalnym łóżkiem i patrzeć na krzątaninę ludzi w białych fartuchach, którzy sprowadzili mnie spod sufitu na tyle szybko, że dowodów na istnienie Boga nie zdążyłam zebrać.

Halucynacje o których mowa, skojarzyły mi się automatycznie z narkozą, a ta z kolei przyszła mi na myśl pod wpływem dyskusji na temat powiększania biustu, jaka odbyła się u pani Ewy Drzyzgi. Temat wydaje się niegodny uwagi, bo operacje takie już od dawna przeprowadzają panie, pragnące z różnych względów poprawić swoje walory fizyczne, a również poprawić własną samoocenę. I tu nie mam zastrzeżeń. Dlaczego więc czepiam się biustu, narkozy i show u pani Ewy?

Smaczek wspomnianej dyskusji polegał na tym, że powiększenia biustów swoich partnerek domagali się ONI, aktualni
partnerzy dziewczyn, które – naiwne i pragnące dogodzić swojemu facetowi, rozważały całkiem serio ich estetyczno-erotyczne zapotrzebowania. Trzy przykłady, których mimo zasadniczej akceptacji realiów, nie akceptuję, a które utkwiły mi w pamięci z racji wyjątkowej głupoty samców i naiwności ich partnerek.

Pierwszy Kogucik rasy pstrokata zielononóżka; domaga się, aby jego aktualna (piękna!) dziewczyna zmieniła biust z B-jak Beata na D-jak Dagmara. Bo poprzednia była Dagmara i bardzo mu to dogadzało. Z nieznanych nam przyczyn przestała kogucikowi dogadzać Dagmara w całości, ale jej biust powinna nosić aktualna dziewczyna. Szczerze mówiąc na miejscu B-jak Beta, spuściłabym faceta ze schodów, ale ona – jak to dziewczyna. Zastanawia się poważnie nad zabiegiem. No cóż – ich małpy, ich cyrk, jej biust, jej ból, jej narkoza na zachciankę i jej przyszłość. W perspektywie –może kilka lat dozgonnej miłości do „D”, a może kolejna zmiana na E-jak Ewelina?

Drugi Rozwiedziony, niechlujny facet, któremu nawet przez ekran telewizora śmierdzą skarpety, wyrwał naiwną, kilkanaście lat młodszą, zakompleksioną i zaniedbaną dziewuszynę, którą nakłania do powiększenia biustu, żeby jemu było jeszcze lepiej. Jej piersi powinny mieć rozmiar dwóch dużych główek kapusty, które wybrał ze stosu jarzyn przygotowanych w studio.

Ona – oporna; wolałaby najpierw mieć dziecko i piersiami, jakie dała jej natura dzieciaka wykarmić. Mimo sznurowania ust, trudno było nie zauważyć, że dziewczyna ma tragicznie zaawansowaną próchnicę, a czarne pieńki po zębach podstarzałemu ćwokowi nie przeszkadzają. Przeszkadzają mu jej więdnące piersi. Bo schudła. Dzieci z nią mieć nie chce, bo to jedno, z którym kontaktu nie utrzymuje, całkowicie mu wystarcza.

Trzeci Dziewczyna ma biust, na widok którego każdemu facetowi ślina cieknie, ale jemu mało. Chciałby jeszcze większy. Oczywiście, czemu nie? Przecież to nie jego będzie bolał kręgosłup i nie jemu będą się wrzynać ramiączka. Pan funduje, pan płaci, pan wymaga, pan się nadyma na ulicy, mając przy boku taką, jak nikt.

Patrzyłam na ekran, słuchałam tych bredni i miałam ochotę krzyknąć: Dziewczyny - popatrzcie przytomnie na tych „kochających” was idiotów! Nie musicie być feministkami, nie musicie walczyć o podmiotowość kobiety! Wystarczy, że pomyślicie o własnym zdrowiu, własnej wygodzie, o własnych zębach! Operację pod narkozą zostawcie na okoliczności przymusowe, których żadnej z was nie życzę.

Podziwiam ogromne doświadczenie pani Ewy Drzyzgi w wyszukiwaniu tematów, podziwiam Jej doświadczenie w roli moderatora rozmów, ale dlaczego międląc serio bzdurne zachcianki facetów na big cyc, nie wspomina o http://mamzdrowie.pl/narkoza/narkozie, nie zadaje tego pytania ekspertowi?
W jednym z licznych tekstów na temat narkozy, znajdujemy na zdanie, kończące się słowami: „…. bowiem niektóre anestetyki mogą wywołać niebezpieczne skutki uboczne".

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto