Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Religia" według Tima Willocksa

Redakcja
... to obszerne tomiszcze liczące sobie 752 strony. Nie jest to podręcznik do modlitwy i dawno nie czytałem czegoś z tak wielką przyjemnością.

Dzięki wydawnictwu Rebis otrzymaliśmy wybuchowy konglomerat powieści historycznej, awanturniczo-przygodowej, dodatkowo okraszony romansami.

Książka zaczyna się od morderstwa, a dalej napięcie tylko wzrasta. Akcja książki rozpoczęła się gdy 12 letni Mattias, syn kowala, wykuwał swój pierwszy sztylet. Los (lub raczej autor książki) chciał, iż nie dane mu było długo, w tym czasie, cieszyć się nowym przedmiotem. Jego dom, jak i okolica stała się obiektem ataku sił tureckich. Jego matka i siostry zginęły z rąk napastników, a on sam trafił w ręce Turków.

Następnie przenieśliśmy się 25 lat później, tuż przed turecką inwazją na Maltę. Trafiliśmy w sam środek "Świętej wojna". W 1565 roku Sulejman Wspaniały wysłał ogromną armię turecką. Jej celem było zniszczenie Religii, jak sami zwali swój zakon Joannici - Zakon Świętego Jana z Jerozolimy. Na Malcie, w ich twierdzy, otworzył się przedsionek piekła.
Święta wojna usprawiedliwiała bowiem każde morderstwo i barbarzyństwo. Starcie chrześcijaństwa i islamu, walka o nowy porządek na świecie...
W epicentrum wydarzeń znalazł się Mattias Tannhäuser, żołnierz-najemnik, kupiec, kowal, choć nie zawsze swojego losu, postać niejednoznaczna, której jednak nieustannie kibicowałem. Wraz z dwoma kobietami: Carlą - piękną szlachcianką poszukującą syna i z tajemniczą Amparo oraz przyjacielem Borsem przybyli na Maltę . Wraz z towarzyszami, stał się ostrzem Religii. Nie zapominał przy tym o własnych interesach.
Poznaliśmy dzieje oblężonej wyspy, jej bohaterów, wszelkie możliwe uczucia i emocje nimi targające, a zwłaszcza dzieje różnych miłości. Bohaterowie zostali pokazani jako ludzie nie pozbawieni wad, zmagający się ze swoimi namiętnościami, talentami i ograniczeniami. Wszystko działo się w teatrze, zdających się nie mieć końca, działań wojennych, toczonych z użyciem wszelkich możliwych broni. Z konfliktami w ramach kościoła, z walką o władzę, rosnącą w siłę Inkwizycją i ruchami protestanckimi w tle.

Trudno mi było oderwać się od "Religii". Książki napisanej przystępnym językiem, z bardzo dobrym oddaniem realiów epoki, przy tym z wielką pasją. Gdyby nie świetne prowadzenie (opowiadanie) akcji przez autora i chęć dowiedzenia się co nastąpi za chwilę, czytałbym ją wolniej, by móc dłużej cieszyć się lekturą.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto