Przez większą część spotkania ton wydarzeniom na boisku nadawali Polacy, którzy nie przestraszyli się ekipy "Trzech Lwów" i od początku starali się narzucić swój styl gry podopiecznym Roya Hodgsona. Podobać mogły się ofensywne akcje przeprowadzane najczęściej prawą stroną boiska. Szczególnie brylował w nich Kamil Grosicki, który zanotował bodajże najlepszy występ w barwach biało-czerwonych. Jego rajdy prawą flanką niosły duże zagrożenie dla defensywy synów Albionu i bramki strzeżonej przez Joe Harta.
Po jednej z takich akcji w 13. minucie pomocnik Sivassporu idealnie podał piłkę wprost pod nogi wbiegającego w pole karne Łukasza Piszczka, który nie zdołał jej sięgnąć, a niebezpieczeństwo zdecydowanym wyjściem zażegnał bramkarz Manchesteru City. W 28. minucie o włos od zdobycia gola był Robert Lewandowski, który popisał się ładną indywidualną akcją. Jego uderzenie minimalnie minęło bramkę Joe Harta.
Anglicy nie demonstrowali nic specjalnego w swojej grze i zostawiali Polakom wyjątkowo dużo wolnej przestrzeni na konstruowanie akcji ofensywnych. Mimo, że to Polacy prowadzili grę, wystarczyła chwila dekoncentracji i nieuwagi w szeregach Biało-czerwonych. W 31 minucie gry dośrodkowanie Stevena Gerrarda z rzutu rożnego spadło wprost na głowę kompletnie niepilnowanego Wayne'a Rooney'a, który zdobył swojego 32 gola w barwach Anglii. Błąd w tej sytuacji popełnił Łukasz Piszczek, który nie zdołał zablokować uderzenia napastnika Manchesteru United.
W drugiej połowie Polacy za wszelką cenę starali się odpowiedzieć szybkim trafieniem. Idealną okazję ku temu miał najpierw Ludovic Obraniak, który w 53. minucie przymierzył z dystansu, jednak Joe Hart z wielkim trudem wybił piłkę po jego strzale na rzut rożny.
Podopieczni Fornalika natychmiast rzucili się do jeszcze bardziej zdecydowanych i odważnych ataków. Swoją szansą miał m. in. Piszczek w 60. minucie, kiedy to jego strzał otarł się tylko o boczną siatkę.
W 70. minucie cały stadion niemal eksplodował. Obraniak dośrodkował z rzutu rożnego prosto na głowę Kamila Glika, który uprzedził źle ustawionego Harta i posłał piłkę do bramki.
Więcej goli w tym meczu już nie oglądaliśmy. Polska po bardzo dobrym spotkaniu zremisowała z Anglią 1:1. Jednak pozostał spory niedosyt, ponieważ podopieczni Fornalika będąc stroną dominującą w tym meczu mogli, a wręcz nawet powinni pokusić się o zwycięstwo. Dobrze wyglądała współpraca na prawej stronie między Grosickim, a Piszczkiem, ze strony których groziło "Trzem Lwom" największe zagrożenie. Należy także pochwalić duet środkowych obrońców: Wasilewskiego i Glika, którzy nie dopuszczali do groźnych sytuacji i przerywali akcje Anglików poprzez wybijanie piłki albo blokowanie strzałów rywali.
W tabeli Grupy H Biało-czerwoni plasują się aktualnie na trzeciej pozycji ze stratą trzech punktów do prowadzących Anglików. Warto jednak wspomnieć o tym, że reprezentacja Polski rozegrał jeden mecz mniej niż synowie Albionu. Drugie miejsce zajmuje rewelacyjna Czarnogóra, która pokonała sensacyjnie w wyjazdowej potyczce Ukrainę 1:0. Kolejny mecz podopieczni Waldemara Fornalika rozegrają dopiero na wiosnę, kiedy to zmierzą się u siebie z Ukrainą.
Polska – Anglia 1:1
Bramki: Kamil Glik (70') - Wayne Rooney (31’)
Składy:
Polska:
Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Glik, Wawrzyniak - Polanski, Krychowiak - Wszołek (63' Mierzejewski), Obraniak(90' Borysiuk), Grosicki (82' Milik) – Lewandowski
Anglia:
Hart - Johnson, Jagielka, Lescott, Cole - Milner, Carrick, Gerrard, Cleverley - Defoe (67' Welbeck) - Rooney (73' Oxlade-Chamberlain)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?