Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rok 2011 nie dla wszystkich był szczęśliwy - przegląd informacji

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W opuszczonych garażach na obrzeżach Ełku, czwórka młodych ełczan, w zwyrodniałym niepojętym amoku, biła dwa dni napadnięte ofiary - dwóch bezdomnych. Oprawcy z dzikim napędem bili ich łopatą po głowie, kopali i skakali po ich ciałach. Bili dopóki ofiary wykazywały znaki życia.

Podczas, gdy jedni cieszą się nadchodzącym rokiem 2012 – inni w tym czasie przeżywają dramaty i tragedie. Przed kilkoma dniami w pożarze domu w Białej Podlaskiej, zginęło 7 osób, w tym dwu- i trzyletnie dzieci. Nawarstwiły się przykre i straszne w skutkach wyczyny młodych zwyrodnialców z rejonu Podlaskiego. Jednych pchała do niecnych czynów nieprzeparta chęć łatwego zysku, innych - chora chęć wyładowania agresji a jeszcze innych - zawzięta kłótnia rodzinna, wspierana nawarstwioną nienawiścią.

W październiku wieczorem 2011 r. wracał do domu ze spotkania, były wiceprezydent Łomży, Krzysztof Choiński. Nie wrócił – został bestialsko zamordowany. To było bardzo głośne w kraju morderstwo. W drodze do domu został zaczepiony na ulicy przez mężczyzn. Domagali się pieniędzy. Kiedy odmawiał, bo nie miał ich przy sobie – napastnicy przeszli do rękoczynów.

Po groźnej szamotaninie i pobiciu wiceprezydenta, sprawcy napadu wywieźli ofiarę samochodem kilkanaście kilometrów za Łomżę, w okolice miejscowości Rybno. Tam, bez udzielenia Krzysztofowi Choińskiemu pomocy, porzucili go na łące nad Narwią. Następnego dnia ciało jego znaleźli wędkarze. Było zmasakrowane - pokryte ranami po licznych uderzeniach tępym narzędziem. Według prokuratury, wiceprezydenta Łomży zabiło pięciu mężczyzn, mieszkańców tego samego łomżyńskiego osiedla, na którym mieszkał. W trakcie zabójstwa byli prawdopodobnie pijani.

Na podobnym tle w czerwcu napadło czterech nastolatków z Białegostoku na byłego właściciela sklepu osiedlowego na os. Nowe Miasto. Także żądali od swojej ofiary pieniędzy. Zupełnie zaskoczony 52-letni mężczyzna odmówił, wtedy jeden z 16-latków rzucił się na niego, zadając ciosy rękoma i dźgając kilkukrotnie nożem w klatkę piersiową. Po chwili napastnicy zbiegli. Ciężko rannego mężczyznę, pozostawili na chodniku przed sklepem.

Mimo szybkiej pomocy lekarskiej 52-letni ciężko ranny mężczyzna zmarł. Podejrzanych sprawców makabrycznej zbrodni, po miesiącu poszukiwań, policja ustaliła i zatrzymała. Cała czwórka nastolatków to mieszkańcy osiedla Nowe Miasto. Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia przeciwko nim został skierowany do sądu akt oskarżenia. Co czują dziś ich rodziny?

Policja nie musiała szukać 27-letniego mieszkańca Grajewa. Sam oddał się w ręce organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. W maju br. przyjechał do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku i powiedział powiedział zaskoczonym funkcjonariuszom: Zabiłem swoją żonę. Zadał 30-letniej żonie siedemnaście ciosów nożem. Potem ciało jej ukrył w piwnicy bloku, w którym razem mieszkali. Ten czyn tłumaczył tym, iż nie był w stanie poradzić sobie z narosłymi problemami, i nie chciał sprawić żonie zawodu. Żeby nie cierpiała - zabił.

Chyba najbardziej brutalne zabójstwo miało miejsce w opuszczonych garażach na obrzeżach Ełku. Czwórka młodych ełczan, w zwyrodniałym niepojętym amoku, biła napadnięte ofiary, którymi okazali się dwaj bezdomni. Oprawcy bili ich łopatą po głowie, kopali i skakali po ich ciałach, nożem okaleczali im ręce i nogi, oblewali denaturatem i podpalali. Horror dwóch bezdomnych trwał przez dwa dni. Potem ciała dwóch zabitych bezdomnych znaleźli policjanci. Natychmiast zatrzymali sprawców bestialskiego mordu. Dziś czekają na wyrok wymiaru sprawiedliwości.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto