Rzecznik prasowy, kontrolowanego przez rosyjskie władze, gazowego monopolisty, Siergiej Kuprjanow, skierował dziś list do dyrektora generalnego Beltransgazu, Władimira Majorowa, w którym oświadczył, że jeżeli do 21 czerwca Beltransgaz nie zapłaci zaległych 200 mln dolarów za rosyjski gaz, to dostawy tego surowca do Białorusi zostaną zmniejszone proporcjonalnie do wysokości długu.
Już w piątek prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew dał Białorusi 5 dni na spłacenie długu i jak zaznaczył, w przypadku odmowy lub opóźnienia w spłacie, zostaną podjęte odpowiednie kroki włącznie z możliwością całkowitego wstrzymania dostaw.
Białoruś odmówiła uiszczenia opłat za rosyjski gaz po cenie 169 dolarów za 1000 metrów sześciennych w pierwszym kwartale oraz 185 dolarów w drugim kwartale roku. Zamiast tego płaciła tylko 150 dolarów za 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu, co przedstawiciel Gazpromu określił jako 'cenę wziętą z powietrza'".
Problemy w porozumieniu się Rosji i Białorusi w kwestiach dostaw gazu pojawiają się od początku roku. Białoruskie władze uważają, że gaz importowany z Rosji, rosyjsko-białorusko-kazachstańskiej unii celnej, powinien być wolny od opłat celnych. W związku z przeciągającymi się negocjacjami z Moskwą, pod koniec maja prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko stwierdził, że Białoruś jest gotowa oddać Rosji Beltransgaz oraz rafinerię w Mozyrze w zamian za zmniejszenie przez Gazprom cen dostaw gazu do jego kraju.
Źródło: RIA Novosti
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?