Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Róża" Wojtka Smarzowskiego - miłość wbrew czasom

Redakcja
Plakat do filmu "Róża" Wojtka Smarzowskiego.
Plakat do filmu "Róża" Wojtka Smarzowskiego. materiały promocyjne
Po obejrzeniu "Domu złego", poprzedniego filmu w reżyserii Wojtka Smarzowskiego przez co najmniej dwa dni nie mogłem dojść do siebie. Czy zatem należy się dziwić, iż bez entuzjazmu szedłem 3 lutego 2012 roku na premierowy pokaz jego najnowszego dzieła zatytułowanego "Róża"?

Na szczęście "Róża", mimo całego okrucieństwa, gwałtu i pospolitego zła, będącego integralną częścią świata przedstawionego przez Smarzowskiego, nie jest tak depresyjna, jak film z 2009 roku. Można by nawet powiedzieć, iż losy głównego bohatera są świetną ilustracją słynnego Hemingweyowskiego stwierdzenia, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać".

Akcja "Róży", nakręconej na podstawie scenariusza Michała Szczerbica rozpoczyna się latem 1945 roku. Tadeusz, żołnierz Armii Krajowej, jest świadkiem zgwałcenia i zabójstwa swojej żony przez hitlerowców. Widzi też śmierć Johanna, żołnierza Wermachtu, który przed śmiercią prosi go, by oddał jego żonie, tytułowej Róży, zdjęcie i obrączkę ślubną. By wypełnić ostatnią wolę poległego, główny bohater dociera na Mazury. Kwiatkowska zamieszkuje w ogromnym gospodarstwie sama z ukrywającą się na strychu córką Jadwigą (bardzo interesująca, niemal niema rola Malwiny Buss) i nękana jest przez rosyjskich żołnierzy, szczególnie przez bezwzględnego Wasyla (w tej roli dość stereotypowo obsadzony Eryk Lubos) oraz szabrowników. Również społeczeństwo osady traktuje ją jak "sowiecką nałożnicę", bo podczas wojny w jej domu stacjonowało dowództwo radzieckie. Początkowo Róża przyjmuje przybysza z dystansem, jednak pozwala mu przenocować w swoim domu. Gdy Tadeusz nie znajduje zajęcia w pobliskim miasteczku, wraca do wdowy i pomaga jej w gospodarstwie oraz chroni przed złem. Z czasem między tym dwojgiem pokiereszowanych przez życie ludzi rodzi się prawdziwe uczucie. Na drodze ich szczęścia staje, niestety, ciężka choroba kobiety i ... władza ludowa.

Film Wojtka Smarzowskiego jest bowiem, poza opowieścią o miłości w trudnych czasach, rozrachunkiem z niezwykle skomplikowaną historią Mazurów, grupy etnicznej, która tuż po II wojnie miała poważne kłopoty z określeniem swojej tożsamości. Nie czuli się bowiem do końca Niemcami i spadkobiercami ponurego dziedzictwa Hitlera, za jakich uważała ich nowa władza w Polsce, każąc im opuścić nasz kraj (deportowana miała być też Róża Kwiatkowska i jej córka). Chwała twórcom filmu za podjęcie tego "nieogranego" w kinie polskim tematu z naszej historii najnowszej. Na przykładzie Tadeusza zaś poznajemy koleje losu większości AK - owców, z którymi brutalnie obeszła się powojenna władza reprezentowana przez UB - owców (jednego z nich świetnie gra Szymon Bobrowski).

Generalnie nie ma w tym filmie ludzi bez skazy. Nawet przesiedleńcy z Wilna, którzy początkowo budzą sympatię (także z powodu przekonujących kreacji Kingi Preis i Jacka Braciaka) nie wahają się przejąć gospodarstwa Róży i jej córki, gdy nadarzy się ku temu okazja. Szlachetny Tadeusz, co prawda w słusznej sprawie, ale jednak zabija... To dobry sposób, by nieco uczłowieczyć przez to postać głównego bohatera, także przez pokazanie zwyczajnych ludzkich słabości (na przykład w scenie, gdy stojąc przed domem w deszczu dowiaduje się o nieuleczalnej chorobie kochanej Róży). Marcin Dorociński znakomicie oddaje wszelkie niuanse granej przez siebie postaci. To kolejna świetna rola tego aktora. Wtóruje mu Agata Kulesza, której talent i "użyteczność" reżyserzy odkryli stosunkowo niedawno i miejmy nadzieję, że będą dla niej tworzyć role na miarę Róży Kwiatkowskiej.

Wielkim walorem filmu Smarzowskiego są piękne zdjęcia Piotra Sobocińskiego Jr. oraz bardzo oszczędna, nastrojowa muzyka Mikołaja Trzaski (generalnie jednak reżyser opowiada historię swoich bohaterów "w ciszy"). Atmosferę "Róży" tworzy też scenografia Marka Zawieruchy. To ich praca i ciekawa historia sprawiają, że widzowie wychodzą z kina z niedojedzonymi kubełkami popcornu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto