Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska. Dwunastka rudzkich twardzieli „w Watykanie”

Redakcja
Specyficzna pielgrzymka rudzkich biegaczy dobiegła kresu. Punktualnie o godzinie 9.00, drużyna dwunastu rudzkich ultramaratończyków wbiegła na plac Świętego Piotra w Watykanie.

Wbiegła symbolicznie, bez opuszczania rodzinnego miasta. Dwunastu wspaniałych, dwunastu górników, dwunastu zawodników z Rudzkiej Pokojowej Sztafety Biegowej, przez 5 dni i nocy przebiegło dystans dzielący nowobytomski plac Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej, od najbardziej znanego placu w Rzymie i w Watykanie. Miejsca, na które dzisiaj zwrócone są oczy całego świata, nie tylko katolików, za sprawą ceremonii beatyfikacyjnej Karola Wojtyły - papieża Polaka. To „dla niego” pobiegli rudzcy sztafetowy, tak jak biegali do niego, kiedy żył.

August Jakubik, zmęczony, ale szczęśliwy, nieomal bez zadyszki zameldował publiczności o ukończeniu biegu dziękczynnego ku czci beatyfikacji Jana Pawła II. 120 godzin nieustannego biegu, 1489 kilometrów, 5992 okrążenia rudzkiego rynku, a po biegu dyżur przy stoliku i normalna, codzienna praca w kopalniach. Tego wyczynu dokonali wspólnie: Bogdan Cebula, Zbigniew Fijałkowski, Marian Górski, August Jakubik, Stanisław Jurek, Ireneusz Krzon, Jerzy Połeć, Mirosław Połeć, Jarosław Węgler, Marian Stefański, Marek Szeszko, Grzegorz Wójcik,

Przez ostatnie godziny, tak jak podczas pierwszych okrążeń towarzyszyła im Dorota Szeszko, żona Marka. Pracuje na poczcie w Piekarach Śląskich, W zespole KRS TKKF „Jastrząb” biega wyczynowo od trzech lat. Dwukrotnie podróżowała do Rzymu autokarem, z pielgrzymką wiernych. Teraz pobiegła na wlasnych nogach! Codziennie przebiegała od 24 do 27 kilometrów, w sumie 124. One oczywiście nie liczą się do oficjalnego dorobku RPSB, ale swoje znaczenie mają.

Najwięcej czasu na placu przed rudzkim magistratu spędziła Krystyna Jakubik, sędzia główny, stawiając „ptaszki” po każdym okrążeniu, sprawdzając i podliczając codziennie przemierzone dystanse. Ona też z ogromną satysfakcją napisała na tablicy. „Pozostało do mety: 0 km”. – Wszystko udało się znakomicie – informuje – Zawodnicy są zdrowi, nie broczą krwią, humory im dopisują. Każdy codziennie zaliczał przepisowe 24 kilometry, czyli 96 kółek, i każdy jeszcze z własnej intencji wykonywał po parę kolejek ponad normę. W efekcie przebiegli znacznie więcej niż obejmowali plan minimum. Ale nie kilometry są istotne.

Nawet w nocy, przychodzili ludzie oglądać wysiłek biegaczy. Mogli im sekundować także oglądając w telewizorach obraz z kamer monitorujących centrum miasta. Najtrudniejsza zmiana, od godziny 2 do 4. przypadała zawsze Bogdanowi Cebuli.

Zawodnikom często towarzyszyły na trasie żony i przyjaciele, a nawet zupełnie nieznane osoby, przyjeżdżające specjalnie z daleka. Wczoraj swoje 1,5 kilometra do wspólnego dzieła dorzucił ochotniczo Andrzej Trzciński, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Rekreacji. Bez treningu, zaznacza! Biegała też obecna na mecie Ewa Jeż-Nojek, chorzowska lekarka, z dwoma synami, Adamem i Pawłem. Niekiedy zaglądali sympatycy - sponsorzy, jak Antoni Pielok, prezes zarządu spółki Carbo-Energia, przynoszący ze sobą kilogramy słodyczy dla pokrzepienia biegaczy i rozdania wśród kibiców.

Na metę, aby witać maratończyków przyszli licznie widzowie, dziennikarze i rodziny. Małgorzata, żona Mariana Stefańskiego, zdradziła z humorem, że codziennie biega – pod mieszkaniu, miedzy kuchnia i pokojami. Dwukrotnie jednak, zdopingowana przez męża, startowała w Biegu o Nóż Komandosa w Lublińcu, dwukrotnie udało jej się zaliczyć siedmiokilometrowa trasę. – Ledwie, ledwie – przyznaje szczerze i z uśmiechem.

Ostatnie okążenia biegącego wspólnie teamu RPSB relacjonowal przez magafon Taduesz Piątkowki, redaktor „Wiadomości Rudzkich”.
Przedstawiciele głównego sponsora, Kompani Węglowej SA, Damian Czoik i Andrzej Radziszewski, udekorowali zawodników pamiątkowymi, imiennymi medalami oraz nagrodami rzeczowymi. Również Andrzej Malisz, prezes Związku Górnośląskiego, Koła w Bykowinie, wręczył im upominki. Po pięciodobowym wysiłku zawodnicy udali się na mszę świętą do kościoła pod wezwaniem Świetnego Pawła, przed którym codziennie zmagali się z trasą, pogodą i zwyczajnym zmęczeniem. Specyficzna, dziekczynna pielgrzymka rudzkich biegaczy dobiegła kresu.

Bogdan Cebula, Zbigniew Fijałkowski, Marian Górski, August Jakubik, Stanisław Jurek, Ireneusz Krzon, Jerzy Połeć, Mirosław Połeć, Jarosław Węgler, Marian Stefański, Marek Szeszko, Grzegorz Wójcik, Dorota Szeszko, Krystyna Jakubik, Małgorzata Stefańska, Ewa Jeż-Nojek, Andrzej Trzciński, Anrzej Malisz, Damian Czoik, Andrzej Radziszewski, Antoni Pielok, Tadeusz Piątkowski, „Wiadomosci Rudzkie”, Kompania Węglowa SA, Carbo-Energia

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto