Zajęcia prowadził Witold Stypa, artysta pochodzący z Bytomia, mieszkający od wielu lat w Berlinie, doskonały przedstawiciel abstrakcjonizmu. Towarzyszyła mu Irena Izabela Imańska, również znakomita malarka abstrakcyjna.
- Pomysł polega na tym, że wraz z dziećmi stworzymy wspólne dzieło – objaśnia twórca. Ja zaczynam, przedstawiam pewną ideę, na przykład wyobrażenie poruszającego się elektronu, dzieciaki ją uzupełniają barwami. Następnie, gdy już pojmą istotę dociekań, wspólnie namalujemy „coś”, co te indywidualne poszukiwania zsyntetyzuje. Uwielbiam pracować z dziećmi, istotami bez zahamowań. tryskającymi energią, pomysłowością, nieschematycznym odważnym myśleniem. Nasze kontakty i relacje są spontaniczne, tu nic nie odbywa się za żadne pieniądze i nie dla pieniędzy.
Inspiratorką spotkania z wybitnym artystą była nauczycielka, Beata Trocha, wielka zwolennicza nowoczesnych metod nauczania i wychowania plastycznego. I dla niej najważniejszymi elementami są innowacyjność, pomysłowość, niebanalność.
Zajęciom przyglądała się dyrektorka szkoły Katarzyna Szuba, artystka, w wolnych chwilach uprawiająca malarstwo. – Wszyscy przeżyliśmy fascynujące chwile – twierdzi – Dzieci oczarowała osobowość pana Witolda i to, co tworzyły. Były aktywne, otwarte na skojarzenia i głębsze postrzegania świata. Początkowo ruch, kojarzył się im wyłącznie z „Ruchem” Chorzów, potem starały się zrozumieć ruch w ogóle, a nawet ruch w atomie i we wszechświecie. Na tym polega sztuka przechodzenia od konkretu do abstrakcji, od szczegółu do uogólnienia.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?