- Wykonawcy jak zawsze stanęli na wysokości zadania - cieszy się komisarz wystawy pokonkursowej, Irena Twardoch. - W tegorocznej edycji konkursu zgłoszono aż 81 szopek. Pokazujemy też poza konkursem 7 prac wykonanych przez dzieci z Fundacji im. Krystyny Rutkowskiej z Katowic. Organizatorów i jurorów szczególnie raduje to, że wiele szopek nawiązuje do pięknej tradycji śląskich betlyjek.
- Największym zdumieniem napełniała oglądających pomysłowość w wykorzystaniu rozmaitych materiałów - zdrada Bernard Szczech, dyrektor muzeum. - Czego nie wykorzystywano do kompozycji: łupiny orzechów włoskich i pistacjowych, suszone zioła, wiechy trzcin i nawłoci, słomę, butelki PET, kolorowe szkiełka, gałązki iglaków, korę drzew, patyczki, słomę, druty, sznurki włóczki, plastelinę, ciasto chlebowe i solne, pierniki, gips, węgiel i... makaron.
Mikołaj Lis, dwunastolatek z ze szkoły Podstawowej nr 30 stworzył szopkę elektroniczną z oporników eklektycznych, tranzystorów i diod. Zachwyciła mnie do tego stopnia, że ufundowałam za to "dzieło" nagrodę specjalną.
Prace nadesłane na konkurs oceniano w pięciu kategoriach wiekowych. Osobną kategorię stanowiły szopki rodzinne, pieczołowicie budowane z reguły przez wnuków i dziadków. Laureaci otrzymali nagrody, dyplomy oraz paczki ze słodyczami. Dzieciaki z ochotą spałaszowały świąteczne pierniki i kołocze.
Wystawa w rudzkim muzeum potrwa do 2 lutego 2010 roku.
Współautor artykułu:
- Barbara Podgórska
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?