Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszyła kampania wyborcza PiS w Pułtusku

Beata Gumienna
Beata Gumienna
Kino Narew
Kino Narew Beata Szczurzewska
Wybory do PE zbliżają się wielkimi krokami. Przedstawiciele PiS przygotowali swój program wyborczy oraz ruszyli po miastach i miasteczkach z kampanią mającą na celu zaprezentowanie swoich poglądów. Oto jak wyglądała ona w Pułtusku.

Pułtuskie spotkanie przedwyborcze PiS obyło się 13 maja o godzinie 13.00 w dużej sali kina Narew. Pierwszy wygłosił swoje przemówienie Arkadiusz Czartoryski, prezes PiS w okręgu siedlecko-ostrołęckim. Tymi oto słowami przywitał zgromadzonych: „Pułtusk to piękne miasto. Przybycie tu jest dla nas wielkim wyróżnieniem, a także ogromną okazją do tego, żeby porozmawiać bezpośrednio z mieszkańcami Pułtuska i okolic. Niestety jest nam ogromnie trudno przebić się z naszym programem oraz z pomysłami politycznymi, gdyż często spotykamy się z ogromną agresją np. ze strony mediów. Tak więc takie spotkania są dla nas niezwykle cenne. Bardzo dziękuję gospodarzom: burmistrzowi Wojciechowi Dębskiemu oraz przewodniczącemu Rady Miejskiej, panu Ireneuszowi Purgaczowi za zorganizowanie tego spotkania”.

Następnie głos zabrał wiceprezydent Ostrołęki, kandydat do Europarlamentu, pan Grzegorz Płocha, który od długiego czasu związany jest z samorządem ostrołęckim, gdzie był radnym. Pracował także zawodowo w jednostce pozarządowej Caritas Diecezji Łomżyńskiej. Przekonywał: „Bezpośrednio nadzoruję sprawy opieki zdrowotnej, zajmuję się osobami potrzebującymi pomocy, osobami bez pracy, wykluczonymi społecznie, bezdomnymi, tymi które nie zawsze zasłużyły na taką sytuację. Kryzys odbija się bardzo mocno zwłaszcza w dziedzinie sektora życia publicznego, jakim jest pomoc społeczna - przybyło 600 tys. osób bez pracy, którym trzeba szybko pomóc. Chcę temu zaradzić właśnie poprzez pracę w PE. Ochrona zdrowia, opieka zdrowotna, a także rolnictwo i obszary wiejskie, to sprawy, o które warto walczyć. Postaram się nie zawieść zaufania wyborców”.

Arkadiusz Czartoryski dodał: „W Polsce mówi się najczęściej o kryzysie w finansach, w bankach, lub o tym, który dotknął firmy deweloperskie w Warszawie. Natomiast pomija się kwestię kryzysu, który dotknął polską wieś. Rolników denerwuje to, że temat kryzysu na polskiej wsi jest poza debatami publicznymi, że nie interesują się tym ani politycy, ani dziennikarze”.

Kolejne przemówienie wygłosił poseł na sejm RP z regionu siedlecko-ostrołęckiego, Henryk Kowalczyk: „W powiecie pułtuskim ludzie żyją problemami związanymi z rolnictwem, niestety problemy te są poza zainteresowaniem polityków partii rządzącej. Nakłady na rolnictwo spadły o 30 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Obecny minister rolnictwa i rozwoju wsi - Marek Sawicki mówi o tym, że to jest efekt spekulacji cenowych na rynkach światowych, że to wolny rynek o wszystkim decyduje, że rząd nie ma możliwości działania. Niestety rolnictwo jest bardzo mocno regulowane przepisami unijnymi i nie można wiele zrobić w naszym kraju na własną rękę. Unia jest organizacją solidarnościową, lecz interesy narodowe także są bardzo ważne. Polscy politycy chcą się przypodobać UE. Uważam jednak, że najważniejsze jest dobro narodu, walka o jego sprawy. PiS ma wielu kandydatów do PE, którzy zajmują się rolnictwem oraz mają doświadczenie w samorządzie. Z listy PiS dobrym kandydatem jest np. pan minister Wojciech Jasiński”.

Nadszedł czas na wypowiedź byłego ministra skarbu - Wojciecha Jasińskiego: „Od początku lat 90. mówiło się tak: sprzedajmy wszystko, wolny rynek sam wszystko załatwi, rozwiąże problemy z płacą, pracą. Sprzedano więc banki za cenę mniejszą, niż budynki lokalne. Byliśmy atakowani, gdy chcieliśmy wstrzymać prywatyzację. Bank PKO S.A. został sprzedany i zakupiony przez włoski bank UniCredito. Z Polski wyszło 3 mld zł, które mogły być przeznaczone na kredyty dla przedsiębiorstw, które mogłyby wspomagać polską gospodarkę (...) Inną sprawą są polskie stocznie. Niemiecki rząd między styczniem a marcem tego roku włożył ponad 300 mln euro w swoje stocznie. Nie przejmuje się tym czy UE pozwala na to czy nie. Za to nasz rząd przyjął warunki takie, jakich żąda UE, nie bronił swego. Wydaje mi się, że trzeba zdawać sobie sprawę, że działanie lub jego brak może spowodować dla społeczeństwa bardzo złe skutki. Zaniechanie tego może spowodować to, że są kilka lat nikt nie będzie się z naszym krajem liczył. UE jest także wynikiem ścierania się silniejszego ze słabszym. Państwa takie jak Niemcy, Francja czy Włochy, zdają sobie sprawę, że są silne i potrafią się w tym celu zmobilizować. A my tego nie potrafimy”.

Następnie głos zabrał wiceprzewodniczący PE - Adam Bielan: „Przede wszystkim apeluję do Państwa o udział w wyborach do PE. Socjologowie przewidują niewielką frekwencję. Uważam, że pozostanie w domach 7 czerwca będzie poważnym błędem. Warto głosować w wyborach ze względu na rolę PE, który decyduje o wielu istotnych kwestiach. PE daje bardzo dużo pieniędzy dla Polski, lecz te pieniądze trzeba wykorzystywać. Niestety rząd Donalda Tuska tego robić nie potrafi. Mazowsze, mimo że jest największym województwem, najgorzej wykorzystuje środki unijne. Do tej pory wykorzystano tylko 2 proc. tych środków. Niewykorzystywanie funduszy unijnych w Polsce jest grzechem, ale niewykorzystywanie funduszy unijnych na Mazowszu jest prawdziwą zbrodnią polityczną, dlatego że Mazowsze najprawdopodobniej jako jedyny region w Polsce straci możliwość otrzymywania funduszy unijnych po roku 2013. (...) Ważna w PE jest także tzw. polityka historyczna. Wielu moich kolegów z zachodniej Europy, którzy są liderami opinii w swoich krajach, nie docenia roli jaką Polska odegrała w czasie II wojny światowej, jaką odegrał nasz kraj w obaleniu komunizmu. W wielu mediach zachodnich używa się dzisiaj kłamliwego określenia „polskie obozy koncentracyjne”. Dlatego właśnie politycy PiS organizowali wiele seminariów naukowych, wystaw np. dotyczących historii polskiego parlamentaryzmu. Bardzo wiele osób z zachodniej Europy nie wiedziało jak wielkie są nasze tradycje jeśli chodzi o parlamentaryzm, nie wiedziało o tym, że polscy królowie byli wybierani, nie wiedziało o tym, że polska Konstytucja była pierwszą konstytucją na kontynencie europejskim. Tego rodzaju działalność jest niezwykle ważna. Kolejnym ważnym elementem jest walka o polskie rolnictwo, o interesy polskiej wsi. Pomimo tego że dopłaty do polskiej wsi się zwiększają, to i tak nie udaje nam się osiągnąć 100 proc. PE odgrywa ważną rolę i ważne jest aby w nim zasiadali politycy asertywni, politycy, którzy są świadomi polskiego interesu narodowego i którzy potrafią o ten interes zabiegać. Wybory do PE są również ważne z przyczyn wewnętrznych, krajowych, dlatego bardzo istotne jest to, aby w tegorocznych wyborach do PE była duża frekwencja”.

Na koniec, przed przybyciem pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, wystąpiła była minister pracy i polityki społecznej, pani poseł - Joanna Kluzik-Rostkowska: „Kiedy zaczynaliśmy rządy w 2005 roku w listopadzie, bezrobocie było bardzo duże. Prawie 18 proc. Polaków nie miało pracy i w ciągu tych 2 lat udało nam się zbudować ponad 1 mln 300 tys. miejsc pracy. Chciałam też przypomnieć, że udało nam się stworzyć program polityki rodzinnej, którego część zrealizowaliśmy. W momencie, kiedy przygotowywaliśmy ten program, zaczęłam szukać pieniędzy na jego finansowanie. Pomyślałam sobie: jesteśmy w UE, więc pewnie znajdą się pieniądze, które będzie można wykorzystać na politykę rodzinną. Okazało się jednak, że były pieniądze np. na przeciwdziałanie dyskryminacji, ale nie było ani jednego euro na poprawę polskich rodzin. Pomyślałam sobie, że najwyższy czas zmienić ten stan rzeczy. Wymaga to właśnie postawienia kondycji rodzin na forum europejskim. Zrobiliśmy już pierwszy krok, nasz program został szeroko przyjęty, nie tylko przez nasz rząd, związki zawodowe, organizacje pozarządowe, przedsiębiorców ale też i przez UE. Tak więc uważam, że nasi europarlamentarzyści powinni wspólnie dobijać się o tworzenie wspólnej unijnej polityki rodzinnej, oczywiście z poszanowaniem narodowej odrębności. Jeśli nam się to uda, to wtedy UE zdecyduje o przyznanie nam specjalnych na to środków. Będę gnębiła lidera lokalnego – Adama Bielana, aby się tym zajął. Mam nadzieję, że dzięki temu wszyscy będę czuli się lepiej. Trzymam kciuki i zachęcam do głosowania w wyborach do PE”.

Galeria zdjęć z wizyty PiS w Pułtusku znajduje się pod linkiem.

Słowo od Autora: zaznaczam, że powyższy materiał jest tylko i wyłącznie rzetelnym sprawozdaniem z odbytego spotkania PiS-u w Pułtusku. Autor nie ma na celu promowania żadnej z partii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto