W Ministerstwie Zdrowia, Bartosza Arłukowicza, trwają gorączkowe poszukiwania możliwości zwiększenia funduszu, na zasilenie budżetu ochrony zdrowia. Rozważana jest możliwość podniesienia składki zdrowotnej – podaje portal radia RMF FM. Trzymajcie się podatnicy, być może niedługo szef ubogiego resortu, ujawni prawdziwą troskę, idącą w kierunku poszukiwania, nowych dodatkowych środków dla NFZ.
Wzmacnia jego silny zamiar, wicepremier ludowców, partii blokującej od lat wszelkie dążenia do likwidacji dopłat z budżetu do KRUS, około 15 mld złotych rocznie, Janusz Piechociński, który mówi: "Dość zakłamania. Trzeba podnieść składkę zdrowotną."
Godzi się w tym miejscu zapytać: na jakie cele pójdą nowe dodatkowe środki? To istotne, zważywszy, że trafią do systemu NFZ. Ten zaś, jak pokazują praktyki, ma pod dostatkiem funduszy na realizację swoich planów, kosztem potrzeb pacjentów – płatników składki zdrowotnej. Kilka miesięcy temu prezes NFZ, lekką ręką podjął decyzję o przeznaczeniu 6,5 mld zł, na płace dla nowych pracowników Funduszu.
Jak nieoficjalnie podają media, składka zdrowotna może wrosnąć z poziomu 9 proc. obecnie, do wysokości - od 9,25 do 10 procent. Biurokraci resortu, razem z ekspertami, rozważają ponoć kilka wersji. Analizy mają odpowiedzieć na pytanie, o ile wzrośnie dopływ pieniędzy do sytemu zdrowia, po wprowadzeniu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Z pewnej części analiz i wyliczeń wynika, że mogłaby to być kwota, około 6 miliardów złotych.
Wiceminister zdrowia, Sławomir Neumann tłumaczy dziennikarzom, że kluczowa jest analiza kwestii, jak wzrost składki wpłynie ogólny na rynek pracy. Bierze się pod uwagę także, wersję podniesienia składki dla przedsiębiorców, którzy regulują składkę od 3/4 przeciętnego wynagrodzenia. - Nie chcemy doprowadzić do tego, że zdusimy gospodarkę, która zaczyna się rozwijać coraz lepiej. Bo rozwijająca się gospodarka daje większe wpływy do NFZ. Proszę być delikatnym i najpierw dobrze to policzyć – ostrzega Sławomir Neumann.
Analizy i obliczenia dotyczące sprawy wzrostu składki zdrowotnej, minister zlecił, m.in. "zewnętrznym ośrodkom analitycznym". - W kilku miejscach liczymy. Nie jest to jeden ośrodek - podkreśla wiceminister Neumann.
Kluczowa w całej sprawie będzie – mimo wszystko - analiza polityczna w takim zakresie: "co rządowi przyniesie mniejsze straty". - Wprowadzenie ubezpieczeń dodatkowych i zarzut, że bogaci, których stać będzie na ubezpieczenie, wypchną z kolejek biednych, czy też wyższa składka i zarzut podnoszenia podatków? – oto jest pytanie.
Każda z tych decyzji może mieć charakter polityczny, zwłaszcza w okresie wyborczym, który nadchodzi. Rząd musi się dobrze zastanowić, co i ile przegra oraz, jakie będzie miał straty polityczne, po wprowadzeniu dodatkowych ubezpieczeń i ewentualnie wzrostu składki. Nie mniej istotne jest też to, jakiego kalibru zarzuty usłyszy od przeciwników i potencjalnych wyborców, w tym roku i przyszłym.
Stanisław Cybruch
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?