Grupa taneczna "Kornele” wracała z Mistrzostw Świata "Show Dance” w Riesa w Niemczech. Autokar wiózł 28 osób, w większości dzieci i młodzież. Około godz. 9 rano autokar zjechał na pobocze, stoczył się ze skarpy do rowu i dachował. Zapis z tachografu wykazał, że pojazd jechał z dozwoloną prędkością. Kierowca był po przepisowym odpoczynku. Warunki na drodze nie były złe. A jednak – wydarzył się dramat.
Jeszcze w dniu wypadku (25 listopada) po lżej rannych wysłano zastępczy autokar. Do domów wróciło 13 dziewcząt oraz opiekunka zespołu. Kilka osób nadal pozostaje w opolskim szpitalu. Autobus z poszkodowanymi oraz towarzyszącymi im psychologami przyjechał do Rzeszowa w nocy z niedzieli na poniedziałek. Policja ustala, czy przyczyną wypadku było zaśnięcie, zasłabnięcie lub nieuwaga kierowcy, czy może awaria pojazdu. Kierowca wypisał się z opolskiego szpitala na własne życzenie.
Ratownicy, którzy byli na miejscu wypadku powtarzali, że to niemal cud, iż nie było więcej ofiar… W wypadku zginęła jedna osoba. Iwona miała 22 lata. Studiowała ekonomię na Uniwersytecie Rzeszowskim. W zespole tańczyła od ponad 10 lat. Na stronie internetowej uczelni – zdjęcie Iwony i kondolencje dla rodziny. „Uśmiechnięta i pogodna – taką cię zapamiętamy” – piszą koledzy i koleżanki.
Jaką postawę mają przyjąć ci wszyscy, których dramat bezpośrednio nie dotyczył: obserwatorzy, ratownicy, dziennikarze? Kondolencje, pamięć, obecność, modlitwa, uszanowanie dramatu tych, którzy zostali…
Może jeszcze warto dodać pokorę wobec tego, co przynosi życie. Bez tłumaczenia. Bo śmierci i bólu wytłumaczyć się nie da.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?