Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sadzawka czy jezioro?

pawile@wp.pl
[email protected]
Polska stoi teraz przed wyborem: pozostać na peryferiach, czy wypłynąć na szerokie wody.

W zamierzchłych czasach, których już chyba nawet najstarsze dinozaury nie pamiętają, wybrałem się na wakacje do maleńkiej mazurskiej wioski, malowniczo usytuowanej na wzgórzu pomiędzy ścianą starego lasu, a taflą wielkiego jeziora. W pogodny, słoneczny poranek, zapoczątkowany orzeźwiającymi ablucjami w chłodnej toni jeziora, pijąc zaparzoną studzienną wodą kawę, ze zdumieniem obserwowałem jak kacza rodzina, z głośnym kwakaniem, trzepaniem skrzydeł i kręceniem kuperkami, pod wodzą nadętego pychą kaczora alfa, maszeruje zdyscyplinowanym rządkiem po podwórzu.

Cóż w tym dziwnego? Zwykły widok na wsi, jakby się powierzchownie zdawać mogło.
Jednak kaczki, miast w oczywiście oczywistą stronę jeziora, kierowały się za stodołę, w kierunku szumiącego starymi sosnami lasu. Zaintrygowany tym brakiem naturalnej logiki i instynktu poszedłem za nimi, i cóż ujrzałem?

Za stodołą kisiła się, sądząc z wyglądu wykopana wiele lat wcześniej, obrośnięta chwastami i zaniesiona rzęsą wodną, zalatująca rozkładem i zgnilizną maleńka sadzawka. Ona to właśnie była celem peregrynacji kaczego rodu z podwórka, a wnioskując z radosnego pokwakiwania, musiała służyć niezliczonym kaczym pokoleniom za niezbywalne i, w ich przekonaniu, zapewne jedyne ojczyste i przyjazne terytorium. Kierowany ciekawością i chęcią wyjaśnienia owego "dziwu natury" zainterpelowałem w tej pełnej logicznej niespójności kwestii, wygrzewającego się na ławeczce przed domem dziadka gospodarzy.

- Dlaczego wasze kaczki, miast jak setki innych, domowych i dzikich, korzystać z dobrodziejstw szerokiej przestrzeni, wolności i czystej wody pobliskiego jeziora, taplają się w tej maleńkiej, zatęchłej sadzawce? - spytałem. - Panie ! Jakby one wiedziały, że tam jest to jezioro... " odpowiedział gospodarz.

Przestroga ujęta w przesłaniu tego, z pozoru drobnego i mało ważnego epizodu powraca do mnie w całej swej złowieszczej krasie gdy, chwała Bogu, jak na razie na obrzeżach i marginesach naszej rzeczywistości pojawiają podobne w stylu do poniższej, wypowiedzi :
"Gdy nie będzie mediów katolickich, gdy nie będzie mediów polskich, czysto polskich, dbających o polski interes, to co będzie z nami ? To już będzie po Polsce.”
bi.gazeta.pl

W tych słowach najsłynniejszy medialny zakonnik w Polsce sugeruje zasłuchanym w niego „kaczętom”, że jedynie i niezmiennie, tym co nasz naród może uratować jest ciasna, ale własna i od pokoleń zatęchająca sadzawka. Podobną tezę wysnuł już przed laty nasz wieszcz narodowy: "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem!" (A. Mickiewicz).

Zastanówmy się jednak, nim będziemy strofę poety jak mantrę powtarzać, jakie były historyczne, społeczne i polityczne okoliczności, gdy ją napisał. Od XIX wieku nie tylko sytuacja Polski, ale i ludzka świadomość uległa zmianie. Mam często wrażenie, że wielu naszych mniejszych, czy większych przywódców duchowych i politycznych zapomina, że obywatele naszego kraju, to nie kaczki. Nie wystarczy wykopać sadzawki za stodołą, zaprowadzić tam kilka pokoleń kaczorów alfa, aby potem, siłą instynktu prowadzały tam swój przychówek, nie dopuszczając nawet myśli, że oto nieopodal rozpościera się ogromne jezioro. Dlatego otuchą niezmierną napawa mnie świadomość, że obok parafiańskiego zaścianka, obok podszytej partykularnymi interesami chęci wpędzenia Polski i Polaków na zawsze w zamuloną sadzawkę, wmówienia, że tylko w niej cel i kres naszego życia, pojawiają się coraz częściej wypowiedzi takie, jak ostatnio posła Celińskiego: "Od tego jak Polska wykorzysta najbliższy czas w Europie i świecie będzie zależała jej przyszłość. Albo poprawimy swoją pozycję i będziemy cenionym partnerem w polityce międzynarodowej, bezpieczeństwa, modernizacji i rozwoju, albo będziemy tak jak byliśmy przez kilkaset lat na peryferiach tego świata.”

Może więc już rzeczywiście pora, aby nie dając wiary przeróżnym zmanipulowanym przez chytrego gospodarza kaczorom alfa, porzucić sadzawkę i wypłynąć na szerokie wody.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto