Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samorządność = wolność i niezależność

Zdzisław Gromada
Zdzisław Gromada
Wolność i niezależność to minimum potrzebne człowiekowi do szczęścia w życiu osobistym oraz publicznym. Niestety, obecnie obowiązujący w naszym kraju system polityczny nie zapewnia nam tego minimum.

Zamieniając w 1989 r. system „dyktatury proletariatu” na system „demokracji pluralistycznej” zrobiliśmy krok w kierunku osiągnięcia tego minimum. Niestety, jesteśmy w połowie drogi. W dalszym ciągu rządzą nami tzw. „elity polityczne” a te - zgodnie z zasadą „bliższa koszula ciału” - kierują się swoim interesem a nie naszym. Ludzie, którzy decydują o naszych wspólnych sprawach zaspokajają przede wszystkim osobiste ambicje. By minimalne warunki szczęścia miało zagwarantowane całe społeczeństwo musi mieć ono suwerenne prawo ustalania kompetencji, przywilejów, sposobów wyłaniania osób na stanowiska publiczne oraz prawo do zakwestionowania (weta) każdej ich decyzji. System polityczny który spełnia te wymagania to demokracja bezpośrednia.

Kto jest przeciw?

Podstawowym przeciwnikiem DB są elity polityczne. System ten degraduje ich z roli „panów i władców” oraz „gwiazd medialnych” do roli najemnych usługodawców pełniących służebną rolę w zarządzaniu sprawami publicznymi. Poważnym przeciwnikiem są elity intelektualne. Ludzie ponadprzeciętni oraz ci, którzy się za takich uważają, sądzą, że do rozwiązywania skomplikowanych spraw publicznych „prosty, chłopski (damski także)” rozum to za mało. Boją się także, że „ciemny lud” jest mało odporny na demagogię.

Czy demokracja bezpośrednia to tylko utopijna, nierealna mrzonka? Czy „prosty lud” to niedojrzała „ciemna masa”, która nie potrafi rozstrzygać skomplikowanych problemów społecznych? Czy nie jesteśmy przygotowani do samodzielności, nie odporni na manipulacje demagogów? Czy zapis Art. 4 naszej Konstytucji gwarantujący nam prawo do decydowania o naszych sprawach bezpośrednio musi pozostać na zawsze martwym prawem?

Szwajcarzy dowodzą, że demokracja bezpośrednia to nie utopia. Od ponad 150 lat z wielkim powodzeniem go stosują. Gwarantuje im pełną wolność, niezależność, samorządność. Dlaczego sytuacja polityczna w Szwajcarii jest wyjątkowo spokojna i stabilna? Sukces demokracji bezpośredniej w Szwajcarii wynika z faktu, że przez lata byli narodem nieatrakcyjnym dla wielkich i możnych sąsiadów. Zmuszeni byli nauczyć się samorządności. Ich rozdrobienie (np. używają 4 różnych języków) nauczyło ich, że tolerancja i poszanowanie wszelkich mniejszości to niezbędny warunek pokojowego współistnienia. Wpisali to do Konstytucji. W art.8 zadekretowali:

1. Wszyscy są równi wobec prawa.
2. Nikt nie może być dyskryminowany, zwłaszcza ze względu na pochodzenie, rasę, płeć, wiek, język, pozycję społeczną, sposób życia, religijne, światopoglądowe bądź polityczne przekonania albo z powodu ograniczenia jego fizycznej, umysłowej czy psychicznej sprawności.

Jakie warunki muszą być spełnione, by zmienić obecnie obowiązującą w naszej ojczyźnie demokrację „plemienną” na bezpośrednią? Kiedy my naród zastosujemy DB i wybijemy się na samodzielność? Aby to było realne i sensowne muszą być spełnione dwa warunki:

„Prosty lud” musi nauczyć się demokracji bezpośredniej. Musi przećwiczyć rozstrzyganie spraw publicznych drogą referendów. Przekonać się na własnej skórze, że trzeba interesować się sprawami publicznymi, że od jego TAK bądź NIE rzeczywiście zależy jak będzie w naszej „rodzinie”. że nie można ulegać demagogom, że nie można podejmować decyzji dobrych wyłącznie na „dziś” lecz także dobrych na „jutro” i „pojutrze”.

Jeśli chcemy być samodzielnymi to musimy jak najszybciej zmienić przepisy dotyczące referendów gminnych tak, by były one miejscem, szkołą, samodzielności. Przede wszystkim należy wykreślić zapis, który ich ważność uzależnia od frekwencji. Musi do tego być przekonane „symboliczne” 10 mln naszych rodaków. Albo uda nam się przeforsować powszechne nauczanie demokracji bezpośredniej w gminach i w efekcie większość z nas osobiście przekona się do jej zalet (politycy nie będą mieli innego wyjścia i będą musieli przegłosować DB), albo upadniemy na dno finansowe i „prostemu ludowi zacznie brakować chleba” i powie dość. Obecnie obserwowany krach finansowy to tylko ostrzeżenie. Istnieje niebezpieczeństwo, że w takich okolicznościach zamiast dobrowolnego „zaciskanie pasa” „prosty lud” wybierze niehumanitarne rozwiązania znane z historii.

***
Od 2 lat usiłuję zainteresować braci rodaków systemem DB. Przekonać, że nie ma dla tego systemy alternatywy. Im szybciej go zastosujemy tym lepiej dla nas i naszych potomnych. Jedynym pozytywnym sygnałem, że dla DB nie ma konkurencji jest okoliczność, że nikt nie zanegował tego rozwiązania. Ludzie nie wierzą, że cokolwiek mogą zmienić. Jak dotychczas znalazło się kilkoro odważnych i pisemnie zadeklarowało się do propagowania idei DB. Tworzymy stowarzyszenie Demokracja Bezpośrednia. Jeśli przekonuje Cię ta idea i zgadzasz się z nami - dołącz się do nas.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto