Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sebastian Kuchciak:„Musi dostrzegać tę miłość, na co dzień”Wywiad

Justyna Borowiecka
Justyna Borowiecka
Sebastian Kuchciak - z gospelowego zespołu "Z Potrzeby Serc".
Sebastian Kuchciak - z gospelowego zespołu "Z Potrzeby Serc". Paulina Ajdakowska
Sebastian Kuchciak jeden z założycieli zespołu „Z potrzeby serc”, opowiedział mi o muzyce gospel, marzeniach, występach z zagranicznymi wokalistami i projekcie „Dwa Style – Jednak Ewa Uryga”. Zapraszam do przeczytania wywiadu.

Muzyka płynąca z potrzeby serca dała początek i sens istnienia chóru założonego i prowadzonego przez wybitnych braci Kuchciak. Sebastian dyryguje. Konrad jest pianistą i aranżerem.
Na koncie mają występy z wieloma znanymi wokalistami. Teraz będą egzaminować Ewę Urygę. Artystka zaśpiewa wraz z chórem w Teatrze Syrena. Cykl Dwa Style, Jedna Ewa Uryga w ubiegłym roku w kraju cieszył się dużym powodzeniem. Teraz bracia Kuchciak poprowadzą to wydarzenie specjalnie dla warszawskiej publiczności.

Justyna Borowiecka: Jesteś jednym z założycieli zespołu „Z Potrzeby Serc”, który powstał w 2006 roku w Bełchatowie. Pamiętasz Wasze początki w zespole? Proszę dodaj jeszcze, od czego zaczęła się Twoja pasja do muzyki?
Sebastian Kuchciak: - Pierwszy występ odbył się w I rocznicę śmierci Jana Pawła II, 2 kwietnia 2006 r. Wówczas miał to być jednorazowy koncert uświetniający uroczystości miejskie i nikt z nas nie przypuszczał wtedy, że zespół będzie rozwijał się w taki sposób i osiągnie taki kształt jak obecnie. Pierwszy skład liczył 7 wokalistów i trzyosobowy band. Wszyscy mieliśmy po 15-16 lat i po tym wydarzeniu powstał pomysł, a raczej pragnienie, potrzeba, żeby dalej razem się spotykać. Stąd nazwa zespołu - Z Potrzeby Serc. A skąd pasja do muzyki? Na pewno zrodziła się dużo wcześniej. Konrad i ja jako 10-11-latkowie trafiliśmy do jednego z pierwszych chórów gospel w Polsce - Schola Cantorum Gospel Choir. Energia oraz radość wypływające z tej muzyki były tak silne, że już wtedy nadały kierunek, w którym w dalszym ciągu chcemy podążać. Od 4 lat działamy w Warszawie przy Duszpasterstwie Akademickim Kościoła św. Anny, gdzie prowadzimy przede wszystkim Wieczory Uwielbienia.

I od razu w roku 2006, pierwsze sukcesy, takie jak I miejsce i Bursztynowa Róża na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Gospel Camp Meeting w Osieku. Spodziewaliście się tego? Co czułeś odbierając tę nagrodę?
- Mimo, że byliśmy młodym zespołem Festiwal w Osieku nie był dla nas całkiem nowy. Już wcześniej braliśmy udział w konkursie chórów jako część wspomnianego wcześniej 50-osobowego chóru SCGC, który również osiągał sukcesy. Jednak tym razem sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, ponieważ na scenie było nie 50 a zaledwie 10 osób. Tym większe zaskoczenie, gdy okazało się, że zdobyliśmy I miejsce. Czuliśmy satysfakcję, radość, poczucie spełnienia i potwierdzenie, że to, co robimy idzie w dobrą stronę.

Trzykrotnie również reprezentowaliście Polskę na Festiwalu Bottroper gospelnacht w Niemczech. Opowiedz coś o tym festiwalu?
- Festiwal Bottropper GospelNacht jest jednym z największych festiwali muzyki gospel w Niemczech i odbywa się regularnie od 2001 roku. Podczas Nocy Gospel w kilku kościołach odbywają się równoległe koncerty, w których bierze udział ok. 30 chórów z całego świata. W tygodniu poprzedzającym noc gospel organizowane są również warsztaty wokalne, w których mogą brać udział amatorzy i sympatycy tego typu muzyki. Noc Gospel nie ma charakteru konkursowego. Główną ideą jest integracja środowiska chrześcijańskiego - wspólne koncerty, modlitwa, a przede wszystkim - oddanie Bogu chwały. Niesamowite jest to, w jak różnorodny sposób ludzie na całym świecie modlą się za pomocą muzyki gospel. Brazylijczycy, Chińczycy, Nigeryjczycy, Amerykanie - każdy naród ma swój styl i to jest piękne i bardzo ubogacające doświadczenie. Za każdym razem uczyliśmy się czegoś nowego, poznawaliśmy niesamowitych ludzi i wzrastaliśmy duchowo. Modlę się, żeby takie Noce Gospel były organizowane w Polsce.

Wydaje się, że gospel jest bardziej znany w Niemczech niż w Polsce, teraz po latach Twoim zdaniem to się zmienia?
- Gospel w Polsce już od samego początku, czyli około 1998 roku zyskał dużą popularność. Każdego miesiąca odbywają się warsztaty gospel w różnych miastach Polski, a nowych chórów wciąż przybywa. Różnica pomiędzy muzyką gospel w Niemczech (i innych krajach Europy Zachodniej), a w Polsce polega na tym, że tam wyszła ona z kościołów protestanckich, gdzie pełniła istotną rolę podczas nabożeństw. U nas gospel zyskuje popularność "od zewnątrz", dzięki organizowaniu warsztatów i koncertów gospel. W odróżnieniu od nabożeństw protestanckich, w kościołach katolickich wszystko podporządkowane jest liturgii eucharystycznej. W centrum jest Pan Jezus i wszystko inne schodzi na dalszy plan. Również od strony akustycznej nasze kościoły nie są przystosowane do tak energicznej muzyki, wykonywanej oprócz chórzystów przez perkusję, bas, klawisz i trąbki. Mamy nieco inne tradycje, jednak na Mszach wieczornych/młodzieżowych coraz częściej można posłuchać muzyki gospel. Popularność muzyki gospel w Polsce rośnie i będzie rosła. W programach typu "talent show" coraz częściej można spotkać chóry gospel i wspaniałe jest to, że świeccy ludzie otwarcie mówią i śpiewają o swojej wierze i nie jest ona zamknięta w murach kościołów.

Mieliście okazję współpracować z wieloma wybitnymi znanymi artystami muzyki gospel, takimi jak EVAH Uryga, Wayne Ellington czy Brian Fentress. Jak wspominasz z nimi współpracę?
- Współpraca z każdym z wymienionych artystów była inna. Każdy ma swój niepowtarzalny styl i charyzmę. Każde spotkanie i każdy wspólny koncert były bardzo ubogacające. Wayne od samego początku (2007r.) bardzo zachęcał nas, byśmy rozwijali talenty, którymi obdarzył nas Bóg i utwierdzał w nas przekonanie, że ewangelizacja za pomocą muzyki gospel jest ważna i potrzebna. Od Briana uczyliśmy się przede wszystkim na warsztatach, a wspólny koncert zagraliśmy podczas Nocy Gospel w Bottrop. Natomiast projekty z Ewą Urygą zawsze kończyły się sukcesem, a sale koncertowe wypełnione były po brzegi.

Czy było coś, co Cię zaskoczyło podczas pracy w wyżej wymienionymi artystami?
- Zaskoczeniem było przede wszystkim to, że artyści takiego formatu, obdarzeni niezwykłymi głosami mają w sobie tak dużo pokory. Swoją postawą pokazują, że życie ewangelią, na co dzień nie jest nieosiągalnym ideałem, zarezerwowanym dla najbardziej ascetycznych księży, ale czymś zupełnie realnym. Nauczyli nas, że można żyć normalnie, realizować się zawodowo i głosić Królestwo Boże, czyli być prawdziwymi współczesnymi apostołami.

Zespół oprócz Was tworzy jeszcze 16 wokalistów. Jak można się do Waszego zespołu dostać? Czy macie jakieś ograniczenia, wymagania? Jeśli tak, to jakie?
- Co kilka miesięcy organizujemy rekrutację, ale przyjmujemy zwykle 2-3 osoby. O nowej rekrutacji można dowiedzieć się z naszej strony internetowej oraz z profilu na Facebooku. Wymagania zasadniczo są dwa. Osoba, która chce dołączyć musi dobrze śpiewać i musi być wierząca. Ktoś powiedział mi kiedyś, że nie można zaprowadzić innych do miejsc, w których samemu nie było się wcześniej. Muzyka gospel niesie konkrety przekaz, zatem przekazujący musi wiedzieć i musi doświadczać tego, o czym śpiewa. Jeśli śpiewa o miłości do Boga, musi dostrzegać tę miłość, na co dzień. Tylko w taki sposób będzie wiarygodny. Każda inna forma może zachwycić dźwiękiem, ale nigdy nie dotknie serca.

Jakie masz największe marzenie, marzenia?
- Stanąć na jednej scenie z Kirkiem Franklinem i Israelem Houghtonem (uśmiech!). Oczywiście, jako suport.

Bierzecie udział w projekcie „Dwa style-Jedna EVAH Uryga”. Projekt wystawiony będzie w tym roku w teatrze Syrena. Oprócz Ciebie, Twojego brata Konrada i Waszego chóru, wystąpią w tym projekcie jeszcze Ewa Uryga oraz Power Band. Czego się spodziewasz po tym koncercie?
- Myślę, że podczas tego koncertu każdy z widzów znajdzie coś dla siebie. Zarówno fajni jazzu jak i muzyki gospel będą usatysfakcjonowani. Każdy z podmiotów artystycznych ma niemałe sukcesy, zatem będzie to muzyka na dobrym poziomie. Będzie różnorodnie, będzie ciekawie. Poza tym EVAH nie raz pokazała, że potrafi poderwać nawet najbardziej zatwardziałą publikę. To prawdziwy wulkan energii, a w połączeniu z Power Bandem i Z Potrzeby Serc można spodziewać się tylko dobrej zabawy – czegoś zarówno dla ucha jak i dla ducha.

Ten koncert to jedyne takie wydarzenie w Polsce. Połączenie jazzu i gospelu w jednym koncercie. Powiedzcie coś na temat przygotować do tego projektu. Będzie wydana też płyta DVD, kiedy będzie się jej można spodziewać?
- Pierwsze takie połączenie odbyło się w październiku zeszłego roku w Ostrowie Wielkopolskim, jako jedno ze spotkań podczas cyklu wieczorów jazzowych, a efekty pozytywnie zaskoczyły zarówno organizatorów jak i nas – wykonawców. Przygotowania do tej edycji koncertu trwają już od jakiegoś czasu. W zeszłym miesiącu zorganizowaliśmy tygodniowe warsztaty poza miastem, gdzie intensywnie pracowaliśmy nad materiałem. Pozostały już tylko 3 tygodnie, więc czas na ostatnie szlify. Jesteśmy odpowiedzialni za gospelową część koncertu i na tym się skupiamy. Próby z Ewą Urygą już trwają, z Power Bandem spotkamy się dopiero w ostatnim tygodniu. Koncert będzie rejestrowany kilkoma kamerami. Materiał, jaki powstanie rzeczywiście będzie przygotowany w takiej formie by fani takich koncertów w końcu mogli dostać DVD. Montaż na pewno trochę potrwa, więc gdy tylko zostanie ukończony dam znać.

I już na koniec możecie pozdrowić naszych czytelników i zaprosić do teatru Syrena i na Wasze koncerty, lub dodać coś od siebie.
- Kochani, gorąco zachęcamy Was do wzięcia udziału w koncercie „Dwa Style- Jedna EVAH Uryga”, będzie sporo dobrej muzyki, będą emocje. Postaramy się zadowolić nawet najbardziej wymagające gusta muzyczne i przekazać dużą dawkę pozytywnej energii. Do zobaczenia i usłyszenia!.

Dziękuję za rozmowę i poświęcony mi czas.
- Również dziękuję i serdecznie jeszcze raz pozdrawiam (uśmiech!).

Z Sebastianem Kuchciakiem rozmawiała: Justyna Borowiecka

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto