Tak dobrego spotkania w wykonaniu Azotów Puławy kibice tego zespołu dawno nie widzieli. Do Puław przyjechał wicemistrz kraju Wisła Płock. Podopieczni Olivera Flemminga Jensena wyszli na parkiet z nastawieniem, że zdobędą 2 punkty. Z kolei w zespole Azotów Puławy widać było ogromną koncentrację i wielką wolę walki o zwycięstwo nad silniejszym, przynajmniej teoretycznie, przeciwnikiem.
Drużyna Azotów przystąpiła do spotkania z wicemistrzem kraju osłabiona brakiem reprezentacyjnego bramkarza Piotra Wyszomirskiego, który nie jest jeszcze w pełni zdrowy. Z kolei w drużynie Wisły zabrakło kontuzjowanych od dłuższego czasu: Marcina Wicharego, Larsa Møllera Madsena, Vegarda Samdahla, a także Rafała Kuptela.
Początek spotkania był niezwykle zacięty. Po pierwszych sześciu minutach na tablicy wyników widniał remisowy wynik 3:3. Wraz z upływem czasu przewagę na boisku osiągała Wisła, która skuteczniej potrafiła wykorzystywać akcje. Po 10 minutach płocczanie prowadzili 6:3 i wydawało się, że wicemistrzowie Polski zaczynają kontrolować to spotkanie. Tak się jednak nie stało, a wszystko za sprawą kapitalnej dyspozycji w bramce Macieja Stęczniewskiego, który miał bardzo wysoki procent obronionych rzutów, a także dzięki kapitalnej grze w obronie Azotów. Puławianie mieli bardzo urozmaicone elementy gry w obronie. Szczególne problemy przeciwnikowi sprawiała obrona 3-3, która sprawiła, że już po 15 minutach Azoty Puławy przegrywały tylko jedną bramką (7:8).
Przy stanie 10:8 dla Wisły Płock, szkoleniowiec gospodarzy Marek Motyczyński wprowadził do gry Olega Semenova. Białorusin chwilę po wejściu zdobył dwie bramki z rzędu, co dało puławianom wyrównanie. Od tego momentu, aż do 27. minuty spotkania na boisku trwała wyrównana walka(14:14). Końcówka pierwszej części spotkania należała już do Azotów, które w ostatnich 3 minutach zdobyły pięć bramek, nie pozwalając na zdobycie żadnej wicemistrzowi kraju. Na przerwę z przewagą pięciu bramek (19:14) schodzili puławianie, których kibice żegnali wielkimi brawami z niecierpliwością oczekując drugiej części spotkania.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli "Nafciarze", którzy zdecydowanie zabrali się za odrabianie strat. Dobre interwencje grającego z kontuzją Mortena Seiera, skuteczna gra w obronie, jak i lepsza skuteczność w ataku płocczan pozwoliła im w 40. minucie spotkania zbliżyć się do puławian na 2 bramki (22:20). Puławianie grali jednak mądrze i przez długi czas utrzymywali 2-3 bramkową przewagę. Ciekawie i jednocześnie nerwowo zrobiło się na boisku na 10 minut przed końcem spotkania, kiedy to Wiśle udało się zbliżyć do puławian już tylko na jedną bramkę(26:25). Końcówka należała jednak do Azotów, w których ciężar zdobywania bramek wziął lider klasyfikacji strzelców Wojciech Zydroń. Popularny "Zyga" pokazał ogromną klasę, zdobywając w końcówce spotkania 5 z 6 trafień Azotów Puławy, które ostatecznie zasłużenie i niespodziewanie pokonały u siebie 32:28 wicemistrza kraju.
Dla Wisły była to już trzecia porażka w tym sezonie. Wcześniej podopieczni Olivera Flemminga Jensena przegrali u siebie z Zagłębiem Lubin i na wyjeździe z zespołem Vive Targów Kielce.
Puławianie po raz pierwszy w historii rozgrywek ligowych pokonali Wisłę Płock. Co ciekawe obydwie drużyny spotkały się już w tym sezonie podczas turnieju przygotowawczego do ligi w Kwidzynie i tam również lepsze okazały się Azoty Puławy, które wówczas po kapitalnej grze Piotra Wyszomirskiego pokonały płocczan 27:24. Czyżby więc Azoty znalazły receptę na tego silnego przeciwnika? Przekonamy się już w marcu podczas spotkania rewanżowego w Płocku.
Azoty-Puławy - Wisła Płock 32:28 (19:14)
Azoty-Puławy: Stęczniewski, Paczkowski - Zydroń 14, Gowin 3, Lasoń 3, Zinchuk 3, Sieczka 2, Afanasjev 2, Siemionov 2, Kus 1, Witkowski 1, Szyba 1, Płaczkowski.
Wisła Płock: Seier - Miszka 10, Kuzelev 9, Zołoteńsko 3, Rumniak 2, Twardo 1, Wuszter 1, Peskov 1, Wiśniewski 1, Backstrom, Paluch.
Po spotkaniu szczęśliwi zawodnicy i prezes Azotów Puławy z wielką radością udzielili nam wypowiedzi oto one:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?