Z głębin wodnych Zatoki Gdańskiej, na Półwyspie Helskim, wynurzył się nowy ląd. To sensacyjne odkrycie fotografa, który leciał samolotem odbywającym rutynowy przelot w poszukiwaniu fok, na obszarze wód i wybrzeża Zatoki Gdańskiej. W końcu kwietnia 2013 roku, fotograf Dariusz Bógdał zrobił zdjęcia piaszczystej mielizny, która wynurza się ponad powierzchnię wody.
Zobacz zdjęcia - nowy ląd wynurzył się z Zatoki Gdańskiej (Fot. Dariusz Bógdał) –wyboracza.pl
Fotograf Dariusz Bógdoł, już osiem lat bierze udział na pokładzie samolotu z aparatem w ręku, w rutynowych inspekcjach polskiego wybrzeża. W czasie lotu w końcu kwietnia, po wypatrzeniu nowego lądu, udało się jemu sfotografować nieznaną wcześniej długą piaszczystą mieliznę, która wyszła z wód Zatoki Gdańskiej, w rejonie Jastarni. Miał szczęście podwójne, wszak przelatując samolotem i paralotnią nad Półwyspem Helskim – jak mówi - kilkadziesiąt razy i nigdy nic nie zauważył. Podwójne, bo nie tylko raz zauważył, ale odnalazł ponownie i w dodatku udokumentował na fotografiach.
Nowy ląd bez połączenia ze stałym lądem
Dariusz Bógdał, który w roli fotografa współpracuje ze Stacją Morską w Helu, zapewnia, że dopiero teraz wynurzył się z Zatoki Gdańskiej, wyraźnie widoczny fragment lądu. Do tej pory znajdowała się w tym miejscu, zdaniem fotografa, widoczna na zdjęciach z góry mielizna. Nowy, skromny wielkością skrawek lądu, zaczyna się pokazywać na wysokości molo w Jastarni i może mieć do kilometra długości. Ale jest odcięty od brzegu; być może przez to, że przy porcie w Jastarni, dno zostało pogłębione.
Wszystkie zdjęcia, które dokumentują odkryty nowy kawałek lądu, Dariusz Bógdał przekazał Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, o czym pisze Wyborcza - Nowy ląd.
W opinii prof. Krzysztofa Skóry, szefa Stacji Morskiej w Helu, ciekawe jest to, że nowy ląd wynurzył się przy średnim stanie wody. Według niego, wahania lustra wody dochodzą w tym miejscu, nawet do dwóch metrów. W dniu fotografowania nowego lądu, stan morza był zaledwie około 15 centymetrów, poniżej średniego. Jak zapewnia profesor – teren ten będzie stale obserwowany, bo zastanawia kwestia, "czy jest on formą trwałą, czy efemeryczną".
"Ryf Fok" leży w pobliżu Ryfu Mew
Nie ma sprecyzowanej ostatecznej teorii ani wiedzy na temat sposobu czy też przyczyn, z jakich wyłonił się nowy ląd. Bo nie wiadomo, co doprowadziło do jego wynurzenia się z wody. Przyczyną mogły być - zdaniem profesora Krzysztofa Skóry - ruchy piasku spowodowane, np. barierą lodową, lub prace prowadzone przy nabrzeżach.
Naukowcy roboczo nazwali nowy ląd "Ryfem Fok", gdyż leży on w pobliżu Ryfu Mew, który jest naturalną piaszczystą mielizną na środku Zatoki Puckiej, pomiędzy dwoma miejscowościami - Kuźnicą a Rewą. Przeważnie w większej części roku Ryf Mew pozostaje nad powierzchnią wody. Stanowi w tym rejonie "unikatową formę geomorfologiczną" i przyrodnicze siedlisko dla ptaków. Od czasu do czasu wychodzą na ten Ryf również foki. Zdaniem naukowców, powstał on przez ruch prądów morskich i fal, które niosą piasek z dna morskiego i rozmytych brzegów.
Ryf Fok na razie nie ma fok
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?