Uczynił to już ponad miesiąc temu osobiście w obecności współpracowników premiera. Odnośnie artykułu w "Rzeczpospolitej", potwierdził kontakt, tuż przed publikacją artykułu Gmyza, ze zwolnionym obecnie redaktorem naczelnym.
Zastrzega jednak, że podobnie jak premierowi, potwierdził mu tylko, iż charakter źródeł, odkrytych czy zarejestrowanych przez aparaturę na smoleńskim wraku, cząstek wysokoenergetycznych może być różny.
Odniósł się także do okoliczności zwłoki w zorganizowaniu konferencji prasowej OPW w Warszawie, mówiąc, że nie rozumie tego i że być może świadczy to o tym, że prokuratura ta uwikłała się tutaj jakoś politycznie.
Potwierdzony czas przekazania informacji czynnikom rządowym, układa się zatem w chronologii tuż przed "odkryciem" drastycznych zdjęć w internecie. "Odkryciem" gdyż jak wiadomo zdjęcia te były tam już od września i ABW nie rozgłaśniając tego faktu prowadziła czynności celem ich usunięcia. Znajduje zatem ponowne uzasadnienie pytanie o zbieżność w czasie pozyskania przez władze informacji
o odkrytych czy zarejestrowanych przez aparaturę na smoleńskim wraku, cząstek wysokoenergetycznych i pojawieniem się informacji o dostępności owych zdjęć.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?