Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Plus Ligę czas zacząć

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Tegoroczny sezon siatkarskiej ekstraklasy zapowiada się najciekawiej od lat. Nowi, renomowani zawodnicy z zagranicy, powroty polskich gwiazd i eksperymentalna formuła rozgrywek sprawiają, że na brak atrakcji nie powinniśmy narzekać.

Najlepsze pod względem poziomu sportowego rozgrywki klubowe w Polsce, organizacyjnie dorównujące czołowym ligom świata, które jednak mogą nam pozazdrościć zainteresowania mediów i kibiców. Plus Liga to sportowy towar najwyższej jakości, będący wzorem do naśladowania dla innych dyscyplin.

Od sezonu 2004/2005 na polskich parkietach niepodzielnie rządzi i dzieli bełchatowska Skra. Zarządzana przez działaczy prowadzących rozsądną politykę kadrową, dowodzona przez trenerów nakreślających najbardziej optymalny system gry, znalazła niezawodną jak dotąd receptę na sukces. Swoich rywali bije na głowę nie tylko umiejętnościami, ale i doświadczeniem w grze o najwyższe cele.

Powoli staje się tradycją, że do trzonu zespołu regularnie dołączani są najzdolniejsi zawodnicy młodego pokolenia, np. 32-letniego Piotra Gacka zastąpił powracający z wypożyczenia do Częstochowy Paweł Zatorski. Rywalizację na środku wzmocni obecność w składzie Karola Kłosa. Obaj siatkarze, mimo odpowiednio 20 i 21 lat, już zaliczyli debiut w seniorskiej reprezentacji, a w lidze należeli do wyróżniających się zawodników. Wielu obserwatorów nie kryło zdziwienia z faktu pozyskania Pawła Woickiego. Prezes Konrad Piechocki, jeden z budowniczych wielkiej Skry, tłumaczy ten transfer tym, że po nieudanym ostatnim sezonie Woicki ma dużo do udowodnienia swoim krytykom, a preferowany przez niego szybki i kombinacyjny sposób rozegrania odpowiada oczekiwaniom drużyny.

Potencjał w Skrze drzemie ogromny. Niezależnie kogo trener Nawrocki wystawi do pierwszej szóstki, nie powinno to odbić się na jakości gry. - Mamy tak szeroką kadrę, że jesteśmy w stanie wygrać we wszystkich rozgrywkach - nie kryje swoich ambicji Piechocki w wywiadzie dla portalu sportowefakty.pl. Jedynym powodem, jaki może zgubić bełchatowian, jest „zmęczenie materiału” – większość zawodników wygrała w Polsce wszystko co było do wygrania i może im brakować kolejnych wyzwań.
TYP: Siódmy z rzędu tytuł mistrza. Nikt z obozu Skry nie bierze pod uwagę innego scenariusza.

Przerwa ligowa w drużynie wicemistrza Polski, Jastrzębskiego Węgla, upłynęła pod znakiem bardzo poważnych osłabień. Jej niekwestionowany lider w ubiegłym sezonie - Paweł Abramow, wrócił do Iskry Odincowo. W jego miejsce pozyskano doświadczonego na europejskich parkietach Lukasa Divisa, ale klasie reprezentanta Rosji Słowak w żaden sposób nie dorównuje. Zdobywcy Pucharu Polski stracili również Patryka Czarnowskiego, który doskonale rozumiał się z rozgrywającym Grzegorzem Łamaczem i był ważnym ogniwem zespołu. Wraz z Abramowem do Iskry odszedł Roberto Santili. Jego następcą został stary-nowy trener Igor Prielożny, z którym przed siedmioma lat jastrzębianie świętowali jedyny w historii tytuł mistrzowski.
TYP: 5 lokata, czyli rozczarowanie

Trzeci zespół ubiegłego sezonu, ZAKSA Kędzierzyn Koźle, postawił na doświadczenie. Po wielu latach gry we Włoszech do 5-krotnego mistrza Polski wrócił pamiętający te tytuły Sebastian Świderski. Nowym reżyserem gry zespołu Krzysztofa Stelmacha będzie Paweł Zagumny, który mimo bogatej kariery reprezentacyjnej nigdy nie cieszył się z wywalczenia tytułu mistrza Polski. Piotr Gacek zastąpi z kolei na pozycji libero oddanego do Olsztyna Marcina Mierzejewskiego. Gdy do tej trójki dodamy Czarnowskiego, Gladyra i Ruciaka, to rysuje nam się zespół, który może skutecznie pokrzyżować szyki bogatszym i wyżej mierzącym firmom. Jednym z odkryć ligi może zostać Tine Urnaut. Słoweniec, mimo 22 lat, ma już za sobą występy we Włoszech i Grecji. Z ubytków Kędzierzyna warto odnotować odejście Tuomasa Sammelvuo, który rzetelną i bojową na boisku postawą zaskarbił sobie sympatię kibiców z Kędzierzyna.
TYP: zasłużony brązowy medal

Rewolucję kadrową z prawdziwego zdarzenia przeprowadziła Resovia. Po raz pierwszy na polskich parkietach zobaczymy reprezentantów Włoch: 32-letniego Mateja Cernica oraz będącącego w szerokiej kadrze czwartej drużyny tegorocznych mistrzostw świata Michała Baranowicza. Jedną z najjaśniej świecących gwiazd nowego sezonu może okazać się niemiecki bombardier Georgi Grozer. O sile jego ataku i zagrywki polscy siatkarze przekonali się już podczas rozgrywek Ligi Światowej. Dla Wojciecha Grzyba, Grzegorza Kosoka i Łukasza Perłowskiego konkurentem w walce o miejsce w pierwszej szóstce będzie mistrz olimpijski Amerykanin Ryan Miller, przybyły do Polski z tureckiego Belediyesi Stambuł. Na Podpromiu pożegnano się z cenionym Brazylijczykiem Redwitzem, Mikko Oivanenem, Marcinem Wiką i Krzysztofem Gierczyńskim. Paweł Papke, jeden z najlepszych i najrówniej grających zawodników ostatniej dekady, zakończył karierę. Budżet klubu, szacowany na około 10 mln złotych, jest porównywalny z budżetem Skry.
TYP: wicemistrzostwo, z którego działacze raczej nie będą zadowoleni. A powinni.

Powrót na podium – to cel jaki przed drużyną Tytanu AZS Częstochowa stawiają działacze i sponsorzy. Analizując transfery i skład trudno oprzeć się wrażeniu, że oczekiwanie te są nieco na wyrost. Co nie znaczy, że siatkarze stoją na straconej pozycji. Po dwuletnim pobycie w Resovii do Częstochowy ponownie zawitał Krzysztof Gierczyński. Największym wzmocnieniem 6-krotnego mistrza Polski będzie jednak powrót po kontuzji Dawida Murka. Trener Kardos, który jeszcze ubiegłym sezonie występował w roli rozgrywającego, zapowiada, że na początku rozgrywek nie będzie zanadto eksploatował byłego reprezentanta, ale jego rola z każdym meczem będzie rosła. Oprócz wymienionych dwóch zawodników i Jakuba Oczki (rocznik 1981), częstochowianie - tradycyjnie już - dysponują bardzo młodym składem, na czele z Piotrem Nowakowskim i Bartoszem Janeczkiem. Ciekawym transferem było pozyskanie Miłosza Hebdy. Ten 19-letni atakujący zadebiutował już w lidze w barwach Skry, ale wobec ogromnej konkurencji rzadko miał okazję przebić się do meczowej dwunastki.
TYP: 4 miejsce

Zmiany nie ominęły bydgoskiej Delecty, która bardzo rozczarowała swoją postawą w drugiej części ubiegłego sezonu. Oprócz Woickiego, z klubem pożegnał się Piotr Gruszka i libero Michał Dębiec. Pierwszym rozgrywającym drużyny Wspaniałego będzie ceniony na polskich parkietach Michal Masny. Dobrym posunięciem może okazać się sprowadzenie reprezentanta Finlandii Anttiego Sitali, który gościł już w Bydgoszczy przy okazji Ligi Światowej. To jednak za mało na poprawienie ligowej pozycji. Pozostali zawodnicy nie należą do wyróżniających się (były reprezentacyjny atakujący Grzegorz Szymański najlepsze lata ma już zdecydowanie za sobą), a poza tym Delecta to najstarszy zespół w lidze - aż siedmiu siatkarzy przekroczyło 30 rok życia.
TYP: 9 miejsce

Po erze zawirowań kadrowych i niekończących się problemach finansowych nastał czas stabilizacji dla AZS-u Olsztyn. Do drużyny Mariusza Sordyna dołączył były zawodnik Paris Volley Marcel Gromadowski, cały czas plasujący się w czołówce polskich atakujących. Z tego samego kierunku przybył Samuel Tuia, który z reprezentacją „trójkolorowych” zdobył srebrny medal na ostatnich mistrzostwach Europy. Kolejnymi obcokrajowcami w Olsztynie są serbski środkowy Cedrić oraz Estończyk Toobal, grający na pozycji rozgrywającego. Jeszcze kilka lat temu akademicy regularnie kończyli rozgrywki w pierwszej czwórce. W tym sezonie trudno będzie powtórzyć osiągnięcia z przeszłości, ale swoją dobrą grą mogą przyczynić się do odrodzenia siatkówk i w cierpiącym na deficyt sukcesów sportowych regionie Warmii i Mazur.
TYP: 7 miejsce

To będzie ciężki sezon dla Pamapolu Siatkarz Wieluń. Skazywany w ubiegłym sezonie na spadek zespół trenera Dariusz Marszałka zajął 8 miejsce, ostatnie premiowane grą w fazie play-off. Do drużyny dołączyli byli siatkarze Politechniki Serhij Kapelus i Robert Milczarek. Na środku pewne miejsce powinien mieć reprezentant Argentyny, 25-letni Martin Costa. Drugim Białorusinem, po Alehu Achremie, jest w naszej lidze będzie Siarhej Antonowicz, sprowadzony z drugiej ligi włoskiej. Jako ciekawostkę warto odnotować, że drugim trenerem Pamapolu został Japończyk Shuichi Mizuno. Wielunianie, dowodzeni przez Andrzeja Stelmacha i atakującego Marcina Lubiejewskiego, są jednym z głównych kandydatów do spadku.
TYP: 10 miejsce i spadek do I ligi

Poważne wzmocnienia poczynił ostatni zespół Plus Ligi 2009/2010 – warszawska Politechnika. Możliwość gry w najwyższej klasie rozgrywkowej stołeczni siatkarze zawdzięczają tylko i wyłącznie grubemu portfelowi sponsorów, którzy wyłożyli 500 tys. złotych na wykupienie ligowego bytu w miejsce przeżywającego trudności finansowe Jadaru Radom. Trudne położenie swoich rywali w walce o utrzymanie w ubiegłym sezonie wykorzystano bez skrupułów, sprowadzając m.in. Roberta Prygla i rozgrywającego Maikela Salasa. Z Częstochowy pozyskano przyjmującego Krzysztofa Wierzbowskiego, z Wielunia sprowadzono wiekowego już Marcina Nowaka. Na lidera nowej Politechniki kreowany jest wracający po rocznym pobycie w lidze rosyjskiej Zbigniew Bartman. Dla reprezentanta Polski będzie to jednak nowa sytuacja. Młody, zdolny, skuteczny w ataku, ale dotychczas w cieniu bardziej utytułowanych kolegów. Teraz Bartman będzie musiał udowodnić, że dorósł do roli lidera i wziąć na siebie większą odpowiedzialność za wynik.
TYP: 6 miejsce

Beniaminek Plus Ligi, Fart Kielce, nie zlekceważył różnicy poziomów między rozgrywkami i energicznie szukał wzmocnień. Wiodące role w zespole mają pełnić sprowadzeni zza oceanu: atakujący Evin Patak, który w swoim siatkarskim CV ma występy w reprezentacji USA, oraz kanadyjski środkowy Adam Kamiński. Za przyjęcie zagrywki odpowiedzialni będą Francuz Xavier Knapfer wraz z doświadczonym Piotrem Łuką. Poczynaniami kolegów pokieruje Maciej Dobrowolski, dla którego zabrakło już miejsca w kadrze Skry. W ostatnich dniach kontrakt z Fartem podpisał Robert Szczerbaniuk, podobno prowadzone są negocjacje z kolejnym Amerykaninem Gabrielem Gardnerem. Pierwszy sezon będzie dla kielczan trudny - nowi zawodnicy będą potrzebowali czasu na zapoznanie się z realiami Plus Ligi, ale utrzymanie wydaje się jak najbardziej w ich zasięgu.
TYP: 8 miejsce

W celu wyeliminowania meczów bez stawki i większej nieprzewidywalności biegu wydarzeń, PZPS stworzył nowy system rozgrywek. Ich pierwsza faza nie odbiega niczym od tego, co już znamy - grany jest mecz i rewanż. Następnie (co nowe), liga zostanie podzielona na dwie grupy – pierwsza składa się z zespołów z miejsc 1-6, druga z pozostałych, z których zostanie wyłoniony spadkowicz. Rywalizacja w obu grupach ponownie toczyć się będzie na zasadzie każdy z każdym. Drużyny z miejsc 1-4 spotkają się w półfinałach, reszta będzie walczyć o kolejne miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto