W Polsce będzie przebywać około 150 wojskowych z USA. - Będą się zmieniać pododdziały, ale obecność będzie stała. W środę do Świdwina przyleciała kompania 150 żołnierzy 173. Brygady Powietrznodesantowej. Po zakończeniu ćwiczeń pojawi się następna jednostka. Potem kolejna i tak dalej - przytacza Polskie Radio słowa szefa MON Tomasza Siemoniaka.
Minister Siemoniak tłumaczył, że podczas wizyty w Waszyngtonie sekretarz obrony USA uznał, iż Polska powinna odgrywać rolę "lidera regionalnej współpracy obronnej w NATO". W ocenie wojskowych "liczy się trwała infrastruktura obronna USA i NATO w Polsce, taka jak instalacja antyrakietowa w Redzikowie czy de facto wspólne bazy polsko-amerykańskie Aviation Detachment w Łasku, istniejące od 2012 roku, które podniosły współpracę i zdolności sił powietrznych na zupełnie nowy poziom".
Dopiero ukraiński kryzys sprawił, że amerykańska administracja dostrzegł, iż "głównym problemem jest Rosja". Po aneksji Krymu wzrosła wewnętrzna popularność Putina. Ale przecież jego cel jest inny: ponowne wprowadzenie Ukrainy w orbitę wpływów Rosji. Do osiągnięcia tego celu jest daleko - powiedział minister.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?