Sieradzka temida wydała wyrok na pijanego kierowcę

Niestety na wyrok w tej bulwersującej sprawie musieliśmy czekać ponad rok. Sprawca nie chciał się zgodzić na dobrowolne poddanie się karze, choć wcześniej, w postępowaniu przygotowawczym zaproponował taki wymiar kary.

Oskarżony podczas przesłuchań wyrażał zgodę na zatrzymanie mu uprawnień do kierowania wszystkimi pojazdami w ruchu lądowym na 4 lata. Zaakceptował też wysokość grzywny i proponowanych nawiązek na rzecz organizacji społecznych. Niestety na posiedzeniu sądu,
oskarżony Kazimierz P. nie przyjął tego wyroku, a to spowodowało odroczenie rozprawy i wyznaczenie nowego terminu sprawy.

Na 20 listopada 2009 w Sądzie Rejonowym w Sieradzu w wyznaczono kolejny termin rozprawy w tej sprawie. Oskarżony w jej trakcie przyznał się do zarzucanych mu czynów i poprosił sąd o łagodny wymiar kary, bo jak motywował, podał się leczeniu odwykowemu w szpitalu w Warcie.

Wyrokiem sądu, który odczytał przewodniczący składu orzekającego, sędzia Maciej Leśniowski, oskarżonemu zatrzymano prawo jazdy na wszystkie pojazdy w ruchu lądowym, w tym na rowery na okres 3 lat, grzywnę 100 stawek dziennych po 100 zł, 100 zł na rzecz SSMR, 362 zł kosztów sądowych i podanie wyroku do publicznej wiadomości.

Tuż po rozprawie udało mi się porozmawiać z Kazimierzem P., który stwierdził, że z wyrokami sądu się nie dyskutuje, więc tym razem przyjmuje ten wyrok jako ostateczny i nie zamierza się od niego odwoływać. Kazimierz P. przyznał, że bardzo żałuje tego co wydarzyło się w zeszłym roku. O zatrzymaniu przeze mnie pijanego Kazimierza P. pisałem w tekście Jak doprowadziłem do zatrzymania pijanego kierowcy.

Od autora:
Wg mnie sądy zaostrzyły wyroki na pijanych kierowców. Dwa lata temu statystycznie prawo jazdy było zatrzymywane na okres 2 lat; od około roku sądy zatrzymują uprawnienia średnio na 5 lat i to może da do myślenia chcącym usiąść za kierownicę na podwójnym gazie.