Przed kilkoma miesiącami Radosław Sikorski miał podjąć próbę budowy w Platformie Obywatelskiej, własnej frakcji. Niestety, bez powodzenia. Teraz - według "Wprost" - szef MSZ czeka na swoją kolej. "Nosi buławę premiera lub prezydenta" - są o tym przekonani niemal wszyscy rozmówcy tygodnika z PO.
W partii Donalda Tuska Radek Sikorski nie jest lubiany. Po kilku spotkaniach frakcyjnych zrozumiał, że nie ma szans. Jedni zachowują wobec niego dystans. Inni - jak ci - co wcześniej służyli mu pomocą w prawyborach - mają żal, że po kampanii prezydenckiej o nich zapomniał. Rozmowy, które prowadził, były tak grubymi nićmi szyte, że aż niepoważne. Brakuje mu partyjnego wyczucia, jest kruchy jak słoń w składzie porcelany - mówi się w PO.
Radosław Sikorski zawarł rozejm z senatorem Janem Rulewskim, który wcześniej oskarżał go o nieczystą grę polityczną w wyborach. Dzisiaj Rulewski o Sikorskim rozmawia niechętnie: "Emocje opadły". Pytany o ambicje, stwierdza: "Dobrze, że ludzie mają ambicje" - ucina Rulewski.
Została jednak londyńska przyjaźń dwóch ministrów: Sikorskiego z ministrem Jackiem Rostowskim. Zdaniem niektórych działaczy PO, minister Rostowski z Sikorskim mogą próbować przejąć środowisko konserwatystów, któremu obecnie lideruje Jarosław Gowin. Ale w przeciwieństwie do Jacka Rostowskiego, minister Radek Sikorski pojawił się na spotkaniach tej grupy zaledwie raz, i to w roli gościa - czytamy w serwisie Wprost.
Podobno Radosław Sikorski już wie, że tylko lojalność wobec Donalda Tuska może dać mu jakieś profity polityczne. Toteż niespodzianie, wziął w obronę marszałek Ewę Kopacz, w wywiadzie w Radiu Zet. Zdaniem tych, którzy dobrze go znają - jego słowa o tym, że "zawierzyłby życie Kopacz", nie były przypadkowe. Ten akt lojalności wobec koleżanki marszałek, to element strategii ministra Sikorskiego. "Trzymać się kierownika i liczyć na falę zmian, która go wyniesie" - ujmuje krótko ktoś z PO.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?