Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Single i remiksy”. Piękni, zabawni i samotni!

Justyna Borowiecka
Justyna Borowiecka
Single i remiksy
Single i remiksy Justyna Borowiecka
Tydzień po premierze spektaklu „Single i remiksy” w teatrze Capitol w Warszawie, aktorzy wyruszają w tournée po Polsce. Tym razem zawitali do Wolbromia.

Olaf Lubaszenko wyreżyserował kolejny spektakl pt: "Single i remiksy". Scenariusz napisał Marcin Szczygielski, który jest znany z niezwykłego poczucia humoru. Większość jego przedstawień jest błyskotliwa, dowcipna i inteligentna. I tym razem nie mogło być inaczej.
Występujący w tym spektaklu dobrze znani są wolbromskiej publiczności z filmów i seriali. W rolach głównych występują bowiem: Weronika Książkiewicz jako Magda, despotyczna szefowa, która nie toleruje związków, a w jej firmie wydawniczej na awans mogą liczyć tylko single, Anna Mucha grająca podwładną Magdy, Wojciech Medyński, wcielający się w Sylwestra, męża Magdy, który bardzo pozytywnie mnie w tej roli zaskoczył.
Osobiście do tej pory nie przepadałam za tym aktorem, jego dotychczasowe role były bez wyrazu, dość ponure, ale po tym spektaklu uznałam, że jest to aktor wszechstronny, który dobrze zagra nie tylko pesymistyczne role, ale również wesołe i błyskotliwe. Takie jak w proponowanej roli Sebastiana w tym przedstawieniu.
Wspomnę również o Weronice Książkiewicz, głównej bohaterce tego przedstawienia, która nie dość, że jest, bardzo zdolną aktorką to jeszcze potrafi zabawnie zatańczyć hinduskie tańce, które z pewnością wielu widzom się podobało. Magda, którą zagrała to szefowa wielkiej korporacji wydawniczej, despotka i przeciwniczka małżeństw, która nie boi się niczego, oprócz miłości.
Jest zagorzałą singielką, ale jej uczucia zmieniają się w chwili, kiedy pojawia się szef innej korporacji, uczciwy i wierny swoim zasadom, również singiel, w tej roli Leszek Żurek.
Z niecierpliwością czekałam na to, kiedy wystąpi Lesław Żurek, który wszedł na scenę pod koniec pierwszej połowy. Jest to aktor, którego dokonania aktorskie obserwuje już od kilku lat, niewątpliwie przykuwa moją uwagę. Ale nieco podczas przedstawienia mnie rozczarował, zbyt mało patrzył na publiczność, widać było u niego zdenerwowanie, mało się uśmiechał, nie wiele pokazywał emocji. Być może wynikało to z roli, którą grał.
W spektaklu pojawia się ciekawy motyw oszustwa, jak gazety potrafią skutecznie manipulować czytelnikami. Dodając prezenty (w tym przypadku indyjskie kamienie miłości), do gazet, które rzekomo są gratis. Pojawił się też temat antykoncepcji. Scena bardzo fajnie zagrana przez Weronikę Książkiewicz, która zwracała się do Sebastiana (Wojtek Medyński), ale jednocześnie dłuższą chwilę patrzyła na publiczność i miałam wrażenie, że zwraca się również do widzów.
Indyjski kamień podawany do szefa (Leszek Żurek), sprawił, że lodowate serce Magdy (Weronika Książkiewicz), nie co stopniało. Aby mu zaimponować, zmyśliła, że ma męża i dwójkę dzieci, po czym w zabawny sposób „na niby” oświadczyła się Sebastianowi.
Ogólnie spektakl oceniam bardzo pozytywnie. Jedyne co mi w nim przeszkadzało to przekleństwa, które się pojawiły, co trochę zepsuło smak przedstawienia, oczywiście publiczność reagowała radośnie. Jednak mnie przekleństwa nawet w niewielkich ilościach przeszkadzają.
Podsumowując całość spektaklu, oceniam bardzo dobrze. Przede wszystkim świetna gra wszystkich aktorów, gustowne stroje i piękna dekoracja,sprawiła, że właśnie na takie spektakle pełen humoru i optymizmu warto chodzić.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto