Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Skarpetki, opus 124" i starsi panowie dwaj na scenie Teatru Współczesnego

Ewa Bo
Ewa Bo
Englert/mat, teatru
Trwające ponad dwie godziny przedstawienie "Skarpetki opus124" w Teatrze Współczesnym w Warszawie trzyma cały czas w napięciu, mimo że na scenie są jedynie dwie osoby. Ba, ale jakie... Dwóch życiowych nieudaczników i pechowców, skazanych na nieustanne porażki życiowe grają przecież wspaniali aktorzy: Wojciech Pszoniak i Piotr Fronczewski.

Bohaterowie sztuki "Skarpetki, opus 124" dawno zapomnieli o swoich dniach chwały i nawet nie chcą między sobą o tym rozmawiać. Wolą skupić się na przedstawieniu, które przy odrobinie szczęścia może być dla obu szansą powrotu na scenę. Mozolnie, dzień po dniu, przeprowadzają próby montażu poetycko-muzycznego.

Dla Brémonte’a, jest to jednak okazja do wyartykułowania zarzutu przeciętniactwa Verdiera, którego widocznie już nie stać na odwagę i oryginalność. Ten rewanżuje mu się pretensją za to, że z tak wielkim oporem przychodzi mu przywdziewać kostium klowna. Wyrzuca mu, że chciałby w teatrze wyglądać godnie i nobliwie, podczas gdy w prawdziwej sztuce nie ma żadnych kompromisów. Jeśli reżyser tego wymaga, należy podporządkować się jego autorskiej koncepcji. Sęk w tym, że Verdier nigdy wcześniej nie reżyserował sztuki.

Dawno zgasła gwiazda Brémonte’a ciągle walczy z debiutującym autorem nowej inscenizacji, aby w powstającym przedstawieniu móc zachować cząstkę własnej osobowości. Sprzeciwia się koncepcji recytowania poezji i grania muzyki w kostiumie cyrkowego klowna. Przyzwyczajony do kanonu klasycznych sztuk teatralnych nie chce się wygłupić przed publicznością, która pamięta go z ról rodem z tradycyjnego repertuaru. Bezlitosny partner uświadamia mu jednak, że nikt już o nim nie pamięta, więc jego obawy są bezzasadne.

Jak trudne jest porozumienie między nimi, widać na przykładzie tytułowych skarpetek, które Brémonte’owi przeszkadzają, mimo że dziur w nich nie widać pod zasznurowanymi butami Verdiera. On po prostu nie może o tym przestać myśleć i trudno mu się wówczas skupić nad poezją. Pedantyczny Brémont siedzi naprzeciwko rozmemłanego wdowca, który drażni go też tupecikiem. W końcu doprowadzony do ostateczności Verdier zrywa z głowy obśmiany przez Brémonte’a rekwizyt i odsłania przed nim naturalną łysinę. Dogryzając sobie w ten sposób i zmuszając się do wzajemnych ustępstw, nie posuwają się w swojej pracy do przodu.
W każdej sztuce pojawia się szansa na szczęśliwe zakończenie, hollywoodzki "happy end". W tym przedstawieniu jest inaczej. Reżyser Maciej Englert pozwolił wybitnym aktorom, (którzy nie po raz pierwszy razem spotykają się na scenie) ujawnić ogromną skalę tkwiących w każdym nich możliwości. Piotr Fronczewski i Wojciech Pszoniak nie wstydzili się uzewnętrznić męskich kompleksów, od powszechnie znanych ułomności, aż do tych najbardziej intymnych i wstydliwych.

"Skarpetki opus124" jest głęboko poruszającym studium ludzkiej duszy i cierpienia człowieka. Dwaj aktorzy w kostiumach klownów odsłaniają ludzką bezradność, naiwność i głupotę po to, aby siedzący na widowni czuli się mądrzejsi od żałosnych postaci komediantów i mniej nieszczęśliwi. Ich tragiczna przeszłość i dramatyczna historia prób jest przypowieścią o ludzkim życiu, które udoskonala się w serii kolejnych prób i wzajemnych relacji z kolejno pojawiającymi się partnerami. Życie to nie teatr, ale od czasów antycznych teatr czerpie z życia pełnymi garściami.

*"Skarpetki, opus 124" w reżyserii Macieja Englerta, podczas Polkowickich Dni Teatru publiczność uznała za najlepszy spektakl.
Piotr Fronczewski, występujący gościnnie w przedstawieniu został uhonorowany Złotym Miedziakiem w kategorii najlepszy aktor. Publiczność nagrodziła również Macieja Englerta - w kategorii najlepszy reżyser.

Daniel Colas "Skarpetki, opus 124"

Przekład: Bogusława Frosztęga

Obsada:

Verdier - Piotr Fronczewski

Brémont - Wojciech Pszoniak

Reżyseria: Maciej Englert
Scenografia: Marcin Stajewski

Kostiumy:Anna Englert
Konsultacja ruchu scenicznego: Jan Pęczek

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto