Trochę historii
W śródmieściu Warszawy przy ulicy Żelaznej 29 w jednej z kamienic, na parterze, znajduje się sklep obuwniczy pod szyldem Calzado. Na pierwszy rzut oka sklep nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jednak po przekroczeniu progu i zamienieniu kilku słów z właścicielem, jesteśmy w stanie poczuć tę wyjątkowość. O jakiej wyjątkowości mowa?
– Pochodzę z rodziny, która produkcją obuwia zajmuje się od 1987 roku, dlatego mogę śmiało przyznać, że fach ten jest mi znany od najmłodszych lat. Praktycznie od 5 roku życia przesiadywałem w warsztacie obuwniczym moich rodziców – mówi Rafał Dzwonkowski właściciel Calzado i dodaje, że jego firma jest kontynuacją rodzinnego biznesu z wieloletnią tradycją obuwniczą.
Co znajdziemy w sklepie?
Jak chwali nam właściciel sklepu, każdy but jest wyjątkowy i niepowtarzalny, ponieważ jest produkowany ręcznie przez polskich rzemieślników w polskich szwalniach z polskich skór. – Sposób produkcji naszego obuwia nie zmienił się znacząco przez te lata, buty wykonywane są często w ten sam sposób, co na początku działalności firmy – mówi. – Nasze buty wychodzą spod ręki, a nie spod maszyny – podkreśla.
– Dobry szewc w ciągu dnia jest w stanie zrobić około 20 par butów – tłumaczy Dzwonkowski. Dzięki ręcznej produkcji obuwia, szewc jest w stanie między innymi zniwelować wszystkie niedoskonałości na skórze, ponadto but wykonany jest z dużo większą starannością i dbałością o szczegóły. Ten but będzie po prostu lepiej dopasowany. – Mówiąc wprost, wszystkie niedoskonałości można poprawić ręką, co nie zawsze jest możliwe w przypadku maszynowej produkcji – dodaje.
Pomimo, że produkcja butów jest ograniczona i nie jest tworzona na masową skalę, nie brakuje odważnych i nowoczesnych wzorów z zachowaniem dbałości o jakość, detale oraz z niesamowitą estetyką. W produkcji ręcznej możemy połączyć dowolne kolory czy materiały. - Ogranicza nas tylko wyobraźnia i to niewątpliwie także stanowi naszą przewagę – wyjaśnia pan Rafał – W przypadku produkcji maszynowej trzeba zaplanować określoną ilość partii, przestawić maszyny, odpowiednio je zaprogramować, co mówiąc krótko – jest dużo trudniejsze do wykonania, a wręcz niemożliwe do wykonania z dnia na dzień – dodaje.
Sklep w którym się spotkaliśmy nie należy do najmniejszych, a butów na półkach było naprawdę dużo. Trzeba poświęcić sporo czasu, żeby zapoznać się ze wszystkimi modelami, kolorami i materiałami. Sklep w swojej ofercie posiada przede wszystkim polskie buty skórzane, ręcznie wykonywane: zarówno obuwie zimowe, kozaki, botki, jak i sandały na lato, czółenka czy szpilki.
Właściciel nie ukrywa, że znaczna część sprzedaży, zgodnie z trendami, wywołanymi głównie przez pandemię koronawirusa, przeniosła się do sieci. Sam lokal o którym mowa, oprócz tradycyjnego sklepu pełni też rolę showroomu.
– To znak czasu, jednak wszystkich chętnych do zakupu obuwia zachęcam do odwiedzin naszego stacjonarnego sklepu. Przed zakupem, warto but obejrzeć, przymierzyć i przejść się nawet kilka kroków po sklepie – mówi i podkreśla, że są to buty wykonywane ręcznie, z wewnętrznym wykończeniem ze skóry, co niewątpliwie podnosi komfort użytkowania i wpływa na jego żywotność. – Jeżeli o but dbamy i użytkujemy zgodnie z przeznaczeniem, na pewno posłuży nam kilka sezonów – zachwala.
Buty wykonywanie ręcznie są dużo droższe? Dzwonkowski podkreśla, że absolutnie nie jest to regułą. – Nie są dużo droższe, a zdarza się wręcz, że czasami są tańsze od tych produkowanych maszynowo – zauważa.
Na każdy sezon i okazję
Klientom, którzy obawiają się, że dany model wyjdzie z mody po jednym sezonie, Dzwonkowski odpowiada, że moda „żyje swoim życiem” i obecnie oprócz tego co jest modne, bardzo chętnie wybieramy produkty, które nam się najzwyczajniej w świecie podobają. Jednocześnie podkreśla, że na półkach w jego sklepie znajduje się kilka pozycji, które sprawdzą się zawsze. Przede wszystkim wskazuje tutaj na klasyczne szpilki, w kolorze czarnym i brązowym.
W tegorocznym sezonie letnim będą królowały mokasyny, które wiodą prym już od kilku sezonów, na pewno zainteresowaniem będą się cieszyły buty sportowe sneakersy. Z kolei wśród kolorów dominowały będą żywe kolory: pomarańcze,żółte, zielone czy fuksja. – Przestaliśmy się bać tych kolorów – podkreśla. Wśród materiałów najbardziej poszukiwana jest skóra i w tej kwestii nic się nie zmienia.
– Mamy swoje własne modele, które można kupić tylko w naszym sklepie, co oznacza, że na ulicy bardzo ciężko spotkać drugą osobę w identycznych butach – podkreśla. Przy okazji zwraca uwagę, że w Polsce jest coraz mniej zakładów obuwniczych, które robią buty ręcznie i robią to w taki sposób, jak kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat temu. – Duża część dostępnego obuwia na rodzimym rynku stanowią produkty sprowadzane, a rodzime rzemiosło powoli wymiera – mówi. – Staram się cały czas kontynuować rodzinną tradycję i uważam, że but wykonany ręcznie mieć na półce, to podstawa.
Kim są klienci?
W ostatnim czasie wśród konsumentów nastąpił pewien zwrot. Coraz chętniej odwiedzamy małe sklepiki z historią, produkujące na dużo mniejszą skalę niż popularne sieciówki. Dzwonkowski przyznaje, że w pierwszej dekadzie XXI wieku część producentów odeszła od produkcji ręcznej, ale po latach sami się przekonują, że buty robione w ten sposób są dużo lepsze.
– Klienci coraz częściej szukają produktów „hand made”, co podkreślają producenci i często na swoich wyrobach zamieszczają tę informację, na przykład od spodu na podeszwach lub w wewnętrznej części buta – zauważa właściciel Calzado.
– Kto nas odwiedza? Przychodzą wszyscy (śmiech), od osób młodych, po seniorów. Nie ma żadnej granicy wiekowej. Tak jak wspominałem wcześniej, nie kierujemy się modą. Młodzież chodzi w butach, które kiedyś wybierały nasze babcie, a z kolei starsi konsumenci kupują modele wybierane przez młodzież – ta granica się zatarła i to jest bardzo fajne – mówi. – Wszyscy chodzą w tym co lubią – dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?