MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skra Bełchatów jedną nogą w finale PlusLigi mężczyzn

Ralf
Ralf
W drugim spotkaniu półfinałowym PlusLigi mężczyzn bełchatowska Skra zwyciężyła Jastrzębski Węgiel 3:1. Dzięki dzisiejszej wygranej, zespołowi Daniela Castellaniego brakuje już jednej wygranej, aby znaleźć się w wielkim finale.

Zespoły wyszły w prawie identycznych składach jak w meczu wczorajszym. Tylko w drużynie gości Roberta Prygla zastąpił Igor Yudin.

Początek spotkania okazał się lepszy dla gospodarzy. Po asie serwisowym Mariusza Wlazłego, Skra prowadziła 4:2. Jednak po błędach w przyjęciu mistrza Polski, Jastrzębski Węgiel na pierwszej przerwie technicznej prowadził 8:6. Na kolejny punkt, bezpośrednio z pola zagrywki, kapitana Skry odpowiedział tym samym Patryk Czarnowski. Po kolejnym błędzie w ataku, goście prowadzili już trzema „oczkami”. Wtedy jednak podopieczni Daniela Castellaniego wrzucili drugi bieg i dzięki agresywnej zagrywce zdołali wygrać pierwszą odsłonę meczu.

Drugi set to dobre złego początki dla Jastrzębia. Po ataku Marcina Możdzonka w aut, goście prowadzili 3:1. I to było jedyne ich prowadzenie w tej partii meczu. Po atomowych serwach Mariusza Wlazłego, Skra wyszła na prowadzenie, które do końca seta systematycznie zwiększała. Drugi set padł również łupem gospodarzy w stosunku 25:19.

Trzecia część meczu była najrówniejsza. Żaden z zespołów nie mógł wyjść na zdecydowane prowadzenie. Od stanu po 19, siatkarze grali punkt za punkt. Jednak w ostatniej akcji Falasca zbyt czytelnie wystawił do swojego lidera w ataku – Mariusza Wlazłego, na którego już czekał blok gości. Jastrzębski Węgiel wygrał tego seta 25:23 i wrócił do gry.

Czwarta odsłona miała dramatyczny przebieg. Do pierwszej przerwy technicznej oba zespoły grały równo. Chwilę po powrocie zawodników na parkiet, sędziowie spostrzegli błąd ustawienia w drużynie Roberto Santiliego. Zamieszanie trwało kilkanaście minut a zakończyło się na podjęciu decyzji, że Skra prowadzi 10:5. Trener gości nie mógł się pogodzić z całą sytuacją. Tak samo jak jego zespół, który po wznowieniu meczu, szybko dogonił bełchatowian na dwa punkty (9:11). W tym momencie, po raz kolejny, Mariusz Wlazły pokazał jak silną bronią jest jego zagrywka. Po dwóch punktach kapitana Skry na tablicy wyników widniał rezultat 17:13. Bezpieczną przewagę gospodarze dowieźli do końca meczu, który zakończył Daniel Pliński.

MVP spotkania został Stefan Antiga.

PGE Skra Bełchatów – KS Jastrzębski Węgiel 3:1
25:22, 25:19, 23:25, 25:21

Po spotkaniu sędziowie utrzymywali zdanie, że podjęli słuszną decyzję natomiast zawodnicy Jastrzębie mieli zgoła inne zdanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto