Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skręć w lewo teraz! Kierowcy ślepo ufają systemom GPS

Piotr Biegała
Piotr Biegała
Francuska prokuratura poinformowała, że kierowca polskiego autokaru, który rozbił się w niedzielę we Francji - zdał się na podpowiedzi systemu GPS. Urządzenie wskazało mu feralną drogę jako dojazd do autostrady. Dlaczego tak się stało?

Określenie "system GPS" to skrót myślowy - urządzenie takie składa się z odbiornika sygnałów GPS (Global Positioning System - Globalny System Pozycjonowania) oraz minikomputera przetwarzającego zainstalowane w nim mapy. Na podstawie sygnału GPS oraz map i wielu dodatkowych współczynników (o których za chwilę) - wyznaczana jest trasa. Całość systemu jest tak dobra, jak zainstalowane w nim mapy i ustawienia użytkownika. Nawet najdokładniejszy odbiornik GPS niczego nie zmieni, jeśli system ma nieaktualne mapy.

Aby wyznaczyć trasę przejazdu, użytkownik określa parametry jakie mają być wzięte pod uwagę. Może to być trasa najszybsza lub najkrótsza. Można też nakazać omijanie płatnych odcinków dróg, przepraw promowych, jazdę z pominięciem autostrad. Cel określany jest na podstawie dokładnego adresu lub po prostu wskazywany na mapie. System pobiera z odbiornika GPS aktualną pozycję i wyznacza trasę.

Podczas jazdy, co określony czas (najczęściej 1-2 sekundy), odczytywana jest pozycja GPS i na tej podstawie system wie, gdzie aktualnie znajduje się samochód. Jeżeli jednak auto wjedzie do tunelu lub pomiędzy wysokie góry - może nastąpić utrata sygnału GPS (w tunelu na pewno - na całej jego długości). Zaniki sygnału powodują, że system nawigacyjny niepoprawnie oblicza trasę. Robi to na podstawie ostatniego odczytu. Jeśli sygnał pojawia się i znika - nie ma problemu. System za pomocą odpowiednich algorytmów radzi sobie całkiem dobrze (w większości przypadków). W przypadku całkowitego zaniku sygnału - kierowca dostaje informację o tym fakcie i zdany jest na własne siły.

Kolejnym problemem, oprócz jakości map, jest jakość algorytmów wyszukujących optymalną trasę i dbających o jej "utrzymanie" podczas jazdy. Praktycznie każdy system prowadzi kierowcę za pomocą komunikatów głosowych. Podczas np. jazdy autostradą system informuje o zbliżaniu się do pożądanego zjazdu już na kilka kilometrów przed nim. Zdarza się jednak że zrobi to np. 300 metrów przed. I wówczas nie ma już możliwości zmiany pasa. Problematyczne są również ronda o nietypowym układzie. System nawigacyjny ma wgrane gotowe komunikaty i tylko je odtwarza. Na nietypowym skrzyżowaniu komenda "Skręć w lewo" - wcale nie jest jednoznaczna. Dodatkowo system nie wie o trwających np. robotach drogowych. W takim przypadku jednak wystarczy zaznaczyć remontowany odcinek jako zakazany i wyznaczony zostanie objazd.

Błędów w oprogramowaniu systemów nawigacyjnych jest sporo i każdy kierowca powinien zdawać sobie z tego sprawę. Nawigacja to pomoc w jeździe a nie jedynie słuszna wyrocznia. Coraz częstsze są przypadki kierowców, którzy ślepo ufając nawigacji - rozbijali auta o latarnie, albo doprowadzali do zderzeń z innymi pojazdami. Na hasło "Skręć w lewo teraz" bezmyślnie skręcali. To nie żart - takie rzeczy odnotowała niejedna policja w Europie.

Nie wiemy jakiej firmy był system GPS w autokarze, jakie miał mapy i jakie parametry wprowadził kierowca. Może wybrał drogę najkrótszą, a może najszybszą? Chyba nigdy się już nie dowiemy. Ja tylko zaapeluję do użytkowników systemów GPS - najpierw myślcie sami, potem słuchajcie tego, co mówi ciepłym głosem pani od nawigacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto