Śląsk. Chaos na dworcach kolejowych - kilka pociągów nie wyjechało

Mieszkańcy Śląska mają od rana ogromne problemy z podróżą liniami kolejowymi. Według mediów, PKP Przewozy Regionalne będą miały przez cały dzień problemy z uruchomieniem około 26 pociągów w rejonie aglomeracji śląskiej, w relacjach: Katowice-Oświęcim, Oświęcim-Czechowice. Dla stałych pasażerów oznacza to kłopoty z dojazdem do pracy i powrotem do domu.

Od piątej rano panuje chaos na dworcu w Katowicach – podaje RMF FM. Kolejarze na Śląsku – poinformowała radiowa "Trójka" - grożą strajkiem. Ponad 1400 pracowników kolei z nich nie dostało pensji.

Z porannych serwisów radiowych wynikało, iż 26 pociągów Przewozy Regionalne (PR), może nie wyjechać na tory, ponieważ do pracy nie przyszło 20 maszynistów, którzy wzięli zwolnienia lekarskie. Przed godziną szóstą rano na trasy kolejowe w województwie śląskim nie wyjechało co najmniej siedem pociągów PR – czytamy w serwisie.

W obliczu rosnącego chaosu na dworcach, na niektórych odcinkach komunikacyjnych, m.in.: Żywiec-Katowice, Rybnik-Bielsko Biała, Bielsko Biała-Katowice, Sosnowiec Gł.-Tychy Lodowisko - wprowadzono komunikację zastępczą. Pociągi PKP Intercity, przejeżdżające przez te stacje, zabierają pasażerów bez pobierania dodatkowych opłat. Administracja Przewozów Regionalnych, zorganizowała też autobusową komunikację zastępczą, między Czechowicami a Oświęcimiem oraz Rybnikiem i Pszczyną.

PKP PLK apeluje na dworcach do pasażerów, aby wcześniej przychodzili na dworzec i dobrze sprawdzili, jaka w ich przypadku jest możliwość podróży. Tymczasem pasażerowie skarżą się na panujący chaos i brak informacji o odwołanych pociągach. Ludzie są bardzo zaskoczeni, że wcześniej nigdzie nie było żadnych informacji oraz że to tak nagle stało się na kolei - usłyszała reporterka RMF FM na dworcu w Katowicach.

Bezradni są pracownicy kas, którym nie przekazano listy odwoływanych pociągów. Mówią, że informacje spływają do nich na bieżąco. Zdezorientowani i zdenerwowani podróżni stoją bezradnie i czekają na komunikaty podawane przez megafony, które na domiar złego mają poważne zakłócenia w czystości przekazu i odbioru informacji.

W godzinach przedpołudniowych nie było wiadomo, jak długo potrwa protest maszynistów. Dziś związek zawodowy kolejarzy ma spotkać się z marszałkiem województwa śląskiego. Rozmowy mogą być trudne, gdyż około1400 pracowników Zakładu Przewozów Regionalnych kolei, nie dostało wypłaty wynagrodzeń za wrzesień.

Powodem braku wypłaty pensji są nieporozumienia między Urzędem Marszałkowskim w Katowicach a kolejową spółką Przewozy Regionalne. Według kierownictwa spółki, Urząd jest jej winny ponad 26 milionów złotych i z tego powodu zostały wstrzymane wypłaty. Urząd Marszałkowski twierdzi natomiast, że od czerwca br. nie ma ze spółką PR umowy, na podstawie której miałby jej płacić. Mimo to trzy dni temu przelał na jej konto pieniądze na pensje dla kolejarzy.

Związkowcy kolejarzy poinformowali o istniejącej sytuacji Państwową Inspekcję Pracy i rozpoczęli spór zbiorowy. Sytuacja między oboma stronami jest tak napięta, że obawiamy, że może nawet dojść do spontanicznego strajku i zatrzymania pociągów w regionie - mówił szef "Solidarności", w śląskim zakładzie Przewozów Regionalnych.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+