Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Śledztwo Decjusza" - krew, zło, namiętność i...nuda

Redakcja
Fot. Marek Bachorski-Rudnicki
W Rzymie, który uchodzi za stolicę świata nic nie jest takie oczywiste. Spiski, zamachy, korupcja i podpalenia stoją w sprzeczności z głoszonymi hasłami. Naprzeciw tego staje młody Decjusz. Czy osiągnie cel i czy przeżyje?

John Maddox Roberts kojarzy się czytelnikowi zapewne z takimi powieściami, jak "Conan", "Hannibal", czy "Stormland". Książka „Śledztwo Decjusza” jest pierwszą z serii SPQR, gdzie bohaterem jest detektyw rzymski, wysoko urodzony Decjusz Metellus Młodszy.

Jako młody komisarz z ramienia Senatu rzymskiego obejmuje on piecze nad dość niebezpieczną dzielnicą Rzymu–Suburą. Chociaż republika rzymska panuje nad połową świata, to w samym mieście nie jest bezpiecznie. Tradycja zabrania, aby w mieście stacjonowali legioniści czy powstała obywatelska milicja. Prawo stanowią gangi, a poruszanie się po zmroku bez ochrony to nie lada wyzwanie.

W takim oto okresie Decjusz przystępuje do dochodzenia, gdy ofiarą staje się pewnego wieczoru tracki sztyletnik zabity w jego dzielnicy. To wyzwoleniec, który w przeszłości walczył, jako gladiator znany pod nazwiskiem Sinistrus. Sprawa wydaje się błaha i niegodna wzmianki, ale morderstwo to zapoczątkuje całą serię dziwnych, pozornie nieistotnych i niepowiązanych ze sobą wypadków. To zaczyna prowadzić w mniemaniu detektywa do zdrady stanu. Gdy jeszcze do tego dołożyć ostrzeżenia od osób prominentnych dla Decjusza, aby zaniechał tej sprawy podejmuje się jej on z wielkim zapałem.

Okazuje się, że z upływem czasu sprawa zatacza coraz szersze kręgi. Decjusz odkrywa, że zdrada stanu i republiki Rzymu jest realna. Czy stoją za nią najwięksi patroni Rzymu–Krassus, Pompejusz i wielu innych? A może to Lukullus i młody Juliusz Cezar pragną władzy? Co wspólnego mają odległe księstwa i morscy piraci do niezachwianej demokracji Rzymu i wielkiego Senatu? Jednak, aby zagadkę rozwiązać i doprowadzić ją do finału młody Decjusz najpierw musi przeżyć, a to z dnia na dzień staje się coraz trudniejsze.

To druga książka z serii SPQR, którą mam przyjemność recenzować. Jednak poprzednia „Świętokradztwo na misteriach” była zdecydowanie lepsza.
W „Śledztwie Decjusza” mamy do czynienia z rozwlekłą narracją, nudą i niewykorzystanym potencjałem. Niektóre znane z historii postacie są przedstawione lakonicznie i stosunkowo mało jest ciekawostek czy głębokich opisów, jak to miało miejsce w następnej części.

Rozczarowuje również opis przedstawiony na okładce z tyłu. Czytamy tu między innymi: „On sam (Decjusz), niegdysiejszy detektyw z zamiłowania, jednocześnie playboy, bawidamek i smakosz…” Szkoda, że słowa pisane nie pokrywają się z treścią. Na stronie 235 czytamy: „Dowodzi to, jak bardzo w tamtych czasach byłem niedoświadczony w sprawach kobiet”. Cały ten opis z tyłu ma się nijak do obydwu książek z serii SPQR.

To nie jedyne moje rozczarowanie. Zwróciłem również uwagę na niechlujną korektę tekstu.

Do strony 95 nie notowałem, ale było tam kilka rażących literówek. Potem wyłapałem takie „kwiatki”: str. 95 : obadarzeni, zamiast obdarzeni, str. 113 – w dniu dzisiejszym (pleonazm), str. 125 dziay, zamiast działy, 252 na dzisiejszy dzień (pleonazm), str. 263 oficjlnie, zamiast oficjalnie.

W tomie „ Świętokradztwo na misteriach” nie było wcale lepiej pod kątem korekty, ale tamta książka ma doskonałą akcję i wielowątkową fabułę. W „Śledztwie Decjusza” wszystko staje się zbyt proste i zbyt szybko jawne. To powoduje, że powieść staje się zbyt monotonna i nudnawa.

Książkę polecam, do czytania w autobusie i przed snem. Nie jest to w moim subiektywnym odczuciu pozycja, którą warto postawić na półce.

Śledztwo Decjusza
John Maddox Roberts
Wydawca: Bellona
336 stron
format 145x205 mm
oprawa miękka

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto