Słowacki imigrant Karol Vrba był w pracy w dniu, w którym zginął Dziekański. W momencie, kiedy centrum operacyjne lotniska zostało poinformowane o zachowaniu Polaka, Vrba był niedaleko miejsca zdarzenia. Pomimo iż zna zarówno język polski, jak i rosyjski, nie został poproszony o pomoc w komunikacji z Polakiem, poinformował kanadyjski dziennik.
- Byłem naprawdę załamany, ponieważ zobaczyłem na video, co stało się z Dziekańskim i że można było temu zapobiec - powiedział Vrba w rozmowie z "National Post". Słowak podjął decyzję o rozmowie z dziennikarzem, ponieważ miesiąc po tragedii został zwolniony z pracy. Sądzi, iż przyczyną był fakt, że otwarcie mówił o śmierci Polaka, której można było zapobiec.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?