MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sondażownia

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Te wybory ujawniły skalę bezczelności, która naraża pracownie statystyczne na kompletną utratę wiarygodności. Sondaże robiono pod sympatie polityczne zamawiających.

Najbliższa realnym proporcjom wyborczym była TVP-info. Najdalej do obiektywizmu było TVN. Ta właśnie stacja ostro grała na niemerytoryczną stronę debaty.

Jakie pytania mają w zanadrzu dociekliwi, nieustępliwi, bezkompromisowi żurnaliści z "TVN corporation"? Nudne i przewidywalne, nieodbiegające od schematów ukutych w propagandowej kuźni sztabu wyborczego słusznej partii. Dewiza politycznych programów TVN brzmi następująco: nie dyskutujmy o meritum. Które może otrzeźwić elektorat, jak bryza morskiej fali.

Mistrzostwo Moniki Olejnik i Bogdana Rymanowskiego w odwracaniu uwagi od tempa zadłużenia (media kompletnie pominęły fakt, że rząd Tuska zaciągnął w trakcie kampanii wyborczej miliardową pożyczkę), wzrostu ukrytego bezrobocia, losu emigracji zasługiwałoby na uznanie Jerzego Urbana. Dziwne, że ich jeszcze nie pochwalił w swoim tygodniku.

- Czy zaskoczyła Pana pozytywnie przemiana Kaczyńskiego? - Czy przemiana Kaczyńskiego jest prawdziwa? - Czy wróci Rzeczpospolita IV? - Czy widzi Pan zmianę języka nienawiści?

Jedyne lekko kontrastujące pytanie dziennikarki - w jej autorskim programie na dwa dni przed ciszą wyborczą - dotyczyło parytetów. Ale co one nas obchodzą w dobie powodzi?

Jaka publicystyka, takie sondaże. Do czterech liter. Niewtajemniczonych informuję, że sondaż należy do katalogu reguł wpływu społecznego. Mamiono nas nimi prawie do końca kampanii, aby niezdecydowani zagłosowali na kandydata większościowego. Ludzie nie chcą być po stronie "wystarczająco dużej" mniejszości.

Statystyczne rozbieżności - robiąc nam wodę z mózgu - racjonalnie wytłumaczą eksperci. Zrzucanie winy na pracownie socjologiczne, jest półprawdą. Nie wspomną rzecz jasna o celowym działaniu statystyków, odwołujących się do szeregu barier odgraniczających od rzeczywistego wyniku tym silniej im bardziej klient tego oczekiwał.

- W trwającej kampanii wyborczej obserwujemy powielanie błędów metodologicznych instytutów badawczych z lat poprzednich - mówi Marcin Palad, politolog, współtwórca Polskiej Grupy Badawczej.

- Sposób prezentacji badań w mediach też pozostawia bardzo wiele do życzenia. Dochodzi nawet do sytuacji kuriozalnych. Ukazał się sondaż PBS dla "Gazety Wyborczej" - podaje przykład - w którym w wersji elektronicznej wydania podano precyzyjnie wyniki tylko czterech kandydatów: Komorowskiego, Kaczyńskiego, Napieralskiego i Olechowskiego. Nasuwa się więc pytanie, czy w kwestionariuszu tego pomiaru występowało tylko pięć zmiennych, a wszyscy poza wymienioną czwórką byli traktowani jako "inny kandydat"?

Jaki był cel eliminacji sześciu kandydatów i czy tego typu działania mają cokolwiek wspólnego z rzetelnością dziennikarską, na którą wspomniana gazeta tak często się powołuje - kończy swoją wypowiedź specjalista od sondaży. Nic się nie pomylił. Różnica między Kaczyńskim a Komorowskim, to tylko 4,5 punktu, a nie życzeniowe 12-punktowe. Takie progi procentowe zawierają w sobie miliony oddanych głosów.

Naginanie sondaży, celem skłonienia elektoratu do dokonania wyboru Bronisława Komorowskiego powiększy przepaść pomiędzy elitami a narodem. Opiniotwórcze siły podawały nieprawdziwe dane.

- Kochani, są takie chwile w życiu polityka, kiedy można czuć się człowiekiem szczęśliwym i spełnionym - powiedział kandydat PO tuż po ogłoszeniu wstępnych, sondażowych wyników wyborów.

W natłoku informacji i presji medialnych autorytetów trzeba zachować zdrowy rozsądek - mieć swój rozum. A co jeżeli podobny przechył danych dotyczy także gospodarki? Poleganie na elitach nie popłaca.

PS. W paśmie nocnym TVN 24, wciąż podawano informację o 12. punktowej przewadze kandydata Platformy Obywatelskiej.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto